Xeryas: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.01.2011 20:43To prawda, że Benitez nie pozostawił Hodgsonowi jakiegoś większego pola manewru, ale trzeba pamiętać, iż Roy niezwykle udanie radził sobie w przeciętnym Fulham. Tam dostał swoją szansę, nie było tego widać oczywiście od razu, ale dał radę. Może faktycznie, LFC to dla niego za głębokie wody, jednak po co było już teraz zmieniać menadżera? Sezon dla was jest moim zdaniem stracony, Daglish przyszedł, ponieważ kibice wywierali niesamowitą presję, to wszystko było tylko kwestią czasu. Według mnie na niewiele się zda to, że jest ikoną Liverpoolu, nie w obecnych czasach, nie we współczesnym futbolu.
Od Beniteza oczekiwano mistrzostwa, mimo, iż był blisko, nie udało się. Całą sytuację nakręcali bezmyślni amerykańscy właściciele, którym w głowie tylko kasa, mieli daleko z tyłu historię klubu, dlatego nie dziwię się mu, że z stamtąd uciekł. Szkoda tylko, że Hodgsonowi trafił się taki projekt