Bądź słaby, ale bądź faworytem!

» 15 sierpnia 2012, 09:00 - Autor: mJagiela - źródło:
Są dziennikarze sportowi, których lubię czytać, ale nie lubię słuchać i są dziennikarze sportowi, których lubię słuchać, ale nie lubię czytać. Idealnym przykładem jest Przemysław Rudzki, do którego głosu i stylu komentowania wciąż nie mogę się przekonać, ale za to uwielbiam czytać jego bloga – facet potrafi pisać. Pisać też potrafi Marcin Rosłoń, którego komentarz naprawdę lubię. Problem z nim jest jednak taki, że jak będzie pisał głupoty, to w końcu niektórzy się do niego zrażą.
Bądź słaby, ale bądź faworytem!
»
Do czego zmierzam? Marcin Rosłoń ma bloga na stronie Canal + i dodał przedsezonowy wpis, poświęcając jeden z akapitów zaczynającej się w sobotę lidze angielskiej. Pewien fragment uświadomił mi, że początek sezonu jest już naprawdę blisko.

„(…) zacieram ręce jak pomyślę, że AVB jest znów w Londynie, Arsenal ma Lukasa Podolskiego, Chelsea Edena Hazarda, że Man City wchodzi w nową kampanię jako zdobywca Tarczy Wspólnoty, a to w Anglii zły omen w kontekście walki o tytuł mistrzowski. Widziałem Czerwone Diabły w towarzyskim meczu w Goeteborgu z Barceloną i nie sądzę, żeby od strony Old Trafford wiało ku City największe zagrożenie. Cieszę się, że są w elicie Młoty i Święci, marzę o Liverpolu, który zagra pięknie, liczę więc na Brendana Rodgersa. My Friend Łukasz Fabiański jest zdrowy, fruwa w bramce, rywalizuje z Wojtkiem Szczęsnym, nadal myśli o transferze, ale Boss Wenger na razie oferty wpływające do klubu odrzuca. Szczegółów nie znam. Fabian chwali Santiego Cazorlę, Wenger chyba trafił z wielkim transferem” – pisze Marcin Rosłoń.

Brzmi znajomo, nie?

Arsenal w tym sezonie będzie inną drużyną, dokonał ciekawych transferów, Arsene Wenger ma zamiar w końcu przerwać okres … (wstaw odpowiednią liczbę) lat bez trofeum. Chelsea jest mocna, bo szalała na rynku transferowym, no i przede wszystkim chce skończyć dominację Manchesterów. Tottenham jest fajny, ma fajnych zawodników i może coś ugrać. Liverpool to jest w dalszym ciągu Liverpool, nieważne, że od wielu lat nic nie grają, ale to marka, to historia, to You’ll Never Walk Alone – mają także nowego trenera, więc na pewno będzie miał fantastyczne wejście. Manchester United? Czerwone Diabły są słabe, bo mają stary skład, nie mają gwiazd, a na rynku transferowym nie poszaleli, bo kupili tylko tanio Shinjiego Kagawę – to, że sami przegrali sobie sezon nic nie znaczy, bo City jest od niedawna wielkie, a United stało się już małe.

Nie pamiętam sezonu, w którym dziennikarze i kibice innych drużyn nie skreślali Manchesteru United zanim oni właściwie zaczęli grać w piłkę. Przed każdym z nich głośno zapowiadają koniec drużyny sir Aleksa Fergusona, patrząc jednocześnie z optymizmem na drużyny, które od kilku lat mocno zawodzą i ich jedynym sukcesem tak naprawdę są serie kilku/kilkunastu zwycięskich meczów z ligowymi średniakami.

Pisanie o Arsenalu znajdującym się w gronie faworytów mnie denerwuje, ale się do tego przyzwyczaiłem, bo wiem, że Polacy nie do końca są tutaj obiektywni (wiadomo, Szczęsny, Fabiański, od niedawna Podolski, no i szanowany Wenger). Liverpool żyje przeszłością, tak jak niektórzy żyją sentymentem do Jerzego Dudka. Boli za to czytanie o tym jak Chelsea ma powalczyć z Manchesterami o mistrzostwo, bo przecież jest mistrzem Europy.

