Gwiazdy MLS w Houston zbladły szybko, a Manchester United udzielił Amerykanom diabelskiej lekcji futbolu. W wygranym 5:2 (2:0) spotkaniu w barwach „Czerwonych Diabłów” zadebiutował Javier Hernandez.
» Gwiazdy MLS w Houston zbladły szybko, a Manchester United udzielił Amerykanom diabelskiej lekcji futbolu. W wygranym 5:2 (2:0) spotkaniu w barwach „Czerwonych Diabłów” zadebiutował Javier Hernandez.
Sir Alex Ferguson w ostatnim spotkaniu w ramach przedsezonowego tournee po USA i Kanadzie wystawił do gry mocno eksperymentalny skład. Szkot zdecydował się na formację 4-3-3, choć jedynym nominalnym napastnikiem był Federico Macheda. Na środku pomocy zagrał natomiast John O’Shea.
Kibice „Czerwonych Diabłów” na stadionie w Houston nie musieli długo czekać na bramkę wicemistrzów Anglii. Federico Macheda na listę strzelców wpisał się po... 23 sekundach gry. Włoch wykorzystał nonszalancję obrońców i pewnym strzałem pokonał Donovana Rickettsa.
Gwiazdy MLS w kolejnych minutach prezentowały się niczym stremowani juniorzy w debiucie przed dużą publicznością. Jedynym usprawiedliwieniem dla piłkarzy z amerykańskiej ligi były tylko dwa treningi, które odbyli przed spotkaniem z Manchesterem United.
Perfekcyjne zrozumienie z kolegami wykazywał natomiast Macheda. W 12. minucie młody napastnik zdobył swoją drugą bramkę. Włoch najwyżej wyskoczył do piłki po dośrodkowaniu Naniego z rzutu rożnego i ładnym strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki.
Dwa szybkie ciosy zupełnie zbiły z tropu gwiazdorów MLS. W 15. minucie gospodarze mogli jednak wrócić do gry za sprawą Juana Pablo Angela. Sprytne uderzenie piłkarza New York Red Bulls w efektownym stylu obronił Edwin van der Sar.
Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło „Czerwonym Diabłom” na spokojną grę. Efektownymi sztuczkami publiczność bawili Nani i Gabriel Obertan. Niestety Francuz po jednym z ostrych starć musiał opuścić boisko. Ferguson w jego miejsce wprowadził Toma Cleverleya.
W 28. minucie piłkarze z MLS przeprowadzili wreszcie składną akcję. Po szybkiej wymianie podań kąśliwy strzał na bramkę Van der Sara posłał Marco Pappa. Holender nie dał się zaskoczyć i odbił lecącą w kierunku bliższego słupka piłkę.
Jeszcze przed przerwą szansę na skompletowanie hat-tricka miał Macheda. Na własnej połowie piłkę długo holował Ryan Giggs, podał prostopadle w kierunku Włocha, ten miał przed sobą tylko bramkarza, ale wychodząc do podania nieznacznie się spóźnił i sędzia odgwizdał spalonego.
W 41. minucie zatrzęsła się w posadach bramka Amerykanów. Dwoma podaniami defensywę rywali rozmontowali Nani z Darrenem Fletcherem. Szkot zrobił wszystko jak należy, uderzył piekielnie mocno, lecz piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później szansę pod bramką Van der Sara zmarnował Chad Marshall.
Tuż po zamieni stron nastąpiło spore przemeblowanie na boisku. Trener Bruce Arena zmienił aż sześciu zawodników. Sir Alex Ferguson roszad w składzie żadnych nie dokonał, a mający spory zapas sił piłkarze rywali zaczęli sprawiać coraz więcej kłopotów „Czerwonym Diabłom”.
Bliski pokonania Van der Sara był w 48. minucie Marshall. Obrońca Columbus Crew uwolnił się spod opieki Johna O’Shea, uderzył mocno, ale trafił prosto w bramkarza United. Cztery minuty później Ryana Giggsa zmienił Darron Gibson.
Na składną akcję Manchesteru United w drugiej połowie trzeba było czekać aż do 60. minuty. Świetny rajd prawą stroną przeprowadził Rafael, zwiódł obrońcę pod linią końcową, zdecydował się na strzał i była to zła decyzja, bo lepiej ustawieni byli koledzy a z uderzeniem z ostrego kąta bez problemów poradził sobie Nick Rimando.
W 63. minucie nastąpiła najbardziej wyczekiwana zmiana meczu. Naniego zastąpił Javier Hernandez, dla którego był to nieoficjalny debiut w zespole Manchesteru United. Chicharito zebrał gromkie brawa od latynoskiej części publiczności.
Minutę później powody do radości mieli kibice dopingujący gwiazdy MLS. Z lewej strony boska rzut wolny wykonywał David Ferreira, dośrodkował na piąty metr na głowę Briana Chinga, który nie miał problemów z pokonaniem Van der Sara.
Gra wyraźnie nabrała tempa i przed piłkarzami zaczęły otwierać się kolejne okazje bramkowe. W 67. minucie znakomita interwencja Rimando powstrzymała Hernandeza przed wpakowaniem piłki do siatki.
Żadnych wątpliwości nie było już w 70. minucie. Rzut wolny przed polem karnym wywalczył Chicharito. Piłkę na dwudziestym metrze ustawił Darron Gibson, uderzył ile miał tylko sił, a futbolówka po chwili wpadła w okienko. Cóż to był za gol!
Nie był to jednak koniec popisów w wykonaniu „Czerwonych Diabłów”. W 73. minucie w iście koncertowym stylu obrońców rywali ograł Tom Cleverley, który podbił piłkę nad bezradnymi rywalami i precyzyjnym strzałem wykończył całą akcję.
Kompletnie rozbici gospodarze nie byli w stanie stworzyć już żadnego zagrożenia. Piłkarze „Czerwonych Diabłów” czuli się natomiast znakomicie. W 84. minucie precyzyjne podanie z głębi pola od Darrena Fletchera otrzymał Hernandez. Meksykanin nie dał się złapać w pułapkę ofsajdową i mając przed sobą tylko bramkarza przelobował go ze stoickim spokojem.
W 90. minucie rozmiary porażki zmniejszył Dwayne De Rosario. Gwiazdy MLS mecz zakończyłyby z trzema bramkami na koncie, ale po strzale Brada Davisa piłka tylko odbiła się od słupka.
Man Utd: Van der Sar – Fabio (Scholes 72’), J. Evans, Brown, Rafael – Giggs (Gibson 52’), O’Shea, Fletcher – Nani (Hernandez 62’), Obertan (Cleverley 23’), Macheda (Welbeck 62’)
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.