Manchester United bez większego wysiłku pokonał na własnym obiekcie ekipę Queens Park Rangers i umocnił się na czele tabeli. Bramki dla Czerwonych Diabłów zdobyli Wayne Rooney oraz weteran Paul Scholes!
» Manchester United bez większego wysiłku pokonał na własnym obiekcie ekipę Queens Park Rangers i umocnił się na czele tabeli. Bramki dla Czerwonych Diabłów zdobyli Wayne Rooney oraz weteran Paul Scholes!
Mistrzowie Anglii już od pierwszej minuty zdominowali gości, którzy mieli wielkie problemy z wyprowadzeniem piłki i ograniczali się do głębokiej defensywy oraz fauli. Po jednym z nich ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Wayne Rooney, lecz uśmiechnięty bramkarz Queens Park Rangers wybronił uderzenie Anglika.
W 14’ minucie sędzia Lee Mason skrzywdził podopiecznych Marka Hughesa, wyrzucając z boiska kapitana Shauna Derry’ego i dyktując rzut karny. Derry przewrócił w polu karnym wbiegającego Ashley Younga, lecz jak pokazały powtórki, Anglik był na spalonym. Do jedenastki podszedł Wayne Rooney, pewnie zamieniając stały fragment gry na gola.
Niesłuszna gra w przewadze od razu znalazła przełożenie na dalsze losy pierwszej połowy, lecz goście nie zamierzali się poddać i w miarę możliwości zapędzali się pod pole karne „Czerwonych Diabłów”. W 21’ minucie czujność Davida de Gei sprawdził Adel Taraabt, lecz Hiszpan pewnie przerzucił futbolówkę nad swoją poprzeczką.
Podopieczni sir Alexa Fergusona częściej atakowali prawą flanką, z której to Wayne Rooney posłał świetne dośrodkowanie na głowę Ashley Younga, który dobrym uderzeniem o mało nie pokonał Kenny’ego. Kilka minut później goście odpowiedzieli strzałem Taraabta, który został jednak zablokowany przez Jonny’ego Evansa. Irlandczyk naprawił tym samym błąd Rafaela da Silvy, który na własne życzenie stracił piłkę na własnej połowie.
Tuż przed przerwą uderzenia z dystansu spróbował Paul Scholes, lecz nie była to najlepsza próba doświadczonego pomocnika. Dominacja Manchesteru United nie przełożyła się już na zmianę wyniku i obie drużyny zeszły do szatni przy stanie 1-0 dla gospodarzy. Mistrzowie Anglii posiadali piłkę aż przez 70 procent czasu trwania pierwszej połowy, co doskonale opisuje przebieg gry pierwszych 45 minut.
„Czerwone Diabły” zaczęły drugą połowę w bardzo podobnym stylu, bowiem od samego startu rzucili się do ataku na bramkę rywala. Już w 48’ minucie fani na Old Trafford mogli tylko westchnąć po uderzeniu Danny’ego Welbecka, który nie zdołał pokonać bramkarza gości przerzucając piłkę nad poprzeczką.
Kilkanaście minut później kolejnego uderzenia z dystansu spróbował Paul Scholes, lecz po raz kolejny uderzenie Anglika minęło słupek bramki Kenny’ego. Po godzinie gry na boisku zameldował się Ryan Giggs, zmieniając Ashley Younga. Nie był to koniec świetnej passy Scholesa, który kapitalnym prostopadłym podaniem odnalazł w polu karnym Rafaela, po którego uderzeniu piłka została pierw obroniona przez Kenny’ego, a następnie uderzyła w poprzeczkę. Wielki pech Brazylijczyka!
Słynne powiedzenie „do trzech razy sztuka!” znalazło swoje odzwierciedlenie na Old Trafford! Paul Scholes przejął podanie Rafaela da Silvy z prawej strony, wypuścił sobie futbolówkę i pewnym, mocnym udrzeniem pokonał będącego w dobrej dyspozycji bramkarza QPR. Anglik przypieczętował tym golem świetny występ w całym spotkaniu, ostatecznie przekreślając szanse przyjezdnych na zmianę losów meczu!
W 74’ minucie sir Alex Ferguson desygnował do gry Toma Cleverleya oraz Phila Jonesa, którzy zmienili kolejno Paula Scholesa oraz Rafaela da Silvę, który tuż przed zejściem zdążył zapracować sobie na żółty kartonik za kolejne przewinienie.
Chwilę później Michael Carrick wprowadził cały stadion w osłupienie, kiedy to jego atomowe uderzenie odbiło się od słupka, ostatecznie trafiając na prawą stronę boiska pod nogi Antonio Valencii. Z pewnością byłby to jeden z piękniejszych goli Carricka w całej karierze, lecz tym razem Anglik musiał obejść się smakiem.
Dobre wejście zanotował Tom Cleverley, który próbował krótkich, przyspieszających podań. Po jednej takiej akcji w 86’ minucie jego strzał został zablokowany przez defensorów Queens Park Rangers. W doliczonym czasie wychowanek United spróbował technicznego uderzenia tuż zza pola karnego, lecz piłka zaledwie minęła słupek bramki gości.
Po doliczonych trzech minutach sędzia Lee Mason zagwizdał po raz ostatni. Było to z pewnością jedno z przyjemniejszych spotkań dla Manchesteru United, który nie został zmuszony do zbyt wielkiego wysiłku, lecz należy pamiętać o heroicznej postawie Queens Park Rangers, którzy walczyli do samego końca, mimo katastrofalnego błędu arbitra z 15’ minuty. Shaun Derry nie powinien wylecieć z boiska, podobnie jak nie było mowy o rzucie karnym za rzekomy faul na Ashley Youngu.
Manchester United 2-0 (1-0) Queens Park Rangers
Bramki: Wayne Rooney 15’, Paul Scholes 68’
Manchester United: De Gea – Rafael (Jones 74’), Ferdinand, Evans, Evra - Valencia, Carrick, Scholes (Cleverley 74’), Young (Giggs 61’) - Rooney, Welbeck.
Queens Park Rangers: Kenny - Onuha, Ferdinand, Hill, Taiwo – Diakite (Wright-Phillips 71’), Busaky, Derry - Mackie, Bothroyd (Campbell 81’), Taarabt (Smith 71’).
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.