UnitedWeStand: "a inni ludzie musza pracowac nawet po 60 roku zycia, no to sorry... Biedaczki :( Nic tylko im wspolczuc..."
Inni obojętnie co zrobią w pracy, to nie muszą na drugi dzień czytać o tym w gazetach i spotykać się z falą hejtu na swoją osobę. Mają prywatność, a to dla kogoś kto jej nigdy nie stracił nie ma wartości. Sportowiec to osoba publiczna i to boli na każdym kroku gdy się wyjdzie z mieszkania.
Największy ból jest wtedy gdy Ci nie wyjdzie albo wg anonimów, którzy nigdy piłki nie kopnęli na boisku przy kilkunastu tysiącach ludzi, że jesteś za słaby, a oni na pewno byliby lepsi, "bo na orliku to.." i wtedy słuchasz najgorszych haseł o sobie i swojej rodzinie. Wielu nie wytrzymało psychicznie takich nagonek na siebie i bliskich.
Poza tym, osoby piszące o małych wyrzeczeniach czy jeszcze lepiej - o ich brakach nie uprawiały nigdy nic na poważnie. Od małego po szkole idzie się na treningi, a nie bawić z kolegami i grać wspólnie. Na owych treningach często od trenerów słyszy się, że jest się słabym i do niczego nie się nie dojdzie - ma to również na celu poza pseudo-motywacją budowy podwaliny pod leszpe znoszenie przyszłego hejtu, ale już tutaj można nie wyrobić psychicznie.
Impreza ze znajomymi? Zapomnij, a jak już nawet pójdziesz, to musisz być najbardziej odpowiedzialną osobą w promieniu kilometra i nie tykać alkoholu, bo kto wie czy ktoś nie nagra czegoś telefonem i będziesz miał na drugi dzień przechlapane w klubie.
Pieniądze? Zarabiasz 100tysięcy miesięcznie? Nie, nie zarabiasz tylu. Z tego widzisz w najlepszym razie połowę jak nie masz jeszcze do opłacenia menadżera, bo agenta to ma 99,9% piłkarzy na świecie. Zazwyczaj widzi się ok.40% tego co oficjalnie jest podawane w mediach. Czy to duże pieniądze? Tak, ale one są one płącone, bo Wy chodzicie na mecze i Wy je oglądacie, więc skoro klub zarabia dziesiątki milionów, to dlaczego przykładowo ja nie miałbym dostać miliona rocznie za to, że w końcy w nim gram i to na mnie on tyle zarabia? Nikt wam nie bronił trenować i może zostać gwiazdą piłki nożnej. To wasza decyzja i tyle, a gadanie, że udaje się jednemu na tysiąc aby w ogóle zostać profesjonalnym piłkarzem w wyższej lidze, to jak najbardziej prawda. Z tym, że nikt wam nie powiedział, że to nie Wy możecie być tym jednym, bo ten jeden spróbował i dał radę, pokonał siebie i resztę, a teraz stara się zarobić najwięcej jak może, by po karierze nie pracować w McDonaldzie. Ma za to przepraszać wszystkich?
W sumie, to jak teraz myślę, to powiem wam, że jest jednak coś znacznie ważniejszego od czegokolwiek innego i jest to zdrowie. Kolega w wieku 15lat grał w reprze i wszystkich tych wojewódzkich reprezentacjach. Mega talent, który zerwał wiązadła, spasł się i już nie wrócił do piłki po kontuzji. Życie. Młody wiek, dobrze sie uczył, więc ma teraz świetną pracę po dobrych studiach.
Tylko co jeżeli poświęciłeś wszystko i tak na prawdę poza piłką nie masz już na dobrą sprawę perspektyw i nagle doznasz kontuzji, która pozbawi Ciebie reszty kariery? W sumie, to nie wiem co jest gorsze, bo słyszałem wiele rzeczy, ale sami się zastanówcie, wolelibyście po kontuzji już nigdy nie wrócić do piłki czy wrócić, ale na znacznie niższym poziomie i zdawać sobie sprawę z tego, że nie gracie już tak jak mogliście wcześniej i zawodzicie nie tylko siebie, ale też innych dookoła, którzy oczekiwali po was więcej?
Teraz są te śmieszne fundusze, na które każdy odprowadza składki aby po zakończeniu kariery dostawać coś a'la emeryturę. Prawda jest taka, że 1/3 piłakrzy nie ma za co żyć, bo wydali wszystkie pieniądze. Jest wiele pokus, a i nie mogą przeżyć, ze np. ich kolega ma porshe, więc i oni sobie kupią aby nie być gorsi, bo wstyd się pokazać przed kolegami w czymś gorszym itd. Człowiek, który zarabia więcej, wydaje więcej. To jest normalne. Ktoś zarabia 2000 i będzie odkładał 200złotych na miesiąc. Nowa umowa i dostaje już 4000, ale nie odkłada przecież teraz 2200, prawda? Ma teraz inny standard życia, na który nie mógł sobie pozwolić, więc czemu teraz z niego nie korzystać?
W każdym razie, argument z pieniędzmi jest zawsze śmieszny:
"Jak tyle zarabiają, to powinni na piechotę na treningi chodzić"
Zajebiście.. Dyrektor Pekao dostaje 13mln rocznie i co? Ma teraz do pracy z buta zapieprzać?