Lil: No ta 3 punkty są ważne, jeżeli chodzi o cały sezon, ale nie ma co - Wigan to patałachy, zaplecze... coś jak ŁKS w Ekstraklasie - nie żebym miał coś do ŁKSu, ale też są słabi.
Jeżeli zagramy klepowisko i wygramy 1:0 to będzie żenada.
Wielu powtarza, że gdyby Barca i Real grały w Anglii to po roku połowa piłkarzy miała by kontuzje albo zajęły by miejsca 5-10.
Ja się jednak zastanawiam, czy United (albo inny Angielski zespół - ale chciał bym United) wzniesie się na takie wyżyny aby móc grać z taką skutecznością jak Barca czy Real w Hiszpanii - te zespoły mają po max. 5 porażek w roku i max. 5 remisów - czy w Anglii jest to możliwe? No fakt tu jest większa konkurencja United, City, Arsenal, Tottenham, Liverpool, CFC... no spoko, ale starajmy się wygrywać tak aby faktycznie być najlepsi... jak gra się w Wigan, Stoke czy WBA to się nie powinno myśleć nad tym aby wygrać, tylko czy uda się trafić Rooneyowi 4 gole, czy TYLKO hat-tricka.