ttlbtg: Komentarz zedytowany przez usera dnia 23.10.2010 13:41Jak już kiedyś pisałem (choć może określiłem to bardzo dosadnie), że czai się (siedząc w United) na pierwszy skład, jak szczerbaty na suchary.. Jak dla mnie te wszystkie lata, były czystym marnotrastwem jego umiejętności (jeśli takowe posiada..). Nie, żebym go nie lubił, ale z takim ograniem jakie ma, to rzecz jasna powinien szukać miejsca w pierwszym składzie innej niżej sytuowanej drużyny, gdzie zbierze odpowiednie doświadczenie. Nie tu drogi na skróty i jeśli łudzi się (jak ładnie i trafnie to określa), to krzyż na drogę dla niego. Nie zaświadczy o swoich ambicjach i powinien wiedzieć, że pewny status (a taki posiada będąc już United) trzeba nierzadko stracić, by zyskać i zapracować na jeszcze większy swój prestiż. Powiem inaczej, nie martwi mnie, że nie gra, powiem inaczej, cieszę się, że ktoś taki jak polak, jest tylko rezerwowym, bo jak to już nie raz pisałem, ktoś z tak nikłym ograniem w pierwszym składzie, może co najwyżej być dobrym asem na ostatni kwadrans w meczu.
Jak wszyscy zauważyliśmy, jego występu ograniczając się do okazjonalnego wystawiania go w meczach z drużynami średniego szczebla, żeby nie napisać tego jeszcze niższego.. W lidze nie zagrał jeszcze ani minuty w tym sezonie, w lidze mistrzów zaliczył dwa pełne występy, jednak w odstępie ponad miesiąca, co oznacza, że w oczach wybierającego skład na dany mecz, nie ma predyspozycji do gry z drużynami z póki najwyższej, co miało odzwierciedlenie w meczu z Valencią.
Nie jestem do tego zawodnika uprzedzony w żaden sposób, ale jego zachowanie już sabotuje ambicje każdego logicznie myślącego o osobistych sukcesach zawodnika. Nie można pragnąć być najlepszym, bądź solidnie dobrym, kiedy z uporem siedzi się tylko w United i liczy, że przyjdzie czas w którym być może zagra w pierwszym składzie na dłużej. Nie można mieć nadziei, mając świadomość i pewność braku swojego odpowiedniego do gry United ogrania w meczach od pierwszej minuty. Klub z Old Trafford nie jest miejscem, gdzie komuś, kto grzej ciągle ławkę, ktoś nagle da szansę na ogranie, wypuszczając go w pierwszym składzie, bez względu na stawkę i prestiż spotkania. Tu nie można sobie pozwolić na to, by komuś dać możliwość ogrania, myśląc, ze przecież kiedyś się wczuje w grę pierwszej jedenastki.
Wiem, że są tacy, którzy pragną, by Kuszczak, grał ślepo wierząc w jego zdolności, zapominając tym samym, o stratach jakie takie ryzykowne przyuczanie go może kosztować całą drużynę w walce o cenne punkty. Gdyby United miało przewagę nad drugim miejscem około 15pkt (choć i to nie jest dla mnie przekonujące), to można by spróbować wystawić go w 5 meczach z rzędu (ryzykując) sprawdzając, czy tyle spotkań mu wystarczy. W innym przypadku, nie ma najmniejszej możliwości, na to by Kuszczak z tak nikłym bagażem doświadczeń został numerem jeden.
Napisze ktoś pewnie, no przecież kiedyś musi się nauczyć, więc kiedyś musi zacząć występować. Tu przytoczę poprzedni swój akapit, podsumowując raz jeszcze, że United to nie plac treningowy, a miejsce w którym grają już ludzie z doświadczeniem, posiadający pewien wymagany poziom ogrania z drużyną i najważniejszych meczach. Doskonale rozumiem politykę United, metody zarządzania klubem i drużyną przez Fergusona. Dlatego bez względu na komentarze, pełne zawodu, rozczarowania i złości, Kuszczak pozostanie tam gdzie jest, a jeśli nie ma wysokich aspiracji w życiu do osiągania sukcesów zawodowych, to zostanie mimo swoich zapewnień oszukaniu klubu.
To tyle póki co w tej materii ode mnie. Pzdr