Louis van Gaal po raz drugi spotkał się z dziennikarzami podczas tegorocznego tournée po Stanach Zjednoczonych. W konferencji prasowej wziął udział także Chris Smalling.
» Louis van Gaal po raz kolejny odpowiedział na pytania dziennikarzy
W poprzednim meczu nie wzięli udziału Antonio Valencia i David de Gea. Jak wygląda ich sytuacja?
Obaj zmagają się z mniej poważnymi kontuzjami. Mogę potwierdzić, że rano odwiedzili szpital. Myślę, że nie będą mogli zagrać przeciwko San Jose, lecz musimy poczekać i się przekonać.
Czy biorąc pod uwagę transfery, których dokonał Manchester United, czuje pan, że zmniejszyła się przestrzeń dzieląca pański zespół od głównych rywali?
Zawsze należy poczekać, żeby przekonać się, jaki wkład do zespołu wniosą nowi piłkarze. Mówiłem to samo, kiedy przychodzili Di María, Blind czy Rojo. Premier League jest inna od pozostałych lig. Presja na piłkę jest dużo większa, a rytm gry jest nieco inny. Dlatego trzeba poczekać.
Jak wygląda możliwość sprowadzenia Sergio Ramosa?
Nie mogę rozmawiać o tych doniesieniach. Na wielu poprzednich konferencjach prasowych powiedziałem, że to proces. Być może pan Ramos jest częścią tego procesu. Nigdy nie wiadomo.
Wayne Rooney weźmie udział w meczu upamiętniającym, który odbędzie się drugiego sierpnia. To sześć dni przed początkiem sezonu. Czy nie obawia się pan, że on może doznać urazu?
Tak, może również spaść ze schodów.
Mówił pan, że do klubu może przybyć napastnik, który będzie niespodzianką dla kibiców. Czy nastąpiły jakieś postępy w tej sprawie?
On jest częścią procesu.
Czy to zaawansowany proces?
To nie jest napastnik, o którym pisze się w mediach. Musicie poczekać i się przekonać. Okienko transferowe jest otwarte do 31 sierpnia lub 1 września.
(Rzeczniczka prasowa) Czy maja państwo jakieś pytania dotyczące jutrzejszego meczu?
Jeśli chodzi o jutrzejszy mecz, czego więcej chce pan się z niego dowiedzieć, w porównaniu do pierwszego spotkania sparingowego?
Zawsze analizujemy spotkanie w kontekście całej kadry, więc będę miał ten sam skład. Możemy wyciągnąć wnioski z naszych błędów. Otrzymaliśmy sporo komplementów, ponieważ nasza organizacja w obronie była bardzo solidna. Nie pozwoliliśmy rywalom na stworzenie zbyt wielu szans. Skupiamy się także na ataku. Na przykład w pierwszej połowie meczu nie graliśmy tak szeroko, jakbym tego chciał. Później obejrzałem nagranie meczu, które potwierdziło moje spostrzeżenia. Następnie trenowaliśmy jedenastu na jedenastu, a druga drużyna symulowała grę naszych najbliższych rywali. Ten proces zawsze wygląda tak samo.
Mówił pan, że Javier Hernández ma wrócić do zespołu 25 lipca. Czy ma pan długoterminowe plany związane z tym piłkarzem?
Mam w stosunku do niego długofalowe wymagania. W tym świecie futbolu nigdy nic nie wiadomo.
Chris, ty i Phil Jones podpisaliście długoterminowe kontrakty, co wskazuje, że menadżer w was wierzy. W prasie pojawiają się jednak pogłoski na temat sprowadzenia środkowego obrońcy. Jak na to reagujecie?
W Manchesterze United zawsze panuje rywalizacja. W momencie, w którym podpisywałem kontrakt, w klubie było już obecnych pięciu środkowych obrońców. Ja muszę ciężko pracować, by wywalczyć sobie miejsce w składzie. United zawsze walczą o najwyższe cele, więc ja będę porównywany do czołowych graczy na tej pozycji.
Pod koniec sezonu razem z Jonesem tworzyliście duet środkowych obrońców. Jak dobrze się dogadujecie?
Mam nadzieję, że te występy zapewnią mi miejsce w składzie. Ciężko pracuję każdego dnia i cieszę się, że czeka nas sporo meczów.
Chris, w ciągu ostatnich trzech miesięcy prezentowałeś dobrą i stabilną formę. Czy uważasz, że to poziom, od którego powinieneś zacząć w nowym sezonie?
Tak, zdecydowanie. Rozwijanie się polega na wyznaczaniu sobie coraz bardziej ambitnych celów.
