Byłe gwiazdy United i Realu zagrały dla dzieci z Afryki

Charytatywne spotkanie, z którego dochód wesprze fundację Królewskich, ściągnęło na murawę hiszpańskiego klubu wielu wybitnych niegdyś piłkarzy obu drużyn. Licznie zgromadzeni na Santiago Bernabeu kibice nie musieli długo czekać na pierwszą bramkę, bowiem już po siedmiu minutach Fernando Morientes wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Nie minęły jednak dwie minuty, a po wspaniałej akcji United wyrównać zdołał Lee Sharpe, jednak niestety już po chwili piłkarze Realu ponownie cieszyli się z prowadzenia za sprawą Luisa Figo, który popisał się przepięknym strzałem z dystansu. Chwilę później obroną ręką z sytuacji sam na sam z Zinedinem Zidanem wyszedł Edwin van der Sar.

W przerwie meczu doszło do zmiany w bramce United i wyczyn legendarnego Holendra powtórzył Raimond van der Gouw zatrzymując Emilio Butragueno. Parę minut później mogło być 2:2, jednak Teddy Sheringham nie wykorzystał rzutu karnego.

Jak mawia stare piłkarskie przysłowie - niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było w niedzielę wieczorem, bowiem już po chwili było 3:1, a autorem bramki dla Królewskich został Fernando Redondo.

Choć piłkarze Czerwonych Diabłów dzielnie walczyli do końca to czasu starczyło im tylko na jednego gola - na listę strzelców wpisał się Sheringham.

Real Madryt 3:2 Manchester United
(Morientes, Figo, Redondo; Sharpe, Sheringham)

Skład United:
Van der Sar (Van der Gouw 62), Martin (Thomas 77), Johnsen, Dublin, Irwin; Blomqvist (Robson 77), Yorke, Fortune, Sharpe (Blackmore 61); Cole, Sheringham.