Manchester United zremisował 1:1 z Valencią w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów pomimo gry bardzo mocnym składem. Pełne spotkanie w barwach Diabłów rozegrał we wtorek Ben Amos.
» Manchester United zremisował 1:1 z Valencią w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów pomimo gry bardzo mocnym składem. Pełne spotkanie w barwach Diabłów rozegrał we wtorek Ben Amos.
Manchester United spotkanie z Valencią zaczął w bardzo silnym składzie. Było to wynikiem odwołanego meczu z Blackpool na weekendzie oraz tym, że oba zespoły nadal walczą o 1 miejsce w grupie, które zagwarantuje im teoretycznie słabszego rywala w dalszej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów. Jedynie Ben Amos w bramce Diabłów mógł budzić trochę kontrowersji.
Już w 4. minucie mocnym strzałem po ziemi zza pola karnego popisał się Nani. Portugalczyk chybił o kilkanaście centymetrów, jednak zmusił Guaita do interwencji. W odpowiedzi z kontratakiem ruszyli goście. Banega wpadł w pole karne, lecz w ostatniej chwili Rafael pewnym wślizgiem odebrał mu futbolówkę.
15. minuta to idealna okazja Andersona na objęcia prowadzenia. Brazylijczyk rozpoczął akcję podając do Rooneya, ten z pierwszej piłki odegrał z powrotem do Andersona. Pomocnik podciągnął akcję pod pole karne, miał sporo miejsca. Niestety jego strzał był zbyt słaby, żeby pokonać bramkarza Valencii.
Chwilę później Dominguez o mało co nie zaskoczył Amosa. Napastnik Hiszpanów uderzył podkręconą piłkę z narożnika pola karnego. Ben był nieco odsunięty od linii bramkowej, stąd decyzja o strzale Domingueza. Młody bramkarz na szczęście naprawił swój błąd i pewnie chwycił piłkę tuż przy słupku.
21. minuta to idealne zagranie w tempo Andersona do wybiegającego Berbatowa. Bułgar znalazł się w sytuacji sam na sam. Zamiast strzelać próbował minąć Guaita, co skoczyło się bardzo ładną interwencją bramkarza Valencii.
Nie bardzo widoczny do tej pory Park Ji-Sung dał o sobie znać w 31. minucie. Akcja rozpoczęła się od zwodu i ataku lewym skrzydłem Rooneya. Wayne następnie mocno dośrodkował w pole karne do Berbatowa. Ten jednak minął się z piłką, która trafiła do Parka. Koreańczyk uderzył mocno z woleja, jednak trafił prosto w bramkarza.
Dwie minuty później fatalny błąd popełnił Michael Carrick, pakując piłkę pod nogi Domingueza na własnej połowie. Ten podciągnął akcję, odegrał na prawo do Albeldy, który był niepilnowany i bezbłędnie wpakował piłkę do siatki. Amos nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
36. minuta to fantastyczne uderzenie lobem Wayne’a Rooneya. Anglik trafił niestety w poprzeczkę. Piłkę próbował jeszcze Nani, lecz Portugalczyk również nie trafił do siatki rywali. Do końca pierwszej połowy gracze United nie zdołali zagrozić już bramce Guaita. W końcówce połowy Anderson otrzymał jeszcze żółty kartonik po bezmyślnym faulu w środkowej strefie boiska na Ramosie Jordi Alba.
Drugą część spotkania Manchester United zaczął od mocnego uderzenia. Wayne Rooney dwukrotnie bardzo groźnie dośrodkowywał w pole karne. Najpierw w wyniku zamieszania nie udało się oddać czystego strzału. Po drugiej wrzutce i strzale głową Berbatowa piłką minęła słupek o kilka centymetrów po zewnętrznej stronie.
W 57. minucie bramkę po zamieszaniu w polu karnym zdobył Dymitar Berbatowa. Trafienie nie mogło jednak zostać uznane, gdyż Bułgar tuż przed uderzeniem znalazł się na spalonym. Minutę później piłka była już zagrywana z narożnika boiska po stronie bramki United. Po mocnym podaniu po ziemi strzał oddał Aritz Aduriz. Na szczęście trafił prosto w Amosa.
60. minuta to akcja Parka, który po zejściu ze skrzydła w pole karne, minął trzech rywali i oddał piłkę Rooneyowi. Wazza następnie obrócił się na pięcie i uderzył technicznie. Piłka zakręciła się w powietrzu jednak nie wpadła do siatki. Chwilę później Rooney ponownie znalazł się w groźnej odległości do bramki Valencii. Wazza uderzył z całej siły, ale Guaita wypiąstkował.
Ataki Manchesteru United zwiastowały nadchodzącą bramkę. Park ponownie bardzo ładnie zszedł ze skrzydła i uderzył bardzo mocno w światło bramki. Bramkarz gości zdołał efektownie obronić strzał Koreańczyka. W dobrym miejscu znalazł się jednak Anderson, który dobił futbolówkę i doprowadził do remisu.
Valencia szybko chciała odpowiedzieć. W 65. minucie Hernandez ponownie zagroził bramce Amosa z odległości około 5. metra. Wszystko skończyło się po myśli United. Kilkadziesiąt sekund później Wayne wrzucał już piłkę na głowę Berbatowa. Bułgar strzelał z bliskiej odległości, niestety za słabo i w bramkarza.
Oblężenie bramki Valencii trwało. Rooney genialnie odegrał piłkę piętką do Berbatowa, co w połączeniu z błędem stopera Hiszpanów otworzyło drogę do bramki Berby. Dymitar tym razem przymierzył, strzelił mocno przy słupku, lecz i tym razem Guaita był górą genialnie broniąc ten strzał. Dobijać próbował jeszcze Nani. Piłka jednak poleciała w stronę kibiców na Stretford End.
Inicjatywę po długich atakach Manchesteru United przejęli gracze Valencii. Najgroźniej zrobiło się w 78. Minucie po błędzie w defensywie Chrisa Smallinga. Juan Mata przejął futbolówkę i strzelił prosto w bramkę United. Amos był dobrze ustawiony i wychwycił piłkę.
Przez ostatnie 10 minut oba zespoły grały tak, jakby pogodziły się już z rezultatem i wywalczoną lokatę w tabeli. Gra była wolna, zachowawcza i bez polotu. Na boisku pojawili się jeszcze Darren Fletcher oraz Ryan Giggs, którzy mieli wprowadzić trochę spokoju na murawę, co z resztą im się udało. Arbiter główny po raz ostatni sięgnął po gwizdek i przypieczętował remis na Old Trafford dając awans Diabłom do fazy pucharowej z pierwszej lokaty.
Manchester United 1:1 Valencia CF
Man Utd: Amos - Rafael, Ferdinand (Smalling 50'), Vidić, Fabio - Nani (Giggs 81'), Anderson (Fletcher 90'), Carrick, Park - Rooney, Berbatow
Valencia: Guaita - Miguel, R. Costa, Dealbert, Mathieu - Hernandez (Feghouli 81'), Banega, Albelda, Alba (Mata 67') - Dominguez (Isco 54'), Aduriz
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.