Fletcher wdzięczny starszym kolegom

W ekskluzywnym wywiadzie dla ESPN, Fletch powiedział, że często też podpatrywał starszych kolegów, którzy towarzyszyli sir Alexowi Fergusonowi podczas jego długoletniej kadencji menedżera Manchesteru United.

- Bardzo duży wpływ na mnie miał Roy Keane - powiedział Fletcher. - Co jakiś czas ciągnął mnie ze sobą i mi doradzał. Patrzyłem na nich w każdej możliwej chwili kiedy tylko się dało, na boisku, na meczach. Oni zawsze chcieli pomagać nam, tym najmłodszym.

Darren na początku kariery w United grał na różnych pozycjach. Lecz w ostatnim czasie stał się środkowym pomocnikiem i tak chyba już pozostanie.

- Myślę, że co roku moja gra może się poprawić jak i także mogę zmienić pozycję. Teraz gram w środku pomocy i szczerze mówiąc bardzo mi się to podoba. To chyba kwestia wieku.

W zeszłym roku londyńska Chelsea przerwała prym Czerwonych Diabłów na angielskich boiskach: - W tym sezonie Chelsea znów będzie bardzo mocna. Moim zdaniem najlepszym zawodnikiem The Blues jest Frank Lampard i z roku na rok coraz ciężej go zatrzymać.

- Formacja jaką wykorzystuje Carlo Ancelotti naprawdę pasuje to Franka, on czuje się w niej jak ryba w wodzie. Gra trzema pomocnikami naprawdę daje mu wielkie pole do popisu. Inaczej jest w systemie 4-4-2 gdy trzeba mieć zawsze oczy dookoła głowy.

Fletcher powiedział także, iż powoli zaczyna koncertować się na nadchodzące eliminacje do Mistrzostw Europy na boiskach polskich i ukraińskich. Szkocja w grupie znajduje się z aktualnym mistrzem Świata, Hiszpanią.

- Nie udało się nam zagrać w Mistrzostwach Świata w RPA, ale teraz nadchodzą eliminacje do Mistrzostw Europy 2012 i każdy jest maksymalnie zmobilizowany, aby je przejść.

Reprezentacja Anglii na minionych Mistrzostwach Świata nie zaprezentowała się zbyt dobrze. Nie dawno w tej sprawie zabrał Ferguson, który sądził, iż przyczyną słabej postawy Synów Albionu był wyczerpujący sezon. Przypominam, że a Anglii nie ma przerwy zimowej w rozgrywkach.

- Myślę, że liga jest trudna - powiedział szkocki pomocnik. - Na dodatek dochodzą fatalne warunki wyspiarskie przez co boisko zawsze na tym cierpi.

Drużyna Czerwonych Diabłów po raz ostatni w USA była w 2004 roku. Wtedy to Fletcher był jednym z wielu zawodników, którzy potrzebowali ogrania. Teraz natomiast jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy Czerwonych Diabłów. Zwłaszcza na brak graczy, którzy brali udział na mundialu.

- Przyjechało z nami bardzo wielu młodych i ciekawych zawodników. Jestem pewien, że starają się nas, tych bardziej doświadczanych podglądać na każdym kroku. Będę także się starał szepnąć coś dobrego do ucha, dodać otuchy - wyjawił.

- Jednak chyba najwięcej zyskają, gdy pograją w meczu z Giggsem czy Scholesem - zakończył z uśmiechem.