Bar, spokojny, nie wadził nikomu,
Biafra najdziksze wymyślał swawole...
Jak się spotkali, podyskutować musieli, a co z tego wyszło, przeczytajcie sami:
Drogi Biafro...
Po tym jak Louis van Gaal pominął Radamela Falcao w meczowym składzie rozpętała się prawdziwa burza. Słusznie, ponieważ była to jedna z dziwniejszych decyzji jakie pamiętam. Skłoniło mnie to również do przemyśleń na temat sytuacji napastników w naszym klubie i do rozważań na temat samego trenera. Daleki jestem od mędrkowania i starania się być mądrzejszym od gościa który tak wiele wygrał i na futbolu zjadł zęby, jednak jestem kibicem i nie podoba mi się, że daliśmy ciała w tak ważnym spotkaniu. W spotkaniu, które być może mógł odmienić Falcao.
Na ocenę pracy bossa jest jeszcze za wcześnie, jednak nie od dziś wiadomo że w każdym klubie w jakim pracował, miał on swoich ulubieńców. Naturalnym faworytem van Gaala jest Robin van Persie, wydaje się, iż nie ma powodów aby nim nie był. Drugim w kolejce jest James Wilson a trzecim Radamel Falcao, jest to kolejność dla mnie totalnie niezrozumiała. Dlaczego? Hmmm…
Van Persie wyrasta nam na swego rodzaju świętą krowę, niezależnie od formy gra, oczywiście jeśli tylko jest zdrowy. 18 spotkań – 8 bramek, 2 asysty. Wynik solidny, ale nie powalający na kolana. Nie wiem czy tylko ja to zauważyłem, ale wydaje mi się, że po roku spędzonym pod skrzydłami Moyesa coś w nim pękło i przestał być napastnikiem którego wszyscy uwielbialiśmy. Być może to wiek robi swoje, być może kiepska forma całej drużyny. Nie wiem. Skłaniam się jednak coraz bardziej ku temu, że powoli miejscem dla Robina powinna stać się ławka rezerwowych. Nie na stałe, lecz po to aby go wkurzyć, zmotywować do cięższej pracy i uświadomić że na grę w pierwszym składzie United trzeba sobie zasłużyć.
Co do Wilsona… Zdecydowanie jestem za tym, żeby grał jak najczęściej. Talent ma – co do tego nie ma wątpliwości. Nie strzelił bramki w tym sezonie? Ok. Ma czas, wymagać będziemy za kilka lat. Dziwi mnie natomiast umieszczenie go w składzie na mecz z Soton zamiast Falcao. Na jakiej podstawie? Zgadzam się - Radamel z Yeovil nie zachwycił, jednak nadal jest uznaną marką, nie stracił w tydzień wszystkich umiejętności. Ze względów czysto psychologicznych taka decyzja również nie powinna mieć racji bytu. Gdyby James nie znalazł się w kadrze meczowej na pewno by się nie obraził, rozumie swoją pozycję i wie jak wiele jeszcze przed nim. Niewystawienie Falcao z miejsca zwiastowało burzę. Jasnym było, że wpadnie w furie i nie dziwię mu się. Decyzja trenera jest jednak najważniejsza i powinien ją przyjąć z godnością. Takie są zasady. Pytanie, po co siać taki ferment? Jaki kit nie byłby nam wciskany przez media, nie uwierzę że zadecydowały kwestie czysto sportowe. Więc po co w ogóle go wypożyczali? Zaczynam też coraz bardziej wątpić w to, że Radamel dołączy do nas na stałe. Koniec końców płakał nie będę. Niewątpliwie świetny napastnik, ale za te pieniądze można kupić kogoś równie dobrego i młodszego.
Wiele pytań zostaje bez odpowiedzi. Sytuacja jest nieciekawa i trudna do ogarnięcia a pole do dyskusji szerokie. Co Ty na to Biafra?
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.