W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Jonny Evans po raz kolejny zaskakuje. Wygląda na to, że irlandzki obrońca odnalazł w sobie talent do... strzelania bramek!
» Jonny Evans stał się pewnym punktem defensywy Manchesteru United
Rzuty rożne są w tym sezonie groźną bronią Manchesteru United, a wczoraj mieliśmy tego kolejny dowód, kiedy to do bramki SC Braga piłkę skierował Jonathan Evans.
Reprezentant Irlandii Północnej znajduje się ostatnio w fantastycznej formie strzeleckiej, co potwierdza niemal w każdym meczu, regularnie siejąc zamieszanie w polu karnym rywali. Wtorkowa bramka była pierwszą jaką udało mu się strzelić na Old Trafford i dopiero trzecią w historii swoich 134 występów dla United.
– Po ostatnim weekendzie prawdopodobnie powinienem mieć na koncie jednego gola więcej - mówił Evans dla MUTV. – Myślę, że po prostu poprawiliśmy dośrodkowania z rzutów rożnych, a to jest warunkiem do wykańczania takich sytuacji.
– Przez chwilę byłem zdruzgotany w momencie gdy nie trafiłem w piłkę, jednak wykonałem obrót i udało mi się końcem stopy wbić futbolówkę do siatki. Tak naprawdę nie wiedziałem do końca czy to mój gol. Dopiero po obejrzeniu powtórek mogłem stwierdzić, że trąciłem piłkę.
Podopieczni Sir Alexa Fergusona w 12 meczach w tym sezonie aż 8-krotnie odrabiali straty i jest to nawyk, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć.
– Straciliśmy dwa szybkie gole, więc po końcowym wyniku mogliśmy być zadowoleni - przyznaje Evans. – To zdarza się dosyć często, więc trochę się już przyzwyczailiśmy. Oczywiście mamy nadzieję na wyeliminowanie tego zjawiska z naszej gry, jeśli nie chcemy mieć tego rodzaju deficytu na początku spotkania. W przyszłości musimy po prostu lepiej zaczynać mecze.
– Myślę, że kilku naszych graczy było dzisiaj fantastycznych - Robin, Wazza, Chicharito, Kagawa czy Cleverley. W ataku szło nam naprawdę świetnie, więc trochę pechowo na przerwę schodziliśmy przegrywając 1-2.
– Oczywiście, chcemy wygrać tę grupę najszybciej jak to tylko możliwe i dać menedżerowi szansę oszczędzania jednego czy dwóch zawodników w pozostałych meczach. W niedalekiej przyszłości czeka nas bardzo napięty terminarz, więc miło byłoby mieć ten awans w kieszeni.
ama88th: Ja osobiście jestem ciekaw Woottona. Oczywiście za wcześnie aby np. na nim i Evansie opierać defensywę, ale zastanawiam się czy jego powolne ogrywanie w pierwszym składzie nie dałoby nam więcej możliwości w obronie. Szkoda, że wczoraj nie zagrał Wootton zamiast Carricka. Temu drugiemu przydałoby się więcej odpoczynku przed meczem z Chelsea.
Zgadzam się z przedmówcami, że Evans to teraz filar naszej obrony. Choć przyznam szczerze bardzo chciałbym jeszcze zobaczyć Vidicia i Rio razem w obronie na wysokim (jak niegdyś) poziomie :)
madd118: @mario8, powiedziałbym nawet, że 1 :) Na tle grającego w kratkę Rio to Evans jak na razie jest pewnym punktem defensywy a w dodatku jednym z lepszych snajperów drużyny :D
ZdzichuKrecina: skoro mamy dwóch zdrowych obrońców środkowych to drugi może być :) Niestety piłki nie potrafi wyprowadzić a co mi z tego że strzeli gola jak popełni błąd w obronie ??
Yuki: tylko jak ma wrócić spokoj i harmonia, skoro Vidic po kontuzji to cień samego siebie. podejrzewam ze wiek i tak powazny uraz przyczynia sie do schylku tego pilkarza. Ferdinand to tez juz nie ten Ferdinand, Jones i Smalling? Trudno w tej chwili ocenic ich przydatnosc w def, bo jak grali przed kontuzja to w znakomitej wiekszosci w parze z kims kto umial na nich krzyknac i ich ustawic ( Ferdinand, ewentualnie Evans), takze zostaje nam jedynie Evans, ktory na tle mizerii w obronie zaczal blyszczec, bo to jedyny obronca z prawdziwego zdarzenia. Chociaz do szczytowej formy z dobrych lat Vidi i Rio brakuje mu kilku lat (swietlnych).
Niestety, prawda jest taka, ze na gwałt potrzebujemy solidnego obroncy do pierwszego skladu
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.