devious: To niemożliwe, by 90% piłkarzy nagle straciło formę i zapomniało jak się gra bez wpływu na to szkoleniowca.
Dobry przykład to di Maria - w Realu ostatni sezon bardzo dobry, MVP finału LM. Potem transfer do United, rzucanie po pozycjach (wahadło, środek pola, skrzydło, atak) kilka goli i asyst a potem coraz gorsza gra, utracenie pewności siebie, masa strat, seryjne niecelne zagrania, strzały w trybunu - i w końcu ławka rezerwowych na wiosnę. Potem transfer i cudowne ozdrowienie w Paryżu.
To samo tyczy się Roo, RvP, Naniego, Chicarito, Maty, Carricka, Herrery, Scheinsteigera, Schneiderlina, Depaya, Januzaja, Darmiana i wielu, wielu innych.
Nawet Martial miewał gorsze momenty - zwłaszcza jak go szkoleniowiec z uporem maniaka ustawiał na prawym skrzydle, co widocznie nie pasowało Francuzowi.
Przecież to niemożliwe by nagle wszyscy stracili formę w tym samym momencie. A np. takie Leicester z całą masą "przeciętniaków" grało dobrą piłkę i zdobywało seryjnie po 3pkt i w efekcie mistrzostwo.
I w MU i w Leicester "zagrało" wiele czynników które dały dany efekt - ale głównym katalizatorem była oczywiście osoba szkoleniowca.