W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 11 marca 2012, 13:55 - Autor: lewd13 - źródło: The Sun
Pomocnik United Nani, w rozmowie z dziennikarzami The Sun opowiedział o swoich przeżyciach związanych ze swoim trudnym dzieciństwem.
» Portugalczyk Nani opowiada o swoim trudnym dzieciństwie
Początki Portugalczyka z piłką nożną były bardzo trudne, już jako dziecko musiał dziennie przebywać dystans około 10 kilometrów, aby dostać się na trening lokalnej drużyny Real Massama. Robił tak, gdyż nie stać było go na zapewnienie sobie innego transportu.
Konsekwencja i determinacja zaowocowały - dostał się do drużyny Sportingu Lizbona, gdzie wypromował swój talent i stał się jednym z najlepszych zawodników swojego kraju.
- W dzieciństwie walczyłem dosłownie o wszystko - przyznał 25-letni Nani.
- Nie miałem pieniędzy, ani warunków do gry w piłkę. Samodzielnie musiałem chodzić na treningi. Wszystko co zrobiłem w młodości, to robiłem na własną rękę, a na wszystkie szanse zapracowałem sobie sam.
- Jednak te wszystkie rzeczy nauczyły mnie, jak ważne jest to, co posiadasz od samego początku. Od tamtego czasu, wszystkie okazje jakie dostaje traktuję bardzo poważnie i nie nigdy nie patrzę w przeszłość.
- Na początku grałem dla Sportingu i dla reprezentacji, tam wykorzystałem swoją szansę. Następnie dostałem szansę w Manchesterze United i ją wykorzystam - podsumował Nani.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (27)
konto512: Bolek, gadasz tak bo zaloze sie ze jestes synkiem/juz facetem, ktory na wszystko ma, na wszystko daja mu rodzice. Jakbys kur... wiedzial, jak to jest miec takie dziecinstwo, to bys inaczej gadal. Sam cos wiem na ten temat... Chce sie trenowac pilke, ale nie ma, nie ma na treningi, nie ma na buty, nie ma na obozy itd...
Altair, nie pomyslales o tym, ze moze Fergie kazal mu zostawac na szybkie kontry?
Eh szkoda gadac, jak niektore komentarze czytam
bolek20: Ale co z tego że miał ciężkie dzieciństwo?? W takim razie mógł zostać kierowcą autobusu, piekarzem czy aktorem. Został piłkarzem, wybił się szacunek dla niego ale teraz lepiej niech zajmie się swoją grą i szlifowaniem umiejetności bo ma ku temu warunki. A ostatnimi czasami za wiele mu niewychodzi...
rooney99: PiterParker, przeczytaj jeszcze raz komentarz Altaira, ale UWAŻNIE.
Zauważyłeś, czy jeszcze nie? On napisał, że Nani bije na głowę Ando, a o piłkarzach z Portugalii- Bebe. Nie napisał, że Anderson jest z Portugalii...
Altair: "jako dziecko musiał dziennie przebywać dystans około 10 kilometrów, aby dostać się na trening " a teraz do obrony, to już mu się wracać nie chce
Raz na kilka spotkań jednak zdarzy mu się pobiegać za przeciwnikiem pędzącym z piłką, więc również pod tym względem bije takiego Andersona na głowę.
Zaciąg piłkarzy z Portugalii po transferze Crisa, okazał się niewypałem. Nani to jeszcze zaliczy świetne spotkanie na dziesięć beznadziejnych, ale wspomniany wcześniej Anderson czy Bebe to totalne nieporozumienie. Brazylijczyk pierwszy do odstrzału po sezonie, o ile znajdą się chętni na jego usługi.
adi957: Szacunek dla Naniego za to,że chciał się wybić i być kimś,a nie byc biednym i nic nie robić.Piłka nożna to jego powołanie bardzo chciał bym być taki jak on,ale cóż trzeba z tym czymś się urodzić jak to mówią.
Dubi: Słyszałem ,że miał ciężkie dzieciństwo ,szacunek dla niego za to ,że się nigdy nie poddał i się wybił. Na boisku nie zależnie czy jest w formie czy nie zawsze daje z siebie 100 procent
Hormon666: Gdyby u nas dzieciaki miały tak ciężko, a mimo to chciałby grać, pewnie byś my mieli podobną oazę talentów, co Portugalczycy, czy Brazylia. Niestety co raz częściej widzimy, że dzieciakom, nawet się nie chce wyjść pokopać piłkę... Teraz w modzie są melanże już od 14 roku życia...
freestyler7: U mnie na osiedlu jeśli ja nie wyjdę z kolegami pograć to boisko jest puste cały czas.
Można powiedzieć , że mamy je na własność.
Widzę nawet typów powyżej 30 roku życia grających w nogę, a z gimnazjum i podstawówki to raz na parę tygodni ktoś się pojawi.
To mnie przeraża.
Diegoo1878: Dokładnie tak. Ja gdybym mógł, to całe życie spędziłbym na boisku. Codziennie mam treningi, w weekend mecze, a jeszcze znajdę czas, żeby pograć z kumplami. Ale moi koledzy do grania do ludzie w wieku 18-40 lat, bo inni raczej na boisko nie przychodzą.
Hormon666: Ja wiem, że i młodsze dzieci różne rzeczy robią, już nie chciałem samego siebie bardziej załamywać. W sumie racja, też gram sobie na hali, czy niedługo na sztucznym to średnia wieku to ponad 20lat. W sumie źle nie jest, wczoraj jakieś 15 dzieciaków latało po sztucznym, w klubie też niby grają, ale jednak taka prawda, że jest to mały procent, z tego co kiedyś. Ludzie z wieku 25 lat już coś wiedzą na ten temat, niby szkoła, praca wokół domu, czy tam na wsi w polu, a potem gra w piłkę do późnego wieczoru. Chociaż nie o samo latanie głupie za piłką się rozchodzi.
Rooni126: Jezeli go to w jakis sposob pocieszylo to ja mam 3km do szkoly ;p
Tak na marginesie to wielu narzeka ile oni zarabiaja (fakt o wiele za duzo) ale tez wielu z nich glownie z amerki poludniowej latwo nie mialo a przecież wlasnie ci teraz sa najwiekszymi gwiazdami
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.