W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Nani przyznaje, że niegroźna kontuzja nogi jakiej nabawił się w meczu z Liverpoolem zachwiała jego pewność siebie, co przyczyniło się do jego słabszego występu w meczu Ligi Mistrzów.
» Nani wraca do zdrowia
Wślizg Jamiego Carraghera wyglądał brutalnie i szacowało się, że Portugalczyk wróci do gry dużo później. Skrzydłowy, pomimo faktu, iż jego drużyna zwyciężyła nad Olympique Marsylia 2-1 i zarazem awansowała do dalszej fazy rozgrywek czuje pewien niedosyt związany z jego gorszym meczem.
- Z moją noga jest już w porządku. Nie jest w stu procentach zagojona, ale byłem w stanie grać. Oczywiście miało to wpływ na moją pewność siebie. Często jestem ostro traktowany przez obrońców. Chce być ostrożny i może dla tego moja gra nie była na najwyższym poziomie - wyznaje Nani dla Sky Sports News.
Przed starciem z Marsylią, Manchester United był osłabiony brakiem kilku zawodników, więc wiadomość o gotowości Naniego była bardzo zadowalającą. Jednakże po tym pojedynku lista kontuzjowanych graczy powiększyła się o kilka nazwisk. Boisko już w trakcie meczu musieli opuścić John O'Shea oraz Rafael. Chris Smalling jest jednak optymistycznie nastawiony i uważa, że powrót Naniego, Carricka oraz Valencii powinien załatać powiększająca się z każdym meczem dziurę w składzie.
- Straciliśmy w tym meczu kilku piłkarzy, ale odnotowaliśmy też parę powrotów, bardzo nas to cieszy i może okazać się kluczowe na tym stadium sezonu - przyznał Smalling.
Carrick, który skarżył się na bóle w pachwinie i łydce również zagrał z Marsylią. Anglik uważa, że osłabienia stawiają drużynę w niekomfortowej sytuacji.
- To był dziwny widok. Kontuzje dwóch piłkarzy grających na jednej pozycji. Osłabienia nie są wygodne, ale mamy wystarczająco szeroką i mocną kadrę by temu zaradzić. Może z odrobina szczęścia, niektórym uda się wrócić na spotkanie z Boltonem - mówi Carrick.
Ryan Giggs z drugiej strony, zauważa zbliżającą się przerwę na mecze reprezentacji i określa ją jako szanse na ustabilizowanie sytuacji z kontuzjami.
- Przerwa na mecze kadrowe przychodzi w dobrym dla nas momencie. Wystarczy tylko, że uda nam się wygrać z Boltonem i potem będziemy mieli dwa tygodnie przerwy - zakończył Giggs.
Alpinek: Może i tak, niestety często w ciężkich meczach Nani jest cieniem siebie samego, najczęściej błyszczy w meczach w których Manchester dałby radę bez niego, Valencia jest bardziej wartościowym graczem. Nani prędzej czy później i tak przeniesie się do ciepłych krajów.
ermac: Oglądasz w ogóle mecze United czy tylko te ,które Ci łaskawie Polsat albo TVP puści raz do roku?!
Kiedy niby ostatnio w ważnym meczu Nani był cieniem samego siebie? 17 asyst i 10bramek to mało jak na pomocnika? Gdyby nie Nani to w tym sezonie w wielu spotkaniach stracilibyśmy punkty i kto wie gdzie byśmy byli w tabeli teraz. Obecnie jest jedynym zawodnikiem w United z tak wysokim poziomem technicznym i potrafi ściągnąć na siebie obrońców po czym dokładnie dograć piłkę. Wątpię ,żeby gdzieś odszedł bo Barcelona po niego nie przyjdzie a Real tym bardziej ,poza tym to nie druga Krysia tylko Diabeł. A do innego zespołu z ciepłych krajów nie odejdzie bo z żadnym nie osiągnie tyle co z United.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.