Wayne Rooney przyznał, iż w przeddzień każdego meczu widzi siebie w roli strzelca bramki.
» Anglik przed każdym meczem wyobraża sobie swoją grę
Napastnik Manchesteru United robi tak podobno już od momentu wstąpienia w szeregi Evertonu w wieku 16 lat – wyobraża sobie wszystkie aspekty gry, a także to, że strzela gole.
- Częścią mojego przygotowania jest to, że idę do człowieka odpowiedzialnego za strój i pytam, w jakim będziemy grać . Czy będzie to czerwona koszulka, białe spodenki, białe lub czarne getry. Dzień przed meczem, gdy kładę się spać widzę siebie bądź to jako strzelającego bramkę, bądź po prostu grającego dobry mecz zawodnika. Staram się wejść w te chwile i staram się przygotować, pamiętać o tym przed grą.
- Nie wiem, czy to jakaś wizualizacja, czy sen, ale zawsze to robię, całe życie. Gdy byłem młodszy, wyobrażałem sobie, że strzelam cudowne bramki z 30 jardów, drybluję między przeciwnikami. Oczywiście im starszy jestem i gram bardziej profesjonalnie, zdaję sobie sprawę, że to ważne do przygotowania – mówi w wywiadzie dla ESPN Wayne.
- Myślę, że to tak jak w snookerze – zawsze myślisz naprzód o te trzy, cztery bile. Tak jak w piłce. Musisz przemyśleć kolejne trzy, cztery podania. Najlepsi piłkarze widzą je dużo szybciej niż pozostali.
Wayne wyjawił także, że podczas gdy dorastał, jego idolem był Jari Litmanen, napastnik m.in. Liverpoolu. 41-latek nie odnosił wielu sukcesów na Anfield, ale podczas ponad 25-letniej kariery grał też w składach Barcelony i Ajaxu.
- Oglądałem go wiele razy, podobał mi się jego ruch na boisku i wychodzenie na pozycję. No i był cierpliwy. Jeśli na niego patrzyłeś, nigdy nie sprawiał wrażenia zabieganego człowieka – dodaje Rooney.
- Nie spieszyło mu się, a gdy miał okazję, znajdywał miejsce na umieszczenie piłki w siatce. Im częściej to robisz, tym lepiej to funkcjonuje. Musisz wiedzieć, w jakim miejscu murawy są wszyscy grający. Musisz widzieć wszystko.
- To, z czego ludzie nie zdają sobie sprawy, to oczywiście gra psychologiczna, ale po meczu jesteś też zmęczony mentalnie, mózg przeszedł wiele podczas gry.
- Jest tak wiele decyzji, które muszą zostać podjęte. Trzeba też kalkulować decyzje innych. Szczerze mówiąc, jest to bardziej męczące mentalnie niż fizycznie – zakończył Anglik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.