Tak, jest mistrzem rozgrywek, w których poważna piłka trwa dwa miesiące i można je wygrać mając odrobinę szczęścia, natomiast jest także szóstą drużyną w swojej własnej lidze, gdzie przez dziewięć miesięcy rozgrywa się mecze co tydzień, czasem nawet co kilka dni. Nie od dziś mówię, że to liga pokazuje siłę drużyny, nie rozgrywki pucharowe – dlatego uważam, że nazywanie Chelsea najlepszą ekipą w Europie (choć niby oficjalnie można…) jest śmieszne. To tak jakby mówić, że Portsmouth było najlepszą angielską drużyną 2008 roku, bo wygrało Puchar Anglii.

Czemu Chelsea ma takie grono „przedsezonowych zwolenników”? Chyba tylko dlatego, że ich skład został wzmocniony trzema zawodnikami, na których trzeba było wydać 62 miliony funtów. Menedżer? Żadna osobowość – zakład, że zostanie zwolniony w trakcie sezonu? Nikt nie pamięta, że w lidze zdobył 18 punktów w 11 meczach (bilans 5-3-3), bo wszyscy pamiętają, że wygrał Ligę Mistrzów, choć przecież nie miał w tym żadnego udziału. Wybierał najlepszych zawodników, których każdy z nas by wybrał, a jego odprawa taktyczna wyglądała pewnie tak, że kazał każdemu grać tak, jak umie najlepiej.

Roberto Di Matteo był trenerem tymczasowym i, choć dostał normalny kontrakt, trenerem tymczasowym w moich oczach pozostanie – wiadomo, nie odmawia się, ale szczerze zastanawiam się czy sam się nie wystraszył czekającego go zadania. Dał wolną rękę piłkarzom w rewanżu z Napoli, z Benfiką mało kto miałby problemy, a wyniki z Barceloną i Bayernem były efektem niesamowitego szczęścia i wewnętrznej mobilizacji zawodników, którzy wiedzieli, że nie mają szans na mistrzostwo kraju, a dodatkowo czuli, że tylko zwycięstwo w Lidze Mistrzów jest ich szansą na grę w tych rozgrywkach w nowym sezonie. Zamienili André Villasa-Boasa na Roberto Di Matteo, cóż… bardzo prawdopodobne, że ten właśnie André Villas-Boas zajdzie im za skórę w nadchodzącym sezonie, bo to właśnie jego Tottenham będzie walczył z jego byłą Chelsea o czwarte miejsce.

Możecie pisać, że mylę się co do Roberto Di Matteo, ale właśnie ten sezon da odpowiedź, bo poprzedni z powodu jego asekuracyjnego podejścia nie miał prawa dać jakiejkolwiek odpowiedzi. Był trenerem tymczasowym, przejściowym, który miał bez problemu dociągnąć drużynę do końca sezonu. Zrobił to, przy okazji wygrał całkiem prestiżowe rozgrywki, ale właśnie szczęściem, a nie umiejętnościami, o czym pukający się teraz w głowę przekonają się w połowie sezonu, kiedy do nich dojdzie wiadomość o zwolnieniu Włocha przez Romana Abramowicza. Gdyby John Terry w pamiętnym meczu w Moskiwe trafił piłką 5 centymetrów w lewo, Avramowi Grantowi zaoferowany zostałby nowy kontrakt. Każdy przyzna, że trenerem jest mizernym, a strzał Terry’ego nie miałby wpływu na jego umiejętności. Tak samo niewykorzystany karny Bastiana Schweinsteigera sprzed trzech miesięcy…

