Lukarz: Podbijam wypowiedź FiFlaKa - Berbatow jest przeze mnie na każdym kroku poniżany, non stop w razie każdego meczu nazywam go Drewniatowem, drewniakiem, graczem bez szybkości, który tylko spaceruje i że w ogóle sie nie nadaje, a koniec końców i tak się rozpływam nad nim i zachwycam. Bo ocena jego gry wymaga odstawienia na potem. To trzeba rozumieć i na spokoju oglądać spotkanie. Chociażby najbardziej aktualne starcie z West Hamem - wszedł Berbatow, mógł asystować Chicharito jakby podał mu piłkę, ja się darłem na cały dom, że Dymitar jest pajacem, bo zamiast podawać to woli zatrzymać, poprzekładać, wycofać i dopiero wtedy dograć jak jest już po wszystkim. I dopiero na drugi dzień się zreflektowałem, że to było zamyślone zagranie. Wpuścili go w końcówce żeby przetrzymywał piłkę, a w tym jest mistrzem, jeśli nie geniuszem. Ma niesamowity klej w nodze, potrafi świecę z 80 metrów zgasić do ziemi i jeszcze buta przy tym zawiązać. On jest idealny do gry w destrukcji, dominacji na boisku w najważniejszych momentach. Może nie jest to gra pod strzelanie bramek, bo tutaj lepiej sprawdza się piłkarz kreatywny, dynamiczny, który czasami woli najpierw zagrać a potem pomyśleć, ale na pewno mocno irytuje przeciwnika, który musi przejąć piłkę aby stworzyć jakąś sytuację. A Berbatow jest zawodnikiem, który tej piłki nie odda. Chociażby spotkanie z CSKA Moskwa w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 90 minuta, wygrywamy, jest rzut rożny. Każdy normalny zespół wykonałby wrzutkę w pole karne. Co zrobił Manchester? Rozegrał krótko i wycofał na własną połowę. Sekundy mijały, zaskoczone CSKA musiało gnać przez pół boiska.
Berbatow jest też silnym zawodnikiem. Bardzo się obawiałem spotkania z Marsylią, bo tam piłkarze są kulturystami - Dymitar spokojnie staje na trzecim metrze na środku pola karnego, jakiś obrońca próbuje go przepchać - nic z tego. Ba - jeszcze sam się przewrócił.
Berbatow jest nam po prostu niezbędny.