Rio Ferdinand zaapelował do kolegów z zespołu, aby ci poważnie potraktowali dzisiejszych rywali w spotkaniu III rundy FA Cup.
» Rio Ferdinand poważnie podchodzi do nadchodzącego meczu
Liverpool ma problemy zarówno na boisku, jak i poza nim, bowiem kilka miesięcy temu doszło do zmiany właścicieli klubu, którzy zastąpili nienawidzonych wręcz Hicksa oraz Gilletta. Kibice nie byli również zadowoleni z pracy Roya Hodgsona oraz domagali się jego odejścia, w efekcie czego tymczasowym menedżerem został Kenny Dalglish.
- Niedziela będzie pikantna, bowiem gramy z Liverpoolem, a ich problemy nie będą miały większego wpływu na wynik - apeluje Ferdinand. - Spójrzcie na United, też mieliśmy pozaboiskowe kłopoty z właścicielami, a mimo to wciąż wygrywaliśmy trofea.
- Po prostu oddzielaliśmy te sprawy. To, co dzieje się w zarządzie, nie ma prawa przedostać się do szatni, bowiem wtedy wszyscy będą przegrani.
Rio Ferdinand jest również jednym z zawodników "Czerwonych Diabłów", którzy w swej gablotce nie mają trofeum najstarszych rozgrywek świata. Co prawda podopieczni sir Alexa Fergusona zdobyli FA Cup w 2004 roku, lecz doświadczony Anglik był wówczas zawieszony za niestawienie się na kontroli antydopingowej.
- Jeśli nie będzie mi dane triumfować w FA Cup, pozostawi to we mnie straszną pustkę - stwierdza Rio. - Grałem w dwóch finałach, lecz nie udało się nam zwyciężyć, zaś ominęła mnie nasza zwycięska kampania z 2004 roku, czego bardzo żałuję. Fakt, że nie zwyciężyłem w tych rozgrywkach cały czas siedzi w mojej głowie - zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.