Altair: Obecność Obertana w zestawieniu tylko potwierdza niedobór bocznych pomocników. MU to za wysokie progi dla niego. Druga sprawa to Gibson. Jest równie beznadziejny, co i bezużyteczny jak francuz. Jedyne czym się może pochwalić to naprawdę imponującymi strzałami. Niestety, rozgrywanie i odbiór to już dla niego czarna magia.. Jak już musi (ehh..), to powinien wychodzić tylko w ustawieniu z 3 środkowymi pomocnikami. Jednak najlepiej byłoby się go pozbyć, a za otrzymaną kasę kupić np. Jamesa Milnera, o ile ten będzie chciał przejść i walczyć o pierwszy skład. Odnośnie środka pomocy to też nie wiele mamy. Pewniacy Fletcher i Scholes, solidny Giggs, podatny na kontuzje Hargo oraz niewiadoma, jaką jest Michael "7-1 Roma" Carrick (przy okazji JEDYNY dobry mecz jaki rozegrał). Za to, możemy być dumni ze środka obrony i ataku, gdzie mamy największą ilość klasowych zawodników (w porównaniu do reszty formacji). Co prawda Vidic ostro dawał ciała w ostatnim sezonie.., ale gorzej już być nie może, mam nadzieję. Ferdinand, Evans, Smalling, Brown czy O'Shea udowadniają, że w obronie nie potrzebujemy wzmocnień, przynajmniej na środku. Boczni obrońcy to już inna bajka i tacy zawodnicy jak Rafael czy Fabio bezsprzecznie posiadają talent, ale niedobór umiejętności, a co najważniejsze brak doświadczenia, wiele kosztuje zespół (jako przykład, można podać mecz z Bawarczykami). Rooney, Berbatov, Owen, Hernandez czy Macheda są gwarancją goli, o ile będą zdrowi - Owen.. Zdaję sobie sprawę, że większość i tak tego nie przeczyta bo jest za długie (facepalm), a pozostali pewnie uznają moją wypowiedź za nieco chaotyczną. W każdym bądź razie, kibicuję United od finału z 99'. To był pierwszy piłkarski mecz, który widziałem, a dziadek skutecznie wybił mi z głowy kibicowanie Niemcom. Od tamtej pory nie tylko zainteresowałem się footballem, ale przede wszystkim Manchesterem. Mógłbym napisać na ten temat tak długiego posta, że strona ładowałaby się wam 2 godziny, ale nie chcę już odbiegać od tematu, którym jest "Bezużyteczność, niektórych piłkarzy w United". Pierwsi do odstrzału to Gibson, Anderson, Obertan oraz Nani, który albo robi za widza w czasie spotkań, albo miewa przebłysk geniuszu raz na 360 minut. Jest niczym więcej jak odpadem po Ronaldo, dla którego nie istniało takie słowo jak "obrona" i reszta zespołu, która była ustawiona najbliżej niego na boisku musiała odpracowywać jeszcze jego brudną robotę. Cris mógł się szlajać od jednej bramki do drugiej w tempie leniwca przez 90 minut, a i tak samą swoją osobą wprowadzał zamieszanie w szeregach przeciwników. Nani taki nie jest i nigdy nie będzie. Na 38 ligowych spotkań, zagrał na przyzwoitym poziomie w góra 4 już nie wspominając, że jedynym klasowym zespołem był Arsenal gdzie zaliczył kuriozalnego gola. Wtedy nie było nikogo, kto powiedziałby o nim złe słowa. Był naszą gwiazdą. Niestety w kolejnych 3 meczach udowodnił, że potrafi zdziałać cuda raz na 360 minut i jego forma pozostawia wiele do życzenia. Wiem, że Ferguson jeszcze próbuje coś z niego "wyrzeźbić" abyśmy nie musieli się zastanawiać czy zaraz zacznie niepotrzebny drybling, czy po prostu odda przeciwnikowi piłkę i strzeli focha. Jego styl gry jest identyczny do Ronaldo, ale od niego samego dzieli go przepaść. Harry Potter przeprasza Sami-Wiecie-Kogo za długi post. Podkreślam, że jest to tylko i wyłącznie moje zdanie oraz nie mam na celu obrażania sezonowców.