Zdobyte na Upton Park trafienie było czwartym w trwających rozgrywkach. Zawiesiłeś sobie poprzeczkę w postaci ilości goli, którą chcesz zanotować?Owszem, określiłem sobie cel na ten sezon, mam jednak zamiar zachować go dla siebie. Zdobywanie bramek przyszło wraz z moim rozwojem umiejętności. Pracowałem nad tym już wtedy, kiedy grałem na wypożyczeniu. Miałem wówczas nadzieję, że to tylko kwestia czasu, nim moje nazwisko zacznie pojawiać się na tablicy wyników. Byłem zadowolony z bramki w meczu z West Ham. Zorientowałem się, że Jussi Jaaskelainen przemieszcza się na krótki słupek, uderzyłem na długi, piłka wpadła do siatki.
Jak oceniasz drugie trafienie, zdobyte przez Robina van Persiego?Jestem pewien, że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak dobra była to akcja. Mogłoby się wydawać, że wszystko to było dziecinnie proste. Z punktu widzenia piłkarza, z mojego punktu widzenia, imponuje zachowanie Robina. Przez cały czas przeciwnik wywierał na nim presję. To nie jest tak, że miał dla siebie dużo wolnego miejsca, obrońca dosłownie przylgnął do niego. Mimo tego, Robinowi udało się dojść do piłki i wykończyć akcję. To była klasa światowa.
Powrót do gry zajął Ci trochę czasu. Zaprzątało ci to głowę?W jakimś stopniu na pewno, trochę. Ominęło mnie też kilka spotkań reprezentacji, najważniejsze w tym wszystkim było jednak to, że dałem sobie tyle czasu, ile było trzeba. Ciężko pracowałem z Rene Meulnesteenem, chciałem wrócić do pełnej sprawności. Opłaciło się. Nie oznacza to jednak, że osiadłem na laurach po tym, jak kilka razy trafiłem do siatki, wprost przeciwnie – mam zamiar osiągnąć więcej.
Przeczytaj cały wywiad!