Manchester United po bardzo wyrównanym pojedynku pokonał Newcastle United 4-3. Bramki dla Czerwonych Diabłów strzelali Jonny Evans, Patrice Evra, Robin van Persie i Javier Hernandez. Natomiast dla Newcastle United trafienia zanotowali: James Perch, Papiss Demba Cisse oraz Jonny Evans, który skierował piłkę do własnej siatki.
» Manchester United po bardzo wyrównanym pojedynku pokonał Newcastle United 4-3. Bramki dla Czerwonych Diabłów strzelali Jonny Evans, Patrice Evra, Robin van Persie i Javier Hernandez. Natomiast dla Srok trafienia zanotowali: James Perch, Papiss Demba Cisse oraz Jonny Evans, który skierował piłkę do własnej siatki.
Sir Alex Ferguson po raz kolejny zaskoczył wszystkich, bowiem od pierwszej minuty mecz rozpoczął Ryan Giggs oraz Paul Scholes, natomiast dla Wayne'a Rooneya nie znalazło się miejsce nawet na ławce rezerwowych.
Początkowe minuty spotkania nie przyniosły zbyt wielu emocji. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero w 5. minucie i Sroki otworzyły wynik spotkania. Wszystko zaczęło się od błędu Michaela Carricka. Futbolówkę przejął Demba Ba i oddał strzał sprzed pola karnego. David de Gea odbił piłkę przed siebie, gdzie na nieszczęście Czerwonych Diabłów znalazł się James Perch, który strzałem z odległości blisko 3 metrów pokonał hiszpańskiego golkipera.
Przez następne kilkanaście minut spotkanie miało bardzo statyczne tempo. Nie oglądaliśmy groźnych sytuacji ani ze strony gości ani gospodarzy. Flegmatycznie grali podopieczni sir Alexa Fergusona, z ich strony było bardzo mało ruchu i inicjatywy.
Następne emocje przybyły dość niespodziewanie w 25. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Robin van Persie, piłka zaplątała się między nogami piłkarzy dwu zespołów i pierwszy dopadł ją Javier Hernandez. Meksykanin natychmiast oddał strzał na bramkę, który ofiarnie obronił Tim Krul, lecz na tyle niefortunnie wybił przed siebie futbolówkę, że dał Evansowi możliwość oddania strzału na pustą bramkę, a Irlandczyk wykorzystał dany mu prezent.
Zaledwie pięć minut później miała miejsce niezwykle dziwna i kontrowersyjna sytuacja. Jeden z piłkarzy Srok oddał niecelny strzał na bramkę, a próbujący go zablokować Jonny Evans skierował piłkę do własnej bramki notując tym samym trafienie samobójcze. Z początku bramka nie została uznana, bowiem futbolówka leciała w stronę będącego na pozycji spalonej napastnika Newcastle i sędzia liniowy podniósł chorągiewkę przerywając grę. Jednak po rozmowach arbitra głównego z asystentem samobójcze trafienie Irlandczyka zostało zaliczone jako prawidłowy gol dla drużyny Alana Pardew.
Ostatni raz w pierwszej części spotkania serce zabiło szybciej w okolicach 39. minuty. Javier Hernandez dopuścił się przewinienia i goście mieli rzut wolny tuż przed linią pola karnego. Przy piłce stało 3 zawodników w zielonych koszulkach, ale strzał na bramkę oddał Marveaux. Futbolówka poszybowała wprost w poprzeczkę. Do końca pierwszej połowy nie byliśmy już świadkami żadnych obiecujących okazji, po których któraś z drużyn miała realną szansę na strzelenie bramki.
Wraz z drugą odsłoną spotkania Czerwone Diabły ruszyły do agresywnych ataków. Nareszcie zaczęło się coś dziać. W przeciągu kilku minut United wypracowali sobie dwie akcje, które mogły zakończyć się bramką dla gospodarzy.
Manchester United na dobre przejął inicjatywę i bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu. Fakt, że bramka dająca wyrównanie nie wpadła już w 55. minucie Newcastle może zawdzięczać tylko Fabriccio Colocciniemu.
W 58. minucie Old Trafford odżyło na nowo. Bramkę na 2-2 zdobył Patrice Evra. Po rzucie rożnym piłka została wybita przed pole karne Srok, a tam właśnie znajdował się Robin van Persie, który zdecydował się na dośrodkowanie w okolice 11 metra. Piłka znów została wybita głową przed linię pola karnego, gdzie dopadł ją francuski obrońca. Zrobił dwa kroki w przód i oddał celny strzał na bramkę. Tim Krul musiał skapitulować.
Kiedy wydawało się, że podopieczni sir Alexa Fergusona wyszli na prostą zostali sprowadzeni na ziemię. Gabriel Obertan zagrał futbolówkę z lewego skrzydła w głąb pola karnego, tam dopadł ją Papiss Demba Cisse i strzałem z pierwszej piłki pokonał bezradnego de Geę.
Dosłownie dwie minuty później bramkę dającą wyrównanie strzelił Robin van Persie! Holender zrównał się tym samym z Michu w klasyfikacji króla strzelców Premier League.
Z kolei już kolejne pięć minut później niesamowitą sytuację na podwyższenie prowadzenia miał Chicharito. Evans podał do Van Persiego, Holender do Hernandeza, ale Meksykanin zbyt długo holował piłkę i nie zakończył akcji strzałem, tylko niecelnym podaniem na pamięć.
Już po chwili Javier Hernandez po dośrodkowaniu Valencii uderzył piłkę głową tak, że o centymetry minęła zewnętrzną część słupka. Ogromne emocje na Old Trafford zdawały się nie mieć końca.
Najlepsze dla Manchesteru United, a najgorsze dla Newcastle United przyszło dopiero na trzy minuty przed końcem! Michael Carrick dograł idealną piłkę w pole karne, do której zrobił dwa kroki Chicharito i jednym dotknięciem wpakował piłkę do bramki Srok. Mylił się wielokrotnie, ale w tym decydującym momencie poradził sobie perfekcyjnie.
Niestety przykrym akcentem zakończyło się to niesamowite spotkanie, bowiem na noszach zniesiony został Vurnon Anita. Holender nabawił się poważniejszej kontuzji.
Manchester United 4:3 Newcastle United
Bramki: Evans (25'), Evra (58’), Van Persie (71’), Hernandez (90') – Perch (5'), Evans sam. (29’), Cisse (68’).
Manchester United De Gea - Smalling, Evans, Ferdinand, Evra - Valencia, Carrick, Scholes (Cleverley 69'), Giggs - Hernandez (Fletcher 90+), Van Persie.
Rezerwa: Lindegaard, Vidić, Cleverley, Fletcher, Büttner, Wootton, Tunnicliffe.
Newcastle United: Krul - Simpson, Williamson, Coloccini, Santon - Anita, Perch, Bigirimana (Obertan 65') - Cisse (Sammy Ameobi 72'), Ba (Shola Ameobi 80'), Marveaux.
Rezerwa: Elliot, Tavernier, Ferguson, Obertan, Sammy Ameobi, Campbell, Shola Ameobi.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.