Rio Ferdinand cieszy się z powrotu Wayne’a Rooneya do składu reprezentacji Anglii i uważa, że będzie on miał wpływ na grę całej formacji ataku.
» Rooney powraca do gry w reprezentacji
Remis z Francją oraz wygrana ze Szwecją pod nieobecność snajpera United można uznać za dobre rezultaty. Wayne jednak od razu po zakończeniu kary dwóch meczów zawieszenia wszedł do wyjściowej jedenastki. Strzelając jedynego gola z Ukrainą zapewnił awans swojej drużyny z pierwszego miejsca w grupie.
- To jest to co Wazza kocha – mówi Ferdinand.
- Na tym polega bycie piłkarzem światowej klasy. Oczekuje się od ciebie, że będziesz wykonywał świetną pracę w nadarzających się okazjach. Kiedy Wayne’a czeka ważny mecz i musi wziąć na siebie ciężar gry, wcale go to nie martwi.
- Podobnie gra w Manchesterze, stale szuka gry i robi wszystko, by drużyna odniosła zwycięstwo. Nie denerwuje się, nie uważa się za lepszego od innych. Jest członkiem zespołu, czasem się z nami przekomarza, lubi pożartować. Ma jednak świadomość, jak dobrym jest graczem i na co go stać na boisku. To bardzo zdolny piłkarz.
- Wraz z Welbeckiem przypominają mi Dwighta Yorke’a i Andy’ego Cole’a, gdy grali razem w United. Obydwaj byli napastnikami, jednakże byli zgrani, co nie raz potwierdzali grając blisko siebie. Potrafili także przedzierać się środkiem boiska, co dawało więcej opcji wyprowadzania piłki przez środkowych obrońców.
- Wayne i Danny to piłkarze, którzy potrafią zrobić coś z niczego. Przykładem może być bramka Welbecka ze Szwecją. Również na treningu strzela piękne gole, jego zagrania nie polegają tylko na prostych strzałach.
- Gol ze Szwecją był wytrenowany, widziałem go robiącego dokładnie to samo na treningach. Doskonale wiedział co robi, nie było w tym przypadku – komentuje Ferdinand.
- Słyszałem komentarze ludzi, którzy mówią, że gra Anglii przypomina grę Chelsea z Barceloną, ja się jednak nie zgadzam. Myślę, że mieli po prostu szczęście, równie dobrze mogli przegrać około 12-3. Anglia ma piłkarzy, którzy potrafią strzelać bramki, a nie tylko podnosić ciśnienie przez cały mecz – zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.