Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Pamiętne pojedynki United z Arsenalem

» 10 grudnia 2010, 14:35 - Autor: Biafra - źródło: dailymail.co.uk
Pojedynki Manchesteru United z Arsenalem zawsze były emocjonujące, jednak dopiero od 1996 roku gdy na Highbury trafił Arsene Wenger można mówić o prawdziwych bitwach pomiędzy tymi dwoma klubami.
Pamiętne pojedynki United z Arsenalem
» Pojedynki Manchesteru United z Arsenalem zawsze były emocjonujące, jednak dopiero od 1996 roku gdy na Highbury trafił Arsene Wenger można mówić o prawdziwych bitwach pomiędzy tymi dwoma klubami.
Podopieczni Francuza oraz sir Alexa Fergusona regularnie są wymieniani w gronie kandydatów do mistrzowskiego tytułu i nie inaczej ma się sytuacja w tym sezonie. Przed poniedziałkowym pojedynkiem wyżej o punkt w tabeli znajduje się Arsenal, jednak należy pamiętać, iż United ma do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Blackpool.

Przypomnijmy sobie pięć najciekawszych pojedynków drużyn prowadzonych przez Wengera oraz Fergusona.

Manchester United 2-1 Arsenal
Półfinał Pucharu Anglii, 14.04.1999

Podopieczni Fergusona wyszli na prowadzenie za sprawą Davida Beckham, jednak Kanonierzy doprowadzili do wyrównania w 69 minucie po golu Dennisa Bergkampa. Minutę później czerwoną kartkę ujrzał Roy Keane i Czerwone Diabły musiały kończyć mecz w osłabieniu. W 90 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Arsenalu, którego jednak nie wykorzystał Bergkamp. Chwilę później w doliczonym czasie gry Ryan Giggs dzięki nieprawdopodobnemu rajdowi przez pół boiska znalazł się w polu karnym Arsenalu i pokonał Davida Seamana. Był to olbrzymi krok dla United, które w tym sezonie sięgnęło po the Treble.



Manchester United 6-1 Arsenal
Premier League, 25.02.2001

W ciągu pierwszych 22 minut dał o sobie znać fenomen Dwighta Yorka, który zdobył trzy bramki w tak krótkim odstępie czasu. Wprawdzie Kanonierzy odpowiedzieli trafieniem Thierry'ego Henry, jednak było to wszystko na co było stać gości podczas tego spotkania.

Kolejne gole zdobyli Roy Keane oraz Ole Gunnar Solskjaer, a dzieła zniszczenia dopełnił w końcówce meczy Teddy Sheringham.

Po tym zwycięstwie United spokojnie pomaszerowało po swój siódmy tytuł w ciągu ostatnich dziewięciu sezonów.



Manchester United 0-1 Arsenal
Premier League, 8.05.2002

Zwycięstwo Arsenalu na Old Trafford miało dla podopiecznych Arsene Wengera podwójne znaczenie, gdyż mogli oni świętować nie tylko wygraną, ale także odebranie mistrzowskiego tytułu United na ich własnym stadionie.

Gola na wagę trzech punktów zdobył w 58 minucie Sylvain Wiltord, dobijając sparowaną przez Fabiena Bertheza piłkę. Kanonierzy zakończyli tamten sezon serią 13 spotkań bez porażki.



Manchester United 2-0 Arsenal
Premier League, 24.10.2004

Kanonierzy przybyli na Old Trafford, aby stoczyć kolejną zaciętą walkę będąc na niezwykłej fali 49 spotkań bez porażki. Wayne Rooney w 72 minucie wdarł się w pole karne gości, gdzie został sfaulowany przez Sola Campbella. Jedenastkę na bramkę zamienił Ruud van Nisterlooy. Chwilę później gola zdobył Rooney i United wygrało 2:0.

Po końcowym gwizdku trybuny oszalały, a w stronę piłkarzy poleciały różne przedmioty. Zmierzający do tunelu sir Alex Ferguson został trafiony kawałkiem pizzy w twarz. Incydent ten jest znany dziś pod nazwą "bufetowej bitwy".



Arsenal 2-1 Manchester United
Premier League, 21.01.2007

Przed spotkaniem na Emirates Arsenal nie liczył się w walce o mistrzowski tytuł mając, aż sześć punktów straty do prowadzącego United. Sytuacja w tabeli miała początkowo również odzwierciedlenie na boisku, kiedy to po fantastycznym podaniu Patrice'a Evry bramkę szczupakiem zdobył Wayne Rooney.

