mJagiela: No wiem, właśnie już żałuję, że go odpuściłem, ale zaraz trzeba będzie go ściągnąć.
Co do meczu z Evertonem... wiem, że liga a pre-season to dwie zupełnie różne rzeczy, szczególnie w United, które na rozpoczęcie sezonu będzie moim zdaniem o wiele bardziej zmotywowane. Nikt mnie nie przekonał, nikt mnie nie zniechęcił, po prostu był to okres, który musiał być i na szczęście już minął - jednak wiadomo, nowi piłkarze mają coś do udowodnienia, no i Kagawa udowodnił, że - jeśli zredukujemy kontuzje w zespole - to nie żaden środkowy pomocnik, ale właśnie on będzie tym brakującym ogniwem.
Ja wyszedłbym takim składem: de Gea - Rafael, Vidic, Ferdinand, Evra - Valencia, Carrick, Cleverley/Scholes, Nani - Kagawa - Rooney.
Rafael, bo Jones nie grał przez te trzy miesiące w piłkę (był na wycieczce na Ukrainie i nie pojechał na pre-season z United) i dlatego, że to Everton na wyjeździe i lepiej dać Rafaela, który jest tym obrońcą, a nie Valencię, który przeciwko takiej drużynie mógłby grać słabo w defensywie, przez co rzadziej wychodziłby do ataku, więc pożytku i tak by z niego nie było (no i przede wszystkim Young nie znalazł jeszcze formy, więc jeśli Valencia nie zagra w obronie, to brak Younga nie będzie stratą). Vidic i Ferdinand, bo nie mamy innych środkowych obrońców, Evra, bo nie ma innych bocznych. Cleverley albo Scholes - nie mam pojęcia, tutaj tylko Ferguson wie, bo Scholes ładnie przepracował ten okres, a z tego co słyszałem to Cleverley radził sobie na Igrzyskach no i wczoraj fajnie pracował z Kagawą. Welbeck i Hernandez nie prezentują się jeszcze zbyt dobrze, więc nie ma co im dawać miejsca w składzie na zachętę. Szczególnie, że wyjazd na Goodison to raczej należy do tych trudniejszych spotkań, więc nie ma co się bawić w 4-4-2 z Kagawą w środku pomocy, tylko trzeba się uczyć tego 4-2-3-1 czy 4-4-1-1 (nie zabijcie mnie, miłośnicy FMa), którego będziemy używać w meczach z czołówką i w meczach w Lidze Mistrzów.