Ja rozumiem, że przeciwnicy ligi hiszpańskiej lubią na każdym kroku podkreślać wyższość ligi angielskiej, ale mylą oni dwa pojęcia: silna drużyna i faworyt. Faworytów do triumfu jest dwóch, czasem trzech. W Premier League, nie inaczej niż w Hiszpanii, faworytów też jest dwóch – Manchester City i Manchester United. Wiadomo, różnica między drugim a trzecim miejscem nie jest tak duża jak w La Liga, ale już mniej więcej od Świąt Bożego Narodzenia tabela mówi nam jakie dwie drużyny powalczą w drugiej części sezonu o mistrzostwo, a jaka grupa będzie się biła o awans do Ligi Mistrzów. Nie wierzę, że klub z innego miasta niż Manchester będzie na finiszu w gronie dwóch najlepszych angielskich zespołów.


TAGI


« Poprzedni news
Aberdeen wygrywa. Fletcher wraca do gry!
Następny news »
Aguero: Jesteśmy gotowi do walki

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (85)


ermac: Autor piszę o mentalności polaków, że Arsenal faworytem bo Szczęsny itd.
Wiecie niektórzy z kibiców United to dopiero ukazują tą mentalność, kiedy United gra piach nudę i w ogóle aż ciężko się ogląda ich grę to nic, wszyscy murem, że kontuzję, że to ,że sramto. Jak United wygrywało LM to byliśmy najlepszą drużyną europy świata galaktyki i jeszcze dalej w innych z kolei postach pocieszacie się,że United gra dobrze przecież mieliśmy w ostatnich latach 2finały LM toż to genialny wynik wspaniałe osiągnięcie (ch**,że wjechani w glebę przez Barce) wtedy widzicie same pozytywy no i to wypominanie, że Chelsea dostało Benfikę z, którą o wynik nie trudno a to ,że my dostaliśmy Shalke w ostatniej drodze do finału to już nie pamiętacie. Chelsea zdobywa to samo trofeum i co? I autor wyjeżdża z porównaniem LM do pucharu Anglii hehe to jest dopiero śmiech. I zaczyna się, że nędza, że nie zasłużyli bo fuks bo ktoś grał ładniej blabla jeśli tak mamy patrzeć na piłkę nożną to niestety ale United od odejścia CR7 nie zasługuje na żadne trofeum. Kiedy my ostatnio graliśmy ładny przyjemny dla oka futbol??! Dalej idąc tym tokiem myślenia Barca Real Bayern City powinny między sobą rozgrywać od razu półfinały LM a później finał bo mają najciekawsze składy i grają efektownie. Ktoś jeszcze napisał, że LM to loteria. Hmmm United widać jest biednym w szczęście klubem bo mamy tyle sukcesów na tym polu co Barca w 5ostatnich latach. Pierd*** o szopenie a prawda jest brutalna i następująca: LM jest cięższa niż liga masz mecz u siebie i rewanż (tak jak w lidze) i albo jesteś dobry albo odpadasz a różnica polega na tym, że masz same najlepsze kluby nie możesz odpychać się w meczach z cieniasami tak jak w lidze musisz grać najlepiej jak potrafisz bo jak dasz du** to koniec odpadasz. Jeszcze podaje jeden przykład i kończę. Transfery...zauważyliście to co ja? Mianowicie. Chcemy Hazarda tak? Ferguson mówi, że oh ah Hazard geniusz United chce go kupić i co? Na DP szał, statystyki, filmiki teksty o tym ,że świetnie mu w czerwonym drugi CR7 itd. Hazard wybiera Chelsea więc Ferguson stwierdza, że przepłacony no więc na DP również zmiana, już wszyscy nie chcą Hazarda bo napewno się nie sprawdzi bo jednak statystyki nie takie dobre bo nie wypał bo za drogi. Dalej pojawia się Moura tutaj zdania były bardziej podzielone ale jednak ta sama sytuacja szał macicy i większość już się cieszy. Moura wybiera PSG i co? ,,Aaaa i tak grzał ławę w Brazylii na IO'' ,,Pewnie by się nie sprawdził'' srele morele. Wychodzi na to, że największym talentem świata jest genialny cudowny z boskimi statystykami Kagawa a dlaczego? Bo jako jedyny wybrał United. Tekst pisałem po to, żeby niektórzy spojrzeli na siebie i nie tryskali jadem w stronę innych bo kiedyś znajdą się albo już byli w tym samym mijescu i będą prezentować bądź prezentowali zupełnie inne podejście i zachowanie ośmieszając siebie tym samym.


