Manchester United wygrał na własnym stadionie 3:1 (3:0) z Chelsea. Bramki dla gospodarzy padły w pierwszej połowie. Cecha pokonał Smalling, Nani oraz Rooney. Gola kontraktowego po przerwie zdobył Torres.
» Manchester United wygrał na własnym stadionie 3:1 (3:0) z Chelsea. Bramki dla gospodarzy padły w pierwszej połowie. Cecha pokonał Smalling, Nani oraz Rooney. Gola kontraktowego po przerwie zdobył Torres.
Spotkanie Manchesteru United z Chelsea na Old Trafford w ramach 5. kolejki Premier League nie rozpoczęło się dobrze dla ekipy gości. Zaledwie 8 minut zajęło piłkarzom Czerwonych Diabłów wyjście na prowadzenie. Po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ashleya Younga, piłkę głowa do siatki Cecha wpakował Chris Smalling.
Szczęście United mogło nie trwać zbyt długo. W 12. minucie Anderson podał słabo i niedokładnie, co pozwoliło Torresowi na przejęcie futbolówki. Napastnik ruszył w stronę bramki De Gei i mocno uderzył po ziemi. Futbolówka na szczęście minęła słupek bramki Davida po zewnętrznej stronie.
W 20. minucie spotkania Manchester United miał dobra pozycję do oddania strzału z rzutu wolnego po faulu Cole'a na Nanim. Do piłki podszedł Wayne Rooney, Cecha rozpraszał Anderson, wydawało się, że będzie jak w meczu z Arsenalem. Niestety Wazza zdecydował się na podanie na skrzydło, co w ostateczności nie przyniosło żadnego rezultatu.
Chwilę potem Nani przyjął świetnie dalekie podanie na klatkę piersiową, od razu zauważył Hernandeza i podał w jego stronę. Groszek niestety nie opanował dobrze futbolówki i ta poleciała pod nogi Petra Cecha. Wydawało się, że kolejna akcja Chelsea zakończy się bramką, gdy Torres wystawił piłkę Ramiresowi parę metrów przed bramką. Była to 100% sytuacja, ale De Gea w ostatniej chwili rzucił się pod nogi rywala i uratował zespół przed stratą gola.
37. minuta to piękny indywidualny rajd Naniego zakończony jeszcze piękniejszą bramką. Portugalczyk wpakował futbolówkę w okienko bramki Cecha zza pola karnego, podwyższając wynik na 2:0.
Tuż przed końcem pierwszej części spotkania na listę strzelców zdołał wpisać się jeszcze Wayne Rooney. Po dobrej akcji Jonesa, w polu karnym powstało mocne zamieszanie w polu karnym rywali. Piłka padła pod nogi Wazzy i ten spokojnie umieścił ją w siatce.
Drugą połowę gracze Chelsea rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 46. minucie Anelka podał prostopadle do wybiegającego Torresa, Jones zaspał zostawiając napastnika w akcji sam na sam i Torres zdobył swoją 2. bramkę dla Chelsea.
Chelsea wyglądała dużo groźniej po przerwie. Może o tym świadczyć chociażby strzał z 54. Minut Juana Maty. Było to mocne uderzenie po ziemi, po którym De Gea był zmuszony wybijać piłkę na rzut rożny.
Emocje sięgnęły zenitu minutę później. Nani po kilkudziesięciu metrowym rajdzie potężnie uderzył, trafiając w poprzeczkę. Sekundy później Portugalczyk leżał na murawie w polu karnym po faulu Bosingwy. Sędzia wskazał na rzut karny. Wayne Rooney wziął długi rozbieg, uderzył i poślizgnął się na trawie. Piłka niestety poszybowała w trybuny.
Phil Jones oddał niezły strzał głową w 67. minucie meczu po dośrodkowaniu Ashleya Younga z narożnika boiska. Anglik ni miał jednak zbyt dużo miejsca i nie trafił w światło bramki. Niedługo potem Torres prostymi zwodami utorował sobie drogę do bramki De Gei, strzelił ale De Gea świetnie obronił. Torres próbował jeszcze dobijać, ale nie trafił w bramkę.
77. minuta to dobra akcja United i podanie z lewe strony od Evry. Piłka minęła kilku piłkarzy i dotarła do Rooneya. Wazza uderzył lekko, trafiając w słupek. Piłkę dobijał jeszcze Javier Hernandez, ale trafił tylko w boczną siatkę. Przy strzale Groszek został brutalnie sfaulowany przez Cole'a i musiał zejść z boiska.
Nieprawdopodobną sytuację w 84. minucie miał Fernando Torres. Hiszpan dostał prostopadłe podanie i znalazł się w sytuacji sam na sam z De Geą. Minął bramkarza United, miał przed sobą pustą bramkę i… nie trafił z kilku metrów.
Niewiele gorsza sytuację w doliczonym czasie gry zmarnował Dymitar Berbatow. Young wystawił piłkę do Rooneya zostawiając w tyle obrońców. Wazza zdecydował się jednak na podanie do Berbatowa. Bułgar strzelił zbyt lekko i Cole wybił piłkę z linii bramkowej. Była to ostatnia ciekawa sytuacja tego spotkania.
Manchester United 3:1 (3:0) Chelsea
Bramki: Smalling 8', Nani 37', Rooney 45' - Torres 46'
United: De Gea - Evra, Jones, Evans, Smalling (Valencia 62') - Anderson (Carrick 62'), Nani, Young, Fletcher - Rooney, Hernandez (Berbatow 79')
Chelsea: Cech - Ivanovic, Cole, Bosingwa, Terry - Ramires, Lampard, Meireles (Mikel 79') - Torres, Mata, Sturridge (Lukaku 68')
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.