Mam nadzieję, że kontuzje będą mnie omijać i dobrze rozpocznę nowy sezon.
Czy czuje się pan pewniej w Manchesterze United, niż w zeszłym sezonie? Teraz mógł pan rozpocząć pracę z zespołem dużo wcześniej.
W zeszłym sezonie nie narzekałem, ponieważ zawsze trzeba zachowywać pozytywne nastawienie. Teraz czuję znaczącą różnicę. Zabraliśmy na tournée czterech nowych piłkarzy. Największą różnicę stanowi jednak balans w zespole. W zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych musiałem zestawiać zawodników na innych pozycjach, niż byli do tego przyzwyczajeni. Teraz mam dwóch graczy na każdą pozycję. Każdy może grać tam, gdzie lubi najbardziej. Mimo wszystko, na przykład Paddy McNair musi grać na prawej obronie, która nie jest jego nominalną pozycją. Taki jest futbol. Antonio Valencia doznał kontuzji. Kupiliśmy Darmiana jako zastępcę Valencii, a teraz musi tam grać Paddy McNair. Wierzę, że trzeba oferować piłkarzom realne perspektywy, ponieważ dzięki temu będą czuli motywację. Nie chcę mieć zbyt dużej kadry. Sprzedaliśmy również wielu zawodników, ale nikt o tym nie mówi. Ponad siedemnastu za mojej kadencji.
Czy to dlatego, że nie byli wystarczająco dobrzy?
Normalnie w futbolu co roku trzeba ulepszać kadrę i ją odświeżać.
W zeszłym roku ustawiał pan Wayne‘a Rooneya na różnych pozycjach, włączając w to linię pomocy. Czy w tym roku będzie grał w ataku, gdzie czuje się najlepiej? Wielu ludzi widzi go właśnie tam.
Posłuchałem ciebie, myślę, że masz większą wiedzę, niż ja. Dlatego teraz Rooney gra w ataku.
Czego pan od niego oczekuje?
Tego samego, czego oczekiwałem od Van Persiego czy Falcao. Zasady pozostały takie same.
San Jose to zespół środka tabeli w MLS. Jak postrzega pan klasę rywala w kontekście przygotowania własnego zespołu?
Uważam, że prezentujemy wyższy poziom, niż oni, jednak oni są w lepszej formie, bo rozegrali więcej meczów. Moi zawodnicy na tym etapie nie są w stanie zagrać więcej, niż przez godzinę. To po pierwsze. Po drugie różnica między San Jose, a Clubem América polega na tym, że każdy zawodnik z San Jose jest o 20 centymetrów wyższy. Rzuty rożne i wolne będą stanowiły dużo większe zagrożenie w najbliższym meczu. Różnic jest wiele, inny jest również styl gry. Myślę, że nasz najbliższy rywal będzie grał w formacji 1-4-1-4-1, więc bardziej defensywnie. Musimy się przekonać, jak rozwiążemy ten problem. Gra przeciwko drużynom prezentującym różne style jest korzystna. Musimy się lepiej organizować przy stałych fragmentach gry.
Rok temu powierzył pan Rooneyowi opaskę kapitańską. Jak pana zdaniem on wypada w tej roli?
Nie mógłbym oczekiwać niczego więcej. Myślę, że to wspaniały kapitan. Lepszy, niż się tego spodziewałem. Inni zawodnicy w pełni go akceptują, co jest bardzo ważne. Ja mogę dokonać wyboru, ale to piłkarze decydują. Tak jest moja filozofia. Pierwszym kapitanem jest Wayne Rooney, a drugim Michael Carrick, a trzecim pan Mike Smalling. Przepraszam, Chris! [śmiech].
Chris, jak z perspektywy piłkarza wyglądają zdolności przywódcze Wayne‘a Rooneya?
Wayne to ktoś, na kim wszyscy się wzorujemy. To nasz lider na boisku. Teraz ma opaskę kapitańską i wszyscy za nim podążamy. Mamy szczęście, że on jest naszym kapitanem.
Wspomniał pan, że za pańskiej kadencji z klubu odeszło 17 piłkarzy. Jak zmieniła się rola menadżera na przestrzeni pańskiej kariery?
To zależy od struktury klubu, w którym pracujesz. Każdy klub posiada swoją własną strukturę i kulturę. Myślę, że to wspaniałe. Moja filozofia nie zawsze pokrywa się z filozofią klubu, więc muszę się dostosować. Pewnie się nie spodziewałeś, że to powiem, lecz to prawda. To ja muszę się dostosować.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.