ps. Głównie autor powinien spojrzeć na siebie bo tego jadu do innych klubów i zawodników ma sporo.A czytając tekst o Kuszczaku i teraz ten to wręcz uważam, że Polaków też nie bardzo lubi bo ciągle się Nas czepia. Czytam dużo Twoich tekstów jednak wypowiadam się pod niektórymi.

PZDR
» 18 sierpnia 2012, 14:50 #25
mJagiela: A ja sprowokuję i napiszę, że w ciągu ostatnich sześciu sezonach wygraliście tylko jedno mistrzostwo Anglii.
» 16 sierpnia 2012, 18:58 #24
messengerUTD: W końcu jakiś felieton, bo aż chciało mi się coś poczytać. Co do tekstu. Jak uwielbiam twoje wpisy mJagiela, tak Ciebie już coraz mniej :P ale nie do tego tu zmierzam.

Zawsze piszesz teksty w których myślę IDENTYCZNIE. Masz taki sam pogląd na piłkę nożną jak ja, a od twoich tekstów nie mogę się oderwać.

Reasumując - jak zawsze dobry tekst do poczytania, przydałoby się coś jeszcze.. Na pohybel! :D
» 15 sierpnia 2012, 17:08 #23
messengerUTD: Daj spokój. On będzie swoje, a ty swoje.
» 15 sierpnia 2012, 17:02 #22
Akwinata: Jak coś to ja czuwam. :D
» 15 sierpnia 2012, 18:56 #21
mJagiela: Ślicznie.
» 15 sierpnia 2012, 15:26 #20
wrobel1992: MUforever1987 Ty jesteś sam czy z zespołem?? Każdy na świecie uważa SAF'a za wielkiego trenera, tylko Ty masz ciągle jakieś problemy. Nie wiem co Tobą kieruje, ale tego Twojego fermentu nie chce się już czytać. I te hasła o "żenadzie" i wyzywanie wszystkich użytkowników o innym zdaniu od idiotów w komentarzach mówi co najwyżej o Twojej "wielkiej" inteligencji...
» 16 sierpnia 2012, 11:27 #19
Veon: Facepalm.
» 15 sierpnia 2012, 19:32 #18
Hazelos: @veon
tez jestem zalamany :P
» 16 sierpnia 2012, 13:26 #17
mJagiela: Nie.

Z jakiegoś powodu użyłem wyrażenia "grupa", a nie "cała reszta".
» 15 sierpnia 2012, 12:09 #16
mJagiela: Rzut karny Terry'ego miał wytłumaczyć całe dziwactwo.

Pięć centymetrów, a stawką jest nowy kontrakt dla tymczasowego menedżera. Grant miał pecha, Di Matteo miał szczęście. A to nie powinno mieć wpływu na coś takiego jak nowy menedżer. Di Matteo powinien po tym triumfie zostać w klubie, ale jako asystent u nowego szkoleniowca - zgodzisz się, że obie strony (DM i Abramowicz) mogłyby być z tego posunięcia zadowolone.
» 15 sierpnia 2012, 12:07 #15
mJagiela: Zostawić kogoś, kto w klubie aspirującym do miana najlepszego zajął szóste miejsce w lidze - genialne!
» 15 sierpnia 2012, 15:27 #14
mJagiela: Tak, jest. Jeśli jakiś Arabski zespół wygra w grudniu Klubowe Mistrzostwa Świata, to jest najlepszą drużyną na świecie? Co za ludzie.

