W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
David Moyes zdradził, że Wayne Rooney jest gotowy przyjąć środki przeciwbólowe, by móc zagrać w jutrzejszym spotkaniu z Bayernem Monachium.
» David Moyes ma nadzieję, że będzie mógł posłać do boju swojego gwiazdora
Angielski napastnik opuścił ostatnią konfrontację z Newcastle United wskutek urazu palca stopy. Nadal nie wiadomo, czy kluczowa postać Czerwonych Diabłów wybiegnie jutro na murawę Allianz Arena.
- Wayne był w stanie wziąć udział w treningu i bardzo chce zagrać. On nie uczestniczył w zajęciach przez cały tydzień, więc mamy pewne obawy. Zrobimy wszystko co w naszej mocy. Zawodnik zadeklarował, że może przyjąć środki przeciwbólowe, co dobitnie pokazuje, jak bardzo zależy mu na tym klubie - podkreślił David Moyes.
- Uważamy, że Rooney ma się dobrze. Nie zrobilibyśmy niczego, co mogłoby mu zaszkodzić. Cały czas otrzymujemy porady i wskazówki ze strony sztabu medycznego. Wszyscy znamy charakter tego gracza, jeśli będzie zdeterminowany, to postąpilibyśmy źle nie umożliwiając mu występu.
- Ja sam nie mogę się doczekać tego spotkania. Stawka jest ogromna, obie drużyny chcą awansować do półfinału. To niezwykle trudne zadanie ze względu na poziom rozgrywek oraz klasę rywala. Oczywiście, że będzie to najtrudniejsze starcie do tej pory. Po obu stronach gra wielu piłkarzy światowej klasy. Zrobimy wszystko, by wywieźć z Monachium korzystny rezultat - zakończył David Moyes.
irration: Ostatnim razem, gdy Rooney grał z niewyleczoną kontuzją w rewanżu z Bayernem, tylko osłabił drużynę. Nie wiem czy to dobre posunięcie ze strony Moysa.
badbull: Człowieku, jakie osłabienie? Miał udział we wszystkich bramkach United wówczas! Prawdziwym osłabieniem to było jego zejście w drugiej połowie...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.