Evra chce otwartej gry od Ukrainy

Reprezentacja z Wysp Brytyjskich zagrała bardzo zachowawczo przeciwko podopiecznym Laurenta Blanca w Doniecku, broniąc remisu. Taki rozwój wydarzeń jest głównie zasługą selekcjonera Anglików, Roya Hodgsona, który tak ustawił swych podopiecznych.

Evra szybko przestał krytykować swoich rywali, ale przyznał, że woli szybszy futbol i takiego oczekuje od Ukraińców na Donbass Arenie w piątek.

- Anglia była naprawdę silna. Roy Hodgson chce, aby tak grali - powiedział 31-latek. - Gdy prowadził Fulham i Szwajcarię, tak właśnie ustawiał swoje drużyny i tego się spodziewaliśmy. Oglądlaiśmy ich ostatnie mecze i wiedzieliśmy, że są dobrze poukładani. Chcą grać w ten sposób. Taka była ich taktyka, taki był ich plan.

- Nie mieli zamiaru wychodzić do przodu, nie chcieli strzelać wielu bramek, więc w końcu dostali remis. Wszyscy mówili tylko o Francji i Anglii w tej grupie, ale teraz czuję, że nadchodzą trudne mecze. Gramy z Ukrainą na ich terenie i nie będzie to łatwe spotkanie.

- Myślę jednak, że może Ukraińcy będą grać więcej piłką, a my będziemy mieć więcej miejsca.

Gdy zapytano Evrę jak daleko w tym turnieju dotrą Anglicy, odpowiedział, że momentem zwrotnym może okazać się powrót Wayne'a Rooneya. Przypomnijmy, że Rooney nadal jest zawieszony za czerwoną kartkę, którą obejrzał w meczu kwalifikacjach do turnieju. Do reprezentacyjnej gry będzie mógł wrócić dopiero w ostatnim meczu fazy grupowej.

- Czy Anglicy daleko zajdą? Nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że ciężko ich pokonać - dodał lewy obrońca. - Jednak mając Rooney'a będą groźniejsi. Jest dla nich bardzo ważnym piłkarzem.

- Oczywiście, że wniesie coś nowego do ich składu, ale i tak wciąż są groźni. Zremisowali z Francją, a teraz życzę im powodzenia - zakończył Evra.