Ferguson ostrzega przed zawsze groźnym Arsenalem

Na początku rozgrywek Premier League, w sierpniu ubiegłego roku Manchester United rozgromił na własnym obiekcie Arsenal aż 8:2 i jak przyznaje menadżer Czerwonych Diabłów, podczas rewanżu zrobią wszystko, byle tylko udowodnić, iż był to jednorazowy wypadek przy pracy.

Ferguson podkreślił również, iż wycieczka do stolicy Anglii będzie trudną wyprawą, jednak nie zamierza wątpić w swoich podopiecznych.

- Niedzielne spotkanie rozpoczyna bardzo gorący okres dla nas - przyznał Szkot. - Mam nadzieję, że zgodnie z założeniami wywieziemy z Londynu trzy punkty, bowiem mogą one wiele zmienić w układzie tabeli.

- Przeciwko Arsenalowi nigdy nie gra się łatwo i również tym razem nie będzie inaczej. Potrafili podnieść się po porażce z nami, dość dobrze radzą sobie obecnie w lidze, a także awansowali do kolejnej fazy Ligi Mistrzów.

- W ostatnim czasie zmagali się z licznymi kontuzjami, zwłaszcza wśród obrońców. Dwójka ich podstawowych defensorów Bacary Sagna oraz Kieran Gibbs przed długi okres pozostaje poza składem, a radzenie sobie bez kluczowych piłkarzy jest naprawdę ciężkim zadaniem.

- Zemsta? W moim słowniku nie ma takiego słowa, nigdy podczas całej mojej kariery nie było. Może inni potrafią myśleć w tych kategoriach, w końcu każdy różni się pod tym względem.

- Z pewnością nie sądzę, aby ten mecz był tak otwarty jak poprzednie nasze spotkanie na Old Trafford. To będzie ciężki pojedynek. Na własnym obiekcie Arsenal stracił zaledwie sześć bramek w tym sezonie, więc musimy być gotowi na ciężki bój.

Ferguson wypowiedział się również na temat wypożyczenia Thierry'ego Henry, nazywając taki ruch transferowy Arsene'a Wengera bardzo dobrym posunięciem.

- W zeszłym roku wiele mówiło się o jego powrocie, lecz w końcu nie doszło to do skutku - dodaje sir Alex. - Nie widzę w tym nic złego, podobnie jak w moim sięgnięciu po Paula Scholesa. Kiedy niedawno widziałem jak stawiają Henry'emu pomnik pomyślałem sobie, że miło byłoby gdyby choć na krótką chwilę znów zawitał do klubu.

- Wszyscy widzieli jak fani zareagowali na jego bramkę w meczu z Leeds United. To było coś fantastycznego. To wciąż świetny zawodnik, a pozostali piłkarze z pewnością będą bardziej zmotywowani, gdyż mogą zagrać u boku jednej z legend Arsenalu - zakończył Boss.