trick: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.01.2013 15:07Nareszcie ktoś mówi ostro i bez fałszywych pochwał.
De Gea zawalił gola, jego obrońcy argumentują to tak "gdyby nie on to byłoby 4:0". Wy naprawdę sądzicie, że United przy stanie 1:0 dla Kogutów nie ruszyłoby do przodu? Sytuacje, które wybronił De Gea były konsekwencją tego, że United oddało pole Kogutom, przez co niemal cały czas atakowali oni naszą bramkę. United po strzeleniu bramki na 1:0 cofnął się do tyłu i tylko dlatego De Gea miał tyle pracy.
De Gea miał niezłe interwencje, szczególnie ta po strzale Bale'a, ale np. po strzale Lennona zachował się tragicznie, zupełnie nie obserwował tego co dzieje się na boisku, wybił strzał w bok, tak jak się uczy bramkarzy, problem w tym że w tamtym sektorze boiska był tylko Defoe i tylko nieudolność Jermaina spowodowała, że David zamiast fatalnego błędu został chwalony bo wybronił strzał i dobitkę, a prawda jest taka że strzał Lennona nie był ani mocny, ani specjalnie trudny, a mimo to De Gea wypluł piłkę pod nogi napastnika Kogutów.
De Gea nadal jest wręcz tragiczny na przedpolu, jego piąstkowania to zupełna komedia. To z pewnością chłopak z zadatkami na świetnego bramkarza, ale póki co nie jest różowo. Jeszcze wiele pracy przed nim.
Nie zapominajmy że to jest Premier League i tutaj bramkarz, który nie umie grać na przedpolu to pewna katastrofa... mimo że świetnie broni na linii to poza nią gra tragicznie, a w PL większość bramek pada po rożnych, wolnych i dośrodkowaniach z boku boiska, które dobry bramkarz wyłapuje w 80%. W United póki co De Gea nie wyłapuje większości wrzutek tylko czeka, aż obrońcy wyręczą go z tego zadania, a jak czasami im się nie udaje to wtedy De Gea genialnie broni na linii, szkoda tylko że przez jego brak umiejętności gry na przedpolu on sam prokuruje te wszystkie niebezpieczne sytuacje.