W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 6 lutego 2011, 08:36 - Autor: Biafra - źródło: własne
Dokładnie 53 lata temu piłkarze Manchesteru United wracali do swoich domów z wyjazdowego pojedynku Pucharu Europy, jednak niektórzy z nich wskutek katastrofy na monachijskim lotnisku z podróży tej nigdy nie wrócili.
» Dokładnie 53 lata temu piłkarze Manchesteru United wracali do swoich domów z wyjazdowego pojedynku Pucharu Europy, jednak niektórzy z nich wskutek katastrofy na monachijskim lotnisku z podróży tej nigdy nie wrócili.
Na pozór zwyczajna, lutowa noc na jednym z lotnisk w Monachium. Tylko na pozór, bowiem nocy 6 lutego towarzyszyły obfite opady śniegu. To właśnie w takiej scenerii na start swojego samolotu czekali zawodnicy Czerwonych Diabłów, którzy kilkanaście godzin wcześniej zwyciężyli z Crveną Zvezda w rozgrywkach o Puchar Europy. Popularne Busby Babes wracały zatem do domów szczęśliwe, uśmiechnięte, a postój na niemieckim lotnisku miał być krótki, gdyż służył tylko uzupełnieniu zapasów paliwa i traktowany był jako międzylądowanie.
Co wydarzyło się później każdy fan klubu z Old Trafford doskonale pamięta – katastrofa. Tragedia, w której zginęło 23 z 43 pasażerów, w tym ośmiu piłkarzy United. Po tej pamiętnej, najtragiczniejszej w historii angielskiego futbolu nocy na boisko nie wybiegli już nigdy - Geoff Bent, Roger Byrne, Eddie Colman, Duncan Edwards, Mark Jones, David Pegg, Tommy Taylor oraz Liam 'Billy' Whelan. Okoliczności tego wydarzenia powinny być doskonale każdemu z nas znane, postanowiliśmy więc ich po raz kolejny nie opisywać.
Zamiast tego zapraszamy do lektury wiersza...
"Nieśmiertelni, żyją w nas"
Jak my, śmiali się oraz kochali Rozgrywali ten mecz wspólnie Grali w futbol, któremu każdą Chwilę swojego życia oddali Tłum się kłębił, aby zobaczyć Takie wolne, młode dusze Mój dobry Boże, tak niewielu ich Wróciło do domu…
Mowa o tych, co poszli w dół Drogą, która kiedyś czeka nas Lecz teraz żyjmy i każdego dnia Trzymajmy je głęboko w sobie O „Busby Babes” wspomnienia By żyli wiecznie, wciąż i wciąż A tych Czerwonych Diabłów duch Nigdy nie umarł w nas…
oraz wysłuchania piosenki o "Kwiatach angielskiej piłki nożnej, kwiatach Manchesteru United… "
Daro13: Dalej nie moge tego pojac jak swietnym pilkarzem musial byc Edwards ze mimo 21 lat jest wymieniany za jednego z najlepszych pilkarzy globu a sam Charlton czuje sie przy nim jak amator... ale niestety nie dane nam bylo zobaczyc jego talentu... R.I.P.
FiFlaK: O co chodzi z tą "[*]" muchą w słoiku ?
Nie możecie uczcić tę tragedię minutą ciszy, a nie jakieś muchy w słoiku wrzucacie, okazując kompletną ignorancję wobec światowej piłkarskiej tragedii.
titiihenry: To na pewno bardzo smutny fakt, i wspolczuję...
Strasznie glupie jest jednak zapalanie tych kretynskich swieczek.. :/ Przyznaje, raz w zyciu sam taka zapalilem, jak mialem 14 lat, ale teraz.. ? No, chyba, ze uzytkownicy na tej stronie to rowniez w tym wieku.
czerwonydevil: Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego mój post został usunięty? Nikogo nie obraziłem, wypowiedź była związana z tematem, więc nie wiem o co chodzi...
patrykbor: Pamietam w jaki piekny sposob w 2008r. Manchester United uczcil pamiec ofiar tej katastrofy w Monachium... jak KTOS nie pamieta to wpiszcie sobie na youtube "Minute of Silence in Old Trafford 10.02.2008"
Az sama lza sie w oku kreci...
Wuj3k: A kto pierwszy zaoferowal pomoc United po tej katastrofie? Nienawidzony przez wszystkich Liverpool. Choc to bardzo odlegle czasy, to jednak gest bardzo piekny.
liverpoolfcfan:Komentarz zedytowany przez usera dnia 06.02.2011 14:41
Drodzy fani MAN UNITED, jak wiemy, naśmiewaliście się ostatnio z Liverpoolu w artykułach, które ukazały się na łamach DevilPage... Spójrzcie jednak na to : lfcpoland.com/news/Sound-of-the-Anfield-Ground-nie-tylko-Bitwa-o-Anglie-4451
Ten artykuł doskonale pokazuje, że w bólu trzeba łączyć się z największym wrogiem... a Wy? Naśmiewaliście się nawet z tragedii na Hillsborough (Red81Devil)... Przeczytajcie to i przemyślcie swoje postępowanie.