Niestety później do głosu doszli gospodarze. Najpierw za sprawą Robina van Persieego, który doprowadził do wyrównania, a następnie dzięki Thierry'emu Henry, który pokonał Edwina van der Sara już w doliczonym czasie gry.




TAGI


« Poprzedni news
Berbatow kluczową bronią Fergusona
Następny news »
Evra ostro krytykuje Arsenal

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (96)


Martin: A co Ci to przeszkadza? Jeśli ktoś uzasadni plusa czy minusa to przeczytaj jeżeli Cię to interesuje a jeżeli tego nie zrobi to po prostu olej bo szkoda nerwów.
» 11 grudnia 2010, 23:12 #32
wrobel1992: Mam pytanko-Jaki był finał sprawy ze spłatą 200mln przez Glazer'ów!? Skończyło się na zapowiedziach czy jak!?
» 11 grudnia 2010, 21:36 #31
Tennant: Super artykuł.
Glory Glory MU
» 11 grudnia 2010, 21:06 #30
szyszek2000: 3:1 dla newcastle
» 11 grudnia 2010, 20:39 #29
szyszek2000: Spokojnie to pewnie kibic CFC ;p
» 11 grudnia 2010, 18:05 #28
listek007: jesteśmy bo City wygrało niestety swój mecz, ale bez obaw te sprzedawczyki mają 2 mecze więcej
» 11 grudnia 2010, 18:13 #27
Martin: Szkoda, że nie ma nikogo od nas ale przecież nie to jest najważniejsze ;)
» 11 grudnia 2010, 23:10 #26
Martin: Alan Smith również był gwiazdą Leeds jeżeli zaś chodzi o United - liczne kontuzje trochę skomplikowały jego karierę na Old Trafford.
» 11 grudnia 2010, 23:09 #25
jack: Powiem Wam, że mi się łezka w oku kręci kiedy to wszystko sobie przypominam i oglądam...
» 11 grudnia 2010, 14:23 #24
Martin: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.12.2010 23:05

W tamtym sezonie defensywa Arsenalu uważana była za najlepszą w Europie ;) Bravo Ryan, nic tylko podziwiać. Momenty takie jak tamten na zawsze zapisują się w kartach historii United i jestem pewien, że jeszcze dzieci naszych dzieci będą wspominać owe trafienie :)
» 11 grudnia 2010, 23:04 #23
listek007: dla mnie najbardziej fantastyczne zwycięstwo z Arsenalem odnieśli nasi piłkarze w styczniu 2005. Chodzi mi o wygraną na Highbury 4:2. Kapitalna gra Ronaldo, ostatni wielki mecz Keana w naszych barwach i kłótnia tego ostatniego z Vieirą którą można obejrzeć na youtube. Potem nastała era Chelsea i takie mecze odeszły już w zapomnienie...
» 11 grudnia 2010, 12:22 #22
Giggsy: Gol Giggsa jest najzajebistszy!
Mecz w poprzednim sezonie też powinien tu trafić. Piękne 3-1
» 11 grudnia 2010, 11:48 #21
H2O1994: tak poza tematem to na kogo byście chcieli trafić w 1/8 lm? Ja bym chciał na Inter Mediolan ale z drugiej strony chciałbym zacząć spokojnie np. z Kopenhagą.
» 11 grudnia 2010, 09:25 #20
karol90098: Kto idzie o zaklad ze rooney w tym meczu strzeli conajmniej jednego gola?? To bedzie jego dzień. Wiem o tym.
» 10 grudnia 2010, 23:26 #19
m4ci3k: Najważniejsze,jest aby zdobyć 3 punkty:)
Wynik bez znaczenia.
» 10 grudnia 2010, 22:12 #18
Martin: Twoja pisownia to już jest totalne przegięcie. Tyle Ci powiem ...
» 11 grudnia 2010, 23:01 #17
mateyko44: 1:0 tez bedzie cos:D
» 10 grudnia 2010, 21:56 #16
Martin: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.12.2010 22:59

