tasma1985: Rooney okazał się dwulicowym, bardzo zachłannym człowiekiem, który dla podwyżki i tak ogromnego wynagrodzenia, pokazał wszystkim kibicom MU, o co tak naprawdę tu chodzi.
Ta cała "miłość" do klubu, poświęcenie, zaangażowanie bezcenna nigdy nie była... . Teraz już wiemy, że w jego przypadku wartości te kosztują ok. 150 tys funciaków tygodniowo.
Tym wszystkim, którzy wierzyli, że "Ronney mógłby grać w MU nawet za darmo", została pokazana wielka obleśna goła d-u-p-a.
Zastanawiające jest także to, że jego deklaracje o odejściu pojawiły się w tym samym czasie, co:
1. Negocjacje transferowe (to można zrozumieć, wielu "piłkarzy-najemników" w ten sposób wywiera presje na klubach)
2. (i to jest przykre) w momencie katastrofalnej formy Rooneya.
Mówiąc wprost: Rooney w celu osiągnięcia tak niebotycznego kontraktu "zagrał" swoją reputacją po to, aby przykryć - w obliczu tych negocjacji - swoją fatalną dyspozycję na boisku i w ten sposób wywalczyć jak najwyższy kontrakt. Podejście może i racjonalne, ale to w jego przypadku niesamowicie obłudne.
Przeprosiny niech zachowa dla rogatej żonki, a sam niech zacznie tyrać na boisku, bo takie zarobki zobowiązują... .