tom93: Wcale nie jest zdrajcą. Gdy u Nas grał mówił, że jego marzeniem od dziecka jest granie w barwach Realu. To klub, któremu kibicowało całe jego środowisko, w którym się wychował. Sądzę, że miał też sporo do udowodnienia swojemu ojcu, który był przeciwny jego grze w piłkę i stwierdził, że nigdy nie będzie świetnym piłkarzem. Nie ma to jak usłyszeć takie słowa od swojego ojca! Darzy United szacunkiem, bo pomogło mu w drodze na szczyt, ukształtowało go, a SAF był dla niego jak drugi ojciec. . Jego przejście tu i tak by nie miało sensu- zobaczcie, o co co roku walczy Real? a gdzie jest obecnie przy nim Manchester, który męczy się niemiłosiernie w lidze z jakimś Stoke, dostaje wciry w Cupie od Dons, brak LM. Żeby nie było- kocham United- ale każdy obiektywny stwierdzi, że obecnie niestety nasza gra to niewiele wyższa półka niż taki Tottenham. Wg mnie jest po prostu szczery ( bo ma za co dziękować), ale też cwany. Ronaldo nie jest też głupi i mówiąc takie słowa o United zostawia sobie furtkę, na wypadek, gdyby Real się nim znudził. Tak czy siak CR7 zyskuje podwójnie. Ale bądź co bądź, to że cwany, to nie od razu zdrajca!