Znam to uczucie panowie :) ja mam podobną sytuację z ojcem tylko, że On jest fanem Liverpoolu.
» 11 grudnia 2010, 22:59 #15
Martin: Z Royem było coś podobnego ale to chyba było z Halandem a nie Vieirą. Z kolei z Francuzem było chyba coś innego.. pamiętam jakieś spięcie w szatni przed meczem, na YT coś takiego było nawet...
» 11 grudnia 2010, 22:58 #14
Durandir: Wspaniałe pojedynki, piękne czasy. Mam wrażenie, że mecz najbliższy także przejdzie do historii.
» 10 grudnia 2010, 19:24 #13
szyszek2000: To jest chyba JEDYNY porzadny kibic CFC na tej stroni
Pozdrawiam
» 11 grudnia 2010, 18:37 #12
Martin: Piszecie tak tylko dlatego, że nie wywyższa Chelsea a prawda jest taka, że gdyby napisał co innego zjechalibyście go jak nie powiem kogo. Mimo to zgadzam się z Wami, marwal szacuneczek bo nie każdy fan potrafi przyznać, że jego klub w danym momencie złapał lekką zadyszkę.
» 11 grudnia 2010, 22:55 #11
ziomboy777: ahhhh aż się łezka w oku kreci jak sie oglada filmik z półfinału FA Cup.... Tamten sezon mielismy magiczny... w tym meczu , czerwien Keane'a , karny w 90 minucie dla Arsenalu-wydawalo by sie ze beznadziejna sytuacja...a tu Schmaichel broni i w dogrywce taki rajd Giggsa! w półfinale LM z Juve w pierwszym meczu na Old Trafford dostawalismy 1:0 i w ostatniej akcji Giggs strzelil brame na 1:1.... w rewanzu po 12 minutach dostawalismy juz 2:0 na Stadio Del Alpi... wygralismy 3:2:) no i mecz , ktory chyba kazdy kibic pamieta.... final LM.... 1:0 do 90 minuty z Bayernem po w sumie slabym spotkaniu w naszym wykonaniu.... Jancker trafil w poprzeczke w tym meczu a chyba Effenberg w slupek...a my w doliczonym czasie gry strzelamy 2 bramki i wygrywamy 2:1! magia...innaczej tego sie nie da opisac:) oby w tym sezonie tez nas takie mecze czekaly;)
» 10 grudnia 2010, 16:14 #10
oldtrafford: Będzie to na pewno wielki mecz liczę na pewne zwycięstwo Manchesteru United po pięknym widowisku. Po bramkach Rooneya Vidicia i Berbatowa typuję wynik 3-0 .
» 10 grudnia 2010, 16:09 #9
Skurch: Świetny artykuł.
» 10 grudnia 2010, 15:59 #8
Martin: Zgadzam się, szacunek się należy. Oby jak najwięcej takich artykułów. Teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać poniedziałkowego starcia :)
» 11 grudnia 2010, 22:52 #7
Biafra: jeżeli dobrze wypatrzyłem to tak:
1. wejść na YT
2. wpisać "man utd vs arsenal fights"
3. około 1.04 zaczyna się wspomniana przez Ciebie akcja ;) (na pewno była tam czerwona kartka dla któregoś z Kanonierów) a co więcej to nie mam pojęcia ;)
» 10 grudnia 2010, 16:49 #6
Biafra: hmm może dlatego, że w sezon po przybyciu sięgnął po mistrzostwo Anglii? ( w sumie 3 razy oraz 5 razy wicemistrzostwo) do tego 4 razy Puchar Anglii.

do tego dołóżmy cytat z wikipedii:

Wenger jest jedynym nie-brytyjskim menadżerem, któremu udało się skompletować dublet (w 1998 i 2002 roku). Jemu także jako jedynemu szkoleniowcowi w historii angielskiej ekstraklasy udało się przejść cały sezon bez porażki (sezon 2003/04).

poza Fergusonem to chyba najbardziej utytułowany trener w Premier League.
wystarczyła chwila. polecam poczytać na dany temat zanim chcesz pojechać jakąś osobę czy drużynę.

tyle.
» 10 grudnia 2010, 15:42 #5
Martin: Skoro nie pamiętasz to widać masz słabą pamięć i z pewnością nie mówiłbyś tak gdybyś był fanem Arsenalu. Musisz zrozumieć, że Wenger dla Arsenalu jest równie ważny co Ferguson dla United, nie wiem jak można tego nie zauważyć.
» 11 grudnia 2010, 22:50 #4
UnitedForEver: Hah widzę, że masz tutaj dużo przyjaciół.
» 10 grudnia 2010, 16:05 #3
kckMU: Pamiętam 2-0 na Old Trafford jak by to było wczoraj. Niemoc Arsenalu była fantastyczna do oglądania.

Trzeba zagrać na 100% i kolejny raz udowodnić, że w Teatrze nie ma mocnych!

Najsilniejszy możliwy,
Edwin
Rafael-Ferdinand-Vidić-Evra
Nani-Fletcher-Anderson-Park
Rooney - Berbatov,

A jak wyjdą?
W tym głowa naszego ojca.
» 10 grudnia 2010, 15:05 #2
Durandir: Też liczę na taki skład.
» 10 grudnia 2010, 19:27 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.