Owen Coyle po wczorajszym meczu 6. kolejki przeciwko United bohatera spotkania upatruje w napastniku Johanie Elmanderze.
» Coyle podtrzymał dobrą passę Boltonu na własnym boisku
Bolton dwukrotnie wychodził na prowadzenie za sprawą Zata Knighta oraz Martina Petrova. Na szczęście Manchester United zdołał dwukrotnie wyrównać, najpierw dzięki Naniemu, a potem po bramce Michaela Owena.
Coyle był pełen uznania dla Elmandera, za wielki wysiłek jaki włożył w to spotkanie. Chwilę przed bramką Owena, Elmander był bliski strzelenia gola na 3:1, jednak nie sięgnął piłki, którą w ostatnim momencie obronił van der Sar.
- Ta sytuacja nigdy nie miałaby miejsca, gdyby Johan nie rozpoczął ataku, przebiegł 30 metrów i minął po drodze trzech czy czterech rywali. Był fantastyczny. To zawodnik grający z najwyższą pewnością siebie – mówił Coyle po meczu.
- Może innego dnia ta piłka powędrowałaby w samo okienko. Nie mam zamiaru krytykować piłkarza, który dał z siebie wszystko i pokazał swoje wielkie zalety.
- Prowadziliśmy dwukrotnie i jestem trochę rozczarowany, że oddaliśmy je dwa razy. Zawodnikom United trzeba jednak oddać to, że mieli przewagę w postaci wielkich indywidualności na boisku. Wayne Rooney jako piłkarz jest klasą światową. Zawsze uważałem, że Manchester United i reprezentacja Anglii jest bardzo szczęśliwa mogąc go mieć w swoich szeregach – zakończył menadżer Boltonu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.