Grudzień był trudny miesiącem dla kibiców Manchesteru United. Czerwone Diabły odpadły z Ligi Mistrzów i straciły miejsce w pierwszej czwórce Premier League. Zobaczmy, czego dowiedzieliśmy się w ostatnim miesiącu 2015 roku.
» Grudzień był trudnym miesiącem dla kibiców Manchesteru United. Czerwone Diabły odpadły z Ligi Mistrzów, straciły miejsce w pierwszej czwórce Premier League i zanotowały fatalną serię meczów bez zwycięstwa. Poważnie zagrożona była też posada Louisa van Gaala. Zobaczmy, czego dowiedzieliśmy się w ostatnim miesiącu 2015 roku.
1. Bez goli nie ma zwycięstw…
Podopieczni Louisa van Gaala strzelili dwie bramki w pięciu grudniowych meczach Premier League. To fatalny rezultat, niegodny drużyny o takiej renomie, która wydaje na wzmocnienia setki milionów funtów.
Wayne Rooney czasem trafi do siatki rywali, ale trudno uwierzyć, że stanie się równie skuteczny jak w najlepszych latach swojej kariery, zaś Anthony Martial ma ogromny talent, lecz wciąż się rozwija i będzie przeplatać świetne występy słabszymi. W składzie brakuje prawdziwego snajpera.
2. …bez zwycięstw nie ma punktów
Bolesny zjazd w tabeli Premier League jest bezpośrednim efektem punktu numer 1. Dwa punkty w pięciu spotkaniach to bardzo słaby wynik. Zero punktów w dwóch meczach z beniaminkami to prawdziwa tragedia.
Czerwone Diabły przegrały również w Lidze Mistrzów, choć tam akurat nie zawiodła ich skuteczność, bo wbili Wolfsburgowi dwa gole. Niestety to nie wystarczyło i trzeba przyznać, że Niemcy byli lepsi od United i zasłużenie wygrali grupę.
3. Koniec Ligi Mistrzów
Porażka z Wilkami miała bardzo bolesne konsekwencje. Manchester United odpadł z Champions League i w lutym zmierzy się z Midtjylland w Lidze Europy.
Polskie zespoły marzą o awansie do tych rozgrywek, ale w Anglii są one traktowane z przymrużeniem oka. United nie mogą sobie jednak pozwolić na odpuszczenie czwartkowych spotkań. Zwycięstwo w Europa League daje bowiem awans do Ligi Mistrzów. Należy więc potraktować je jako swoiste ubezpieczenie.
4. Zabrakło lidera
W wielkich klubach zwykle znajduje się co najmniej jeden piłkarz, na którego patrzą koledzy z zespołu gdy drużynie nie idzie. Czasami jest ich nawet kilku; w Barcelonie to Messi, Neymar i Suárez, w Bayernie Robben, Müller i Lewandowski…
W United nie było człowieka, który wziąłby na siebie odpowiedzialność za grę zespołu, kiedy zespół tego potrzebował. Czasem próbował robić to Martial, ale brakuje mu jeszcze doświadczenia. Niektórzy wymagali tego od Depaya, który jednak nie spełniał tych nadziei.
To była rola należąca do piłkarzy takich jak Mata czy Rooney. Niestety ten pierwszy głównie zawodził, zaś drugi na przemian zawodził albo nie grał. Każdy z nich miał pojedyncze przebłyski. Od tych zawodników wymaga się znacznie więcej.
5. Zarząd jest cierpliwy
Niejeden klub nie wytrzymałby serii meczów bez zwycięstwa oraz odpadnięcia z Ligi Mistrzów i po prostu zwolniłby Louisa van Gaala. Wyniki Realu Madryt z tego sezonu są znacznie lepsze niż United, a jednak 4 stycznia Hiszpanie zdecydowali się zwolnić Rafę Beniteza, choć ten zajmuje trzecie miejsce w lidze i wciąż gra w Champions League.
Glazerowie, Ed Woodward i spółka wciąż wierzą w Van Gaala. Holender dostał olbrzymi kredyt zaufania i w styczniu spróbuje go spłacić. Zaczął od zwycięstwa, ale Swansea to drużyna z samego końca tabeli, więc wynik ten nie jest do końca miarodajny. Spotkania z Sheffield United w Pucharze Anglii, z Liverpoolem na wyjeździe i z nieobliczalnym Southamptonem u siebie powinny dać odpowiedź na pytanie, dokąd zmierza zespół Van Gaala.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.