Keżman chce bić rekordy!

Jak wiemy kilka dni temu manager Man Utd – sir Alex Fergusona ostro skrytykował politykę transferową Chelsea Londyn, która w przeciągu ostatnich 12 miesięcy wydała 190 milionów funtów!

Mimo to Szkot uważa, że kupno Keżmana za sumę 5 milionów funtów było bardzo dobry posunięciem. Natomiast Mourinho słynie ze swojego aroganckiego stylu, który niewątpliwie jest jednym z czynników, których Fergie tak bardzo w nim nie lubi.

Wracając do Keżmana, należy wspomnieć, że już w PSV Eindhoven Mateja pobił rekordy Nistelrooya. Serb przez 4 lata zdobył 105 goli w 112 meczach, natomiast Holender strzelił 57 bramek w 67 spotkaniach.

Teraz Mateja jest przekonany, że uda mu się pobić rekord Ruuda w Premiership, który jak na razie wynosi 110 goli w barwach United: „Jestem świadom tego, że w Anglii będzie inaczej niż do tej pory.”

„Ale musisz pamiętać, że strzeliłem 30 goli dla Partyzanu Belgrad w jednym sezonie, a potem pobiłem wszelkie rekordy w Eredivisie. Dlatego jestem gotowy. Mam 25 lat i chcę wyrobić sobie dobrą reputację w Anglii.”

„Nie raz już grałem przeciwko anglikom w Lidze Mistrzów i byłem skuteczny w tych spotkaniach, dlatego niczego się nie obawiam. Zawsze pragnąłem grać w Premiership. To wielki zaszczyt dla mnie, wiem że posiadam umiejętności, które pozwolą mi pokazać ludziom w Anglii na co mnie stać. Możemy zdobyć wiele trofeów” – ciągnął Mateja.

Keżman już zadebiutował w swoim nowym klubie w niedawno rozegranym meczu sparingowym. Teraz będzie miał kolejną okazję do zaprezentowania samego siebie, ponieważ wraz z londyńską drużyną, Keżman wyjechał na Tournee po USA, które spełni rolę przedsezonowych przygotowań. Już jutro zagra on w meczu z Celticiem.

Jednak na swojego nowego partnera – Didiera Drobgę, który został zakupiony za 24 miliony funtów, Mateja będzie jeszcze musiał trochę poczekać. Mimo to, już teraz nie szczędzi sobie słów uznania dla samego siebie.

„Nie ważne w jak sposób zdobywam gola, chce ich strzelać najwięcej jak to tylko możliwe, chcę sprawiać kłopoty rywalom. To cały ja – jestem wojownikiem. Strzelanie bramek to moje życiowe powołanie. Ciągle chcę więcej.”

„Kiedy wracam do domu, moja żona Emilia widzi w moich oczach ile goli strzeliłem. Obrońców i pomocników można wyszkolić, napastnikiem trzeba się urodzić! Najlepsi snajperzy świata są ode mnie o 2-3 lata starsi, tak więc mam jeszcze czas na rozwój” – zakończył Keżman.