5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po meczu: Sunderland

Czego dowiedzieliśmy się po tym meczu? Sprawdźmy!

1. Niezwykle trudno jest być najdroższym piłkarzem na Wyspach
Bądźmy szczerzy - Angel Di Maria zaliczył masakryczne/fatalne/nieudane 45 minut w sobotę i nikogo nie zdziwiło, iż w przerwie został zmieniony.

Jednakże, równie dobrze zamiast Argentyńczyka, murawę mógł opuścić Radamel Falcao, dając tym samym miejsce na boisku Adnanowi Januzajowi. Tak się nie stało i to Di Maria nie wyszedł na drugie 45 minut. Teraz, przez kilka najbliższych dni, to właśnie on będzie pod ostrzałem, a wiele zawdzięcza temu, że był tak drogi i tyle się od niego wymaga.

Niemniej, Di Maria stara się jak tylko może - to widać. Druga sprawa, iż niewiele obecnie mu wychodzi. Czyżby ciążąca na nim presja - kwoty, numeru na koszulce i kibiców, była zbyt wielka? Oby nie!

2. Adnan Januzaj wciąż ma czego szukać na Old Trafford
Zerknijcie w statystyki i natychmiast dowiecie się, iż tylko kilku piłkarzy Manchesteru United zaliczyło mniej minut na boiskach Premier League w tym sezonie niż Januzaj.

Co ciekawe, przeciwko Sunderlandowi, Belg pokazał, że posiada umiejętności, aby w pojedynkę odwrócić losy spotkania.

Na pozycji, która mu odpowiada - szeroko na prawym skrzydle - dawał drużynie niesamowitą szybkość i nieprzewidywalność. To właśnie po jego strzale, Wayne Rooney skierował piłkę do siatki.

Tym występem, Adnan na pewno na chwilę zamknął usta krytykom, którzy już wyrzucali go z klubu.

3. Ashley Young nie jest tylko rezerwowym bocznym obrońcą
Wielu oczekiwało, iż będzie to ostatni sezon Anglika w United, a nawet, że pożegna się on z klubem jeszcze przed rozpoczęciem kampanii.

Niemniej, szybko zaadaptował się do nowej roli w systemie Louisa van Gaala, okazując się cennym zmiennikiem dla Luke'a Shawa.

Grając jako boczny obrońca, czy też jako lewy wahadłowy wykonywał świetną pracę, lecz jako skrzydłowy przeciwko Sunderlandowi był niesamowity.

Nieustannie biegał po skrzydle, raz za razem wrzucał kąśliwe piłki w pole karne rywala i jeszcze w pierwszej połowie powinien wpisać się na listę strzelców - wówczas zabrakło odrobiny szczęścia.

Co ciekawe, w wyjściowej jedenastce zawierającej Di Marię, Rooneya i Falcao to właśnie Young najbardziej błyszczał. I to ze sporej odległości. '

4. Wayne Rooney MUSI grać z przodu
Wyczucie jest wszystkim. Dzień po tym, jak Van Gaal przyznał, iż nie posiada w swojej drużynie napastnika, który jest w stanie dostarczyć mu 20 goli w sezonie, Rooney wyskakuje jak Filip z konopi, ładują przeciwnikowi dwa gole. Dodajmy, iż tym samym został pierwszym zawodnikiem w historii Premier League, który w kolejnych 11 sezonach, zdobywał przynajmniej 10 goli.

Podczas tych kampanii, Anglik miał średnio 20.6 gola na sezon, co oznacza, iż zdecydowanie trafia on w definicję napastnika, potrafiącego zdobyć 20 bramek na rozgrywki.

Wobec kontuzji Robina van Persiego i braku formy Radamela Falcao, Van Gaal nie ma innego wyjścia, niż wystawianie Rooneya na ataku. Obecnie Anglik ma już 11 goli w tym sezonie. O ile zakład, że dojdzie do 20?

5. Van Gaal nieco pospieszył się ze zmianą Falcao
Kolumbijczyk zaliczył fatalną pierwszą połowę przeciwko Sunderlandowi. Totalnie nie potrafił wejść w mecz, zostając przykryty kapeluszem przez Wesa Browna. Napastnik klasy Falcao przez Browna... Gdzie Rzym, gdzie Krym...

Niemniej, otrzymał okazję od Van Gaala, bowiem nie zszedł z boiska po przerwie. Zamiast tego, pokazał swoją dawną klasę, jednym ruchem uwalniając się od obrońcy i zdobywając rzut karny.

Jednakże, kiedy Czarne Koty miały grać w dziesiątkę, co dałoby ogrom miejsca Falcao, holenderski trener zdecydował się na ściągnięcie napastnika. W jego miejsce wszedł Fellaini, który nie zrobił nic. Szkoda, bowiem kto wie, może ten czas na boisku podbudowałby nieco Kolumbijczyka.