Giggs: Moyes może liczyć na nasze wsparcie

– David Moyes wchodzi do drużyny, w której panuje dobra atmosfera. To fajna grupa chłopaków, naprawdę dobrych zawodników, którzy tworzą silny skład. Pozycja Moyesa jest więc solidna – mówi Giggs.

– Minusem na pewno jest to, że musi iść śladami najbardziej utytułowanego menadżera, który kiedykolwiek żył. Menadżerowie zazwyczaj przychodzą do klubów, w których sprawy nie miały się najlepiej. Ta drużyna na pewno nie zmierza ku dołowi, więc nie wiem, czy przez to Davidowi będzie łatwiej czy trudniej.

– W szatni mamy naprawdę fajnych chłopaków i kiedykolwiek menadżer będzie potrzebował pomocy, to doświadczeni zawodnicy mu pomogą. Tak zawsze było, odkąd tutaj jestem.

Wysokie standardy

Giggs stwierdził również, że Moyes nie będzie miał problemów z zaskarbieniem sobie sympatii i szacunku wśród zawodników Manchesteru United.

– David wykonał w Evertonie fantastyczną pracę, co było widać w spotkaniach przeciwko nim, bo nigdy nie były one łatwe – mówił Ryan.

– Niektórzy nasi byli piłkarze poszli do Evertonu i odnieśli tam sukces. Mam tu na myśli Phila Neville'a i Tima Howarda. Mówili, że treningi u Moyesa nie są łatwe oraz, że wymaga od zawodników ciężkiej pracy i dobrych występów. Wyznaczył bardzo wysokie standardy, więc to dla nas nic nowego, w porównaniu do tego, co mamy tutaj.

Ryan Giggs w niedzielę rozegra swój ostatni mecz pod wodzą sir Alexa Fergusona. Walijczyk spodziewa się bardzo emocjonalnego spotkania z West Bromwich.

– Miałem tylko jednego menadżera na poziomie klubowym i pod tym względem miałem duże szczęście, bo był to prawdopodobnie najlepszy menadżer w historii. Nigdy nie sądziłem, że go przeskoczę. Na pewno będzie inaczej, nieco dziwnie, w przyszłym roku. Zapowiada się bardzo emocjonalna niedziela, bo wiemy, że sir Alex po raz ostatni poprowadzi nas w meczu jako menadżer – podsumował Giggs.