Diabelred: ,,Widziałem natomiast mecz w weekend i jeśli to jest znak tego, co nadchodzi, to Louis van Gaal ma w ręku poważny argument."
Ja tam juz nie dam sie nabrac. Raz juz sie nabralem widzac nasza gre oraz same wyniki(wtedy z tego co pamietam mielismy ladna serie bez porazek) w drugiej czesci poprzedniego sezonu wierzac i liczac, ze to co widzielismy to tylko przedsmak tego co bedziemy ogladac w tym sezonie. A co widzielismy w tym sezonie? Impotencje w ataku, totalnie bezjajeczna, asekuracyjna gre i znowu tylko walke o top 4.
Nie da sie ukryc, ze w ostatnich meczach zmienila sie nasza gra. Pytanie van Gaal w koncu przejrzal na oczy i porzucil filozofie, czy widzac, ze pali mu sie grunt pod nogami po prostu daje pilkarzom wolna reke. Obawiam sie, ze w kolejnym sezonie (kiedy jego pozycja znow bylaby mocna, bo przeciez mialby kolejne 38 kolejek na ugranie top 4) niestety znow powrocilby do filozofii.