Belgowie przed Mundialem byli reklamowani jako czarny koń turnieju w Brazylii. Mecz z Algierią im jednak nie wyszedł i aż strach pomyśleć co by było gdyby Marc Wilmots nie przeprowadził w porę odpowiednich zmian.
» Tym razem pod lupę trafił Maoruane Fellaini
Jednym z wprowadzonych przez belgijskiego selekcjonera piłkarzy był Marouane Fellaini (czy Muran Fellaini jak przedstawił go Jacek Jońca telewidzom TVP). Wielu ekspertów podkreślało, że Fellaini ma sporo do udowodnienia po kiepskim sezonie w klubie. Mimo to z pewnym zaskoczeniem odebrano fakt, iż pomocnik United znalazł się na ławce rezerwowych. Po meczu wszyscy zaś byli pod wrażeniem gry Fellainiego, podkreślali, że odmienił losy meczu, a teraz już pojawiają się sugestie, że w kolejnym spotkaniu rosły pomocnik może być pewny występu od pierwszej minuty.
Prawda jest jednak taka, że Fellaini zagrał na swoim normalnym poziomie, czyli na takim, jaki prezentował jeszcze w czasach gry w Evertonie. W reprezentacji ustawiony był zdecydowanie bardziej ofensywnie niż w klubie, ponadto Belgowie potrafili dobrze wykorzystać atuty piłkarza, co zresztą sami podkreślali w pomeczowych wypowiedziach. Warto zwrócić na to uwagę, bo przez ostatni sezon Fellaini był obiektem ciągłej krytyki ze strony kibiców United.
Na osobę Fellainiego i jego postawę z ubiegłego sezonu trzeba spojrzeć szerzej. Przed przyjściem na Old Trafford był to wyróżniający się w Premier League zawodnik, który imponował naprawdę niezłą jak na swój wzrost zwrotnością i dobrą techniką użytkową. Do United trafił na samym końcu okna transferowego i nie miał czasu na zapoznanie się z drużyną. Ponadto warto pamiętać, że cały zespół rozczarował w zeszłym sezonie, a uwaga kibiców skupiła się na Belgu, ponieważ sporo kosztował i był postrzegany jako człowiek coraz mniej lubianego trenera. Jego rola na boisku także różniła się od tej jaką piłkarz pełnił w Evertonie. To wszystko sprawiło, że belgijski pomocnik nie ma najwyższych notowań u fanów swojego klubu.
Mam nadzieję, że na Mundialu Fellaini pokaże wielu kibicom United, że zbyt szybko postawili na nim krzyżyk, a w nadchodzącym sezonie zacznie wreszcie grać na miarę swoich możliwości. Mecze reprezentacji Belgii warto oglądać z jeszcze jednego powodu. Rezerwowym jest tam Adnan Januzaj i chyba nie jestem jedynym kibicem, który czeka aż Marc Wilmots da szansę temu młodemu piłkarzowi United na zaprezentowanie swoich nieprzeciętnych umiejętności.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.