Miło mi, że piszesz o mnie 'pseudo redaktor', ale ja redaktorem nie jestem. Miło mi, że tak piszesz, szczególnie, że to jest pierwszy tekst mojego autorstwa jaki przeczytałeś; przybiegłeś tutaj i szybko zarejestrowałeś się, bo ktoś napisał prawdę o Twojej Chelsea. Hehe.
» 15 sierpnia 2012, 11:51 #13
mJagiela: @Neil, Chelsea jest mi całkowicie neutralna. Po prostu nie podoba mi się to, co się wokół niej dzieje po wygranej Ligi Mistrzów. Jestem pewien, że część z Was potrafi realnie ocenić siłę Chelsea i przyzna, że jednak jesteście na poziomie Arsenalu, przed Tottenhamem, a nie na równi z Manchesterami.
» 15 sierpnia 2012, 12:04 #12
mJagiela: Szkoda tylko, że ty jako jedyny z kibiców Chelsea, którzy wpadli na tę stronę pamiętasz, że ja też mam prawo do własnej opinii :)
» 15 sierpnia 2012, 12:13 #11
PLDan11: Trzeba odpuścić coś, żeby wygrać Ligę Mistrzów? Klasowa drużyna z dobrym szkoleniowcem walczy na wielu frontach, a Di Matteo jest bardzo przeciętnym trenerem.
» 15 sierpnia 2012, 11:28 #10
mJagiela: Chelsea przegrała z Aston Villą 1:3, na własnym boisku :)

Różnica jest taka, że ja się przyznam, że Manchester United zawalił Ligę Mistrzów w zeszłym sezonie, a Ty się nie przyznasz, że Chelsea grała słabo (czyli na tyle ile mogła, na tyle ile miała umiejętności), tylko szukasz pretekstu, że odpuszczała Ligę. Sorry, ale Chelsea to nie beniaminek z wąską kadrą, tylko zabawka Abramowicza, gdzie ławka dużo nie odstaje od pierwszego składu. I co? I ta ławka (chociaż sprawdź skład, może trzech, czterech zawodników oszczędzał w lidze na mecz Ligi Mistrzów) kierowana już przez Roberto Di Matteo potrafiła przegrać u siebie z Newcastle, w meczu, który decydował o kluczowej wówczas dla Chelsea pozycji, o pozycji, o którą Chelsea walczyła - bo chyba nie powiesz, że odpuściła?

Przypominaj mi wyniki United w Lidze Mistrzów, jakbym ich nie znał. Jednak to tylko Ty się z tego cieszysz... Żałuję, że nie pisałeś tutaj w 2005 roku, bo jestem pewien, że śmiałeś się z Liverpoolu, który został mistrzem Europy, a w lidze był 35 punktów za Chelsea, nie wiem czy "Twoją", bo nie wiem czy wtedy już jej kibicowałeś.

Ciesz się z Ligi Mistrzów, bo możesz, spoko. Ciesz się, bo za kilka lat, kiedy każdy triumf potrafi się opisać w kilku słowach, wszyscy będą używać słowa fuks. No, może poza kibicami Chelsea.

- Drugi post - weźmy ostatnich pięciu zwycięzców Ligi Mistrzów.
United 2008, Barcelona 2009, Inter 2010, Barcelona 2011, Chelsea 2012. Cztery zespoły nie musiały nic odpuszczać i wygrywały w tym samym sezonie mistrzostwo kraju (United zdobywało także mistrzostwo Anglii w sezonach, kiedy przegrało finały LM z Barceloną), jedna z nich musiała odpuszczać ligę, bo niby trzeba. Odpuściła, zajęła szóste miejsce. Ale wygrała Ligę Mistrzów. Wszyscy wiemy, o którą drużynę chodzi.
» 15 sierpnia 2012, 11:38 #9
mJagiela: Ach, "United to już nie to samo co kiedyś". Idealnie, zakończmy dyskusję.
» 15 sierpnia 2012, 11:47 #8
Sorata: " United wygrali podniecałbyś się pod niebiosa."

