W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United pokonał Everton 1:0 na Old Trafford i zachował realne szanse na ukończenie rozgrywek w najlepszej czwórce Premier League. Zwycięskiego gola w Teatrze Marzeń zdobył Anthony Martial. Oto najważniejsze liczby niedzielnego meczu.
» Anthony Martial pokazał się z dobrej strony w meczu z Evertonem
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (3)
Karas: Zgadzam się MAXUNITED z tobą w stu procentach. wiadomo to nie są dawne czasy gdy wszyscy piłkarze United wręcz gryźli każdy kawałek boiska w walce o piłkę, ale zaangażowanie piłkarzy polepsza się. Nie są to już piłkarze którzy odpuszczają i przechodzą obok meczu choć wyjątki się zdarzają, ale jestem zadowolony z ich zaangażowania. Tacy piłkarze jak Rashford, Martial, Lingard, Smalling, Blind walczą do końca i na maxa i to cieszy. Mega podoba mi się też Timothy Fosu-Mensah. Mam nadzieję, że tylko nie przepadnie bo zapowiada się z niego kawał grajka. GGMU
maxunited: United fauluje, United zaczyna grać z jajami. Wolę oglądać United walczące o top 4 z Rashfordem, Lingardem, Martialem i innymi młodymi niż United z DiMarią, Falcao i innymi gwiazdeczkami które mogłyby zasilić nasze szeregi i być w finale ligi mistrzów. Duch United powraca na Old Trafford.
RocknRoll: Coś w tym jest, że choć może młodzi nie mają takich umiejętności, to nadrabiają chęciami. Wiadomo że to nie wypaliłoby na dłuższą metę, ale fajnie że chcą się pokazać z jak najlepszej strony i nie pękają. Do tego faktycznie bardziej im na pewno zależy na drużynie niż DiMarii czy Falcao, bo im to w zasadzie na niczym nie zależy :D może żeby hajs się zgadzał
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.