W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Potencjalny cel transferowy Manchesteru United, Ricky Van Wolfswinkel stwierdził, że bycie łączonym z największymi klubami świata to dla niego zaszczyt, ale jednocześnie podkreślił, że na ten moment nie myśli o odejściu ze Sportingu Lizbona.
» Ricky Van Wolfswinkel jak na razie nie myśli o transferze do innego klubu
Reprezentant Holandii dopiero co dołączył do portugalskiego klubu, a już zdążył pokazać się ze świetnej strony. Wielokrotnie obserwowany był przez skautów Manchesteru United, a od niedawna zainteresowanie nim wyraża też Chelsea.
Napastnik ma w kontrakcie zawartą klauzulę odejścia w wysokości 22 milionów euro. To niemal czterokrotność tego, ile musiał zapłacić za niego Sporting, ściągając go z Utrechtu.
Sam zainteresowany jednak zdecydowanie dementuje potencjalny transfer już w styczniowym okienku.
- To dobrze, że moje nazwisko łączone jest z takimi klubami jak Manchester United czy innymi angielskimi zespołami, ale jestem naprawdę szczęśliwy w Sportingu - mówi Wolfswinkel w wywiadzie dla holenderskiego radia.
- Obecnie wszystko w moim życiu funkcjonuje perfekcyjnie. Gram w dobrym klubie, zdobywam bramki i czerpię satysfakcję z tego co robię na boisku.
Agent zawodnika, Louis Laros przyznał w weekend, że nie przewiduje żadnego transferu jego klienta w styczniu.
- Chelsea i Manchester United obserwują Rickiego, podobnie jak innych młodych piłkarzy w Europie, ale nie spodziewam się ewentualnej transakcji już w styczniu.
- Nikt się ze mną nie kontaktował w tej sprawie. Sporting także nie jest zainteresowany jego sprzedażą w tym momencie.
- Jednak w świecie piłki nożnej zawsze musisz się liczyć z możliwością sprzedaży zawodnika - zakończył Laros.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.