Hahahaha, nie no... bez urazy, ale jeszcze nie widziałem na DP postu mJagieli w którym podniecałby się pod niebiosa;]. Raczej z tego co widzę Beckie, a teraz mJagiela, jest rozsądnym realistą.

A Twoje zaczepki Insane cóż... jeżeli dla Ciebie podbijanie cen do niebotycznych wysokości jest godne poparcia, to fakt - za "grosze" nikt już u nas nie zagra :).
» 15 sierpnia 2012, 15:50 #7
Akwinata: Sorata - i dlatego w innych drużynach będą klasowi zawodnicy, a u nas noname, którzy BYĆ MOŻE kiedyś błysną. A na być może to się nie zdobywa trofeów. Generalnie mJagiela jest raczej typem trutnia niż realisty (realista zdaje sobie sprawę, że rzeczywistość się zmienia i trzeba się do niej dostosować a nie robić coś na siłę - vide transfery). Do tego umniejsza mocno innym klubom.
Ogólnie tekst jest niezły, choć nie zgadzam się, że w BPL od początku znamy 2 pretendentów do tytułu mistrza.
» 15 sierpnia 2012, 19:09 #6
ZuczekUnited: Wszystko weryfikuje sezon, i nie ma sensu wrozyc z fusow. Ja jestem pewien jednego: ze trzy najlepsze druzyny to CFC, Man Ci ty oraz my. Nie moge sie juz doczekac startu tej wspanialej ligi
» 15 sierpnia 2012, 10:58 #5
PLDan11: Znowu zgadzam się w 100 procentach z powyższym tekstem. Słowa Rosłonia zabolały mnie, kiedy przeczytałem jego blog, bo jak w ogóle można przepowiadać przyszłość drużyny na podstawie towarzyskich meczów, w których de facto i tak byliśmy nieźli? Transfery się jeszcze nie skończyły, a czuję że zostaniemy zaskoczeni jakąś prawdziwą bombą ze strony SAFa.
» 15 sierpnia 2012, 09:15 #4
lewd13: " Bez zwracania szczególnej uwagi na wyniki dotychczasowych kontrolnych gier, bez oceniania letnich transferów (kupować, sprzedawać i wypożyczać piłkarzy można do końca sierpnia) za najpoważniejszego pretendenta do tytułu uważam Manchester United. Bo sporo racji ma menedżer Czerwonych Diabłów, który twierdzi, że to nie Manchester City wygrał w ubiegłym sezonie mistrzostwo Anglii, tylko że to Manchester United je przegrał. Sir Alex Ferguson przypomina w tym miejscu frajersko zremisowany przez MU mecz z Evertonem, gdy w końcówce spotkania w ciągu dwóch minut z 4:2 dla jego podopiecznych zrobiło się 4:4, które w dużej mierze zdecydowało o tym, że tytuł wywalczył jak najbardziej zasłużenie -- MC. Ale coś mi się wydaje, że na finiszu sezonu 2012/13 zespoły z Manchesteru mogą zamienić się miejscami"

Kolejny ekspert Canal +. Rafał Nahorny.
» 15 sierpnia 2012, 09:32 #3
lewd13: Szczera prawda!

Tak mi się spodobało, że mojemu bratu (wierny kibic Chelsea nagle) wysłałem ten tekst.

Standardowo. On mnie wyśmiał i zapytał "ile United wygrało trofeów w poprzednim sezonie?". Żenada..
» 15 sierpnia 2012, 09:12 #2
lewd13: Hah, nawet o tym nie pomyślałem:P Ale wykorzystam na przyszłość :)
» 15 sierpnia 2012, 09:29 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.