Oczywiście łączymy się z Wami w bólu z powodu tragedii w Monachium. Rest In Peace!
fat1xd: W każdym klubie znajdą się idioci, których po prostu należy zlewać, dlatego radzę nie przejmować się takimi użytkownikami. Nasze kluby jak i miasta lekko mówiąc się nie lubią... Na waszych stronach często widnieją słowa typu "muły". Do tego trzeba się przyzwyczaić, jednak każdy normalny fan Diabłów mimo niskiego poziomu sympatii do was nie będzie się nabijał z tragedii na Hillsborough bo to nie tylko wasza tragedia, a całej piłkarskiej Anglii. W takich sytuacjach wszystkie napinki powinny zejść na drugi plan...
mila2406: Nie zamieniajmy zdrowej, odwiecznej rywalizacji między naszymi zespołami w nienawiść! Ja szanuję innych kibiców, poza sezonowcami! To oni psują opinie każdemu klubowi! To oni najbardziej się napinają...
Dziękuje, że łączycie się z nami w tym bólu! Jest to dla mnie niezwykle ważne. Dzięki takim gestom mam ciągle wiarę, że sport łączy a nie dzieli ludzi... Życzę powodzenia w dzisiejszym starciu z Chelsea! ;)
Gocha: ale notka o karłach była tylko i wyłącznie opinią autora, więc nie rób ze wszystkich kibiców Manchesteru jakiś potworów, którzy są niekulturalni i potrafią się tylko nabijać. u was w komentarzach są muły itp i to jest w porządku, tak?
kaaasiulencjaaa: Pamiętamy i powinniśmy pamiętać o nich zawsze, bo to oni byli częścią wspaniałej historii naszego ukochanego klubu, byli też ludźmi, którzy chcieli żyć, a nie dane im było zbyt długo cieszyć się tym życiem . .
We'll never die because we are UNITED !
R.I.P. [*]
AFCKingofLondon: Witam wszystkich, to co zdarzyło się 6 lutego było straszne. Jestem fanem Arsenalu i przyszedłem tutaj na waszą stronę złożyć hołd waszym piłkarzom, którzy ponieśli tak tragiczną śmierć. To straszne, że musieli tak zginąć, przecież byli to niewinni ludzie. Oby więcej nie było takich tragedii jak ta w Monachium.
Taurus: Przez ten czas przeczytałem sobie cały odnośnik do Monachium w ogóle już 2 razy... ale ciężko sie takie coś czyta szczególnie w nie których momentach, sam przyznacie, mimo że działo się to tak dawno i żadnego piłkarza nie widzieliście w akcji (nie licząc YT) oczywiście.
fat1xd: I właśnie dlatego jesteśmy WIELKIM zespołem. Pomimo takiej katastrofy, w której straciliśmy główny trzon zespołu, kilku wielkich graczy, potrafiliśmy się podnieść i do dzisiaj utrzymać na topie. Co najważniejsze nie potrzebne nam do tego były ruskie czy arabskie miliony...
Taurus: Nie którzy młodzi i znakomicie piłkarze, prawdopodobnie żaden z prawdziwych fanów Czerwonych Diabłow nigdy tej tragedii nie zapomni.
Bywa, taki jest los raz lepiej, raz gorzej.
jak słuchałam tej piosenki to tak jakoś wzrok mi uciekł na zdjęcie uśmiechniętego Ryana w rubryce cytaty, skupionego Antoniego w rybryce kontuzje i sobie pomyślałam Boże gdyby coś takiego się dzisiaj wydarzylo i normalnie się poryczałam
cycugunit: Pamiętamy [*]
R.I.P.
Geoff Bent [*]
Roger Byrne [*]
Eddie Colman [*]
Duncan Edwards [*]
Mark Jones [*]
David Pegg [*]
Tommy Taylor [*]
Liam 'Billy' Whelan [*]
Chwała im, niech spoczywają w pokoju...
"The flowers of english football, the flowers of Manchester...."
GLORY GLORY Man United!!
H2O1994: Pamiętam jak mój nauczyciel dowiedział się że jestem kibicem Manchesteru United i zapytał mnie kiedy była katastrofa lotnicza Manchesteru united, odpowiedziałem mu. Ale byłem dumny z siebie.
daw7:Komentarz zedytowany przez usera dnia 06.02.2011 08:40
R.I.P.
Geoff Bent [*]
Roger Byrne [*]
Eddie Colman [*]
Duncan Edwards [*]
Mark Jones [*]
David Pegg [*]
Tommy Taylor [*]
Liam 'Billy' Whelan [*]
Chwała im, niech spoczywają w pokoju...
"The flowers of english football, the flowers of Manchester...."
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.