Evra: Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił!

W pamięci kibiców na długo zapadnie też radość Van Persiego po strzelonym golu. Holender po wpakowaniu piłki do bramki popędził ile miał tylko sił w kierunku ławki rezerwowych Manchesteru United i rzucił się w ramiona sir Alexa Fergusona.

– Nigdy w życiu bym czegoś takiego nie zrobił. Być może z kolegami, ale nie z menadżerem, on jest starszy. Wyobraźcie sobie, że naskoczyłbym na niego zbyt mocno, mógłby upaść na boisko, a później by mnie wylał! Nigdy bym tego nie zrobił – przyznał ze śmiechem Evra.

– Na pewno był to trudny okres dla Robina. Trochę się mu od nas dostało. Przez dwa czy trzy dni z niego żartowaliśmy.

– A mówiąc już szczerze, to reakcja Robina była bardzo emocjonalna. Nie zdobył bramki od dziesięciu spotkań. Pokazał nam pasję i chęć odnoszenia zwycięstw. Po meczu powiedział: 'Chłopaki, głowy do góry. To był bardzo emocjonujący mecz. Udało mi się i teraz możemy iść dalej'.

– To było bardzo miłe. Dostrzegam u Robina dużo miłości i mnóstwo emocji. Po raz pierwszy to u niego zauważyłem. Dobrze jest zobaczyć czasem taką miłość na boisku. Wielokrotnie podkreślałem, że atmosfera w tym klubie jest wspaniała. To siła Manchesteru United.

Dzięki zwycięstwu nad Stoke City, Manchester United potrzebuje już tylko siedmiu punktów, by przypieczętować zdobycie mistrzowskiej korony. Evra wyjawił, że sir Alex Ferguson na pozostałą część sezonu postawił przed zawodnikami konkretne wyzwanie.

– Boss jest prawdziwym zwycięzcą. Powiedział nam, abyśmy wygrali pozostałe sześć spotkań. Wciąż możemy poprawić rekord punktowy w Premier League. Właśnie tego od nas oczekuje – stwierdził Francuz.

– Wygranie wszystkich pozostałych spotkań będzie dla nas wyzwaniem. Nie będzie to łatwe, ale boss chce, abyśmy właśnie w taki sposób do tego podchodzili – dodał Evra.