PawcioMoron: Liverpool się podłoży.. Oni nie pozwolą aby Manchester wygrał. Może nie dosłownie podłoży bo to dziwnie brzmi i jest nie w stylu takich drużyn ale odpuści mecz i podejdzie do niego zupełnie obojętnie. Dlaczego tak uważam??
Wszystko zależy od tego jak potoczą się dzisiejsze spotkania. Terminarz ułożył się bardzo niekorzystnie w tej przedostatniej kolejce. Zupełnie mielibyśmy inny obraz gdyby to L'pool grał swój mecz w sobotę nie znając wcześniej innych wyników.
Liverpool udział w Lidze Europejskiej ma na 99% pewny ponieważ żeby się tam nie załapać musiałby przegrać oba swoje mecze a będący za ich plecami Everton musiał by oba swoje mecze wygrać i wtedy o punkt przeskoczył by miejscowego rywala. Takiej sytuacji na pewno nie będzie. Więc myślę, że Liverpool jest raczej niezagrożony i spokojny o udział w tych rozgrywkach. A o Lidze Mistrzów raczej nie mają co myśleć.. Podejrzewam, że już się pogodzili z tym, że na 4 miejsce w lidze nie mają szans ponieważ naprawdę musiał by się cud zdarzyć. Przypominam, że i City i Tottenham mają o jeden mecz więcej do rozegrania.
Wracając do terminarza rozgrywek.. Jeśli chcemy liczyć na walkę Liverpoolu z Chelsea to najpierw musimy trzymać kciuki za drużyny grające już dziś. O godzinie 16 City gra z Villa więc każdy inny wynik poza remisem będzie dla Liverpoolu niekorzystny.. Mało tego.. o tej samej godzinie mecz u siebie rozgrywają (będące na fali mocno zdeterminowane aby utrzymać cenną, czwartą pozycję) Koguty. A wszyscy dobrze wiemy, że na White Heart Lane ciężko o punkty. A grają oni ze słabym raczej Boltonem który o nic kompletnie nie walczy. Wątpię, żeby Bolton ukradł choć punkcik w tym meczu. W tej sytuacji Liverpool grający mecz z Chelsea dnia następnego będzie mógł jasno spojrzeć na tabelę i tu już nie będzie co kalkulować. Stwierdzą, że skoro oni i tak nie zagrają w Lidze Mistrzów to dlaczego mieli by dać nam satysfakcję z kolejnego historycznego triumfu w lidze. To był by dla nich podwójny cios w tym nieudanym sezonie. Nie ma się co oszukiwać.. Na moje już w tej chwili Liverpool nie ma szans na to 4 miejsce. Gdyby mieli choć jeden mecz więcej to by zupełnie zmieniło sytuację ale nawet jak zdobędą komplet 6pkt to muszą liczyć na to, że Tottenham w swoich 3 ostatnich meczach potknie się ze 2 razy.. Mało tego muszą liczyć również na stratę punktów Aston Villi oraz Manchesteru City który oprócz Tottenhamu ma największe szanse na to 4 miejsce w lidze.
Miejmy nadzieję, że Liverpool nie odpuści tak zupełnie.. Może będą chcieli zamazać tą plamę po nieudanym czwartkowym półfinale.. Kto wie.. Pozostaje nam tylko czekać na rozwój wydarzeń. Z kolei wyobraźcie sobie jak by Chelsea jutro zgubiła punkty (a grają przed nami), jakie nerwy były by w obozie Manchesteru.. Wszystko w naszych rękach.. a raczej nogach.. Nóż na gardle.. Być albo nie być.. Wielka bitea o 3 punkty dające nam lidera.. Prawdziwa próba nerwów. Wtedy byśmy musieli udowodnić, że to faktycznie nam należy się bardziej ten tytuł. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Już się nie mogę doczekać dnia jutrzejszego.
PS
Nawet jeżeli Chelsea wygra jutro to nie załamujmy się.. Nadal jesteśmy w grze.. Nadal wierzymy i pamiętajmy, że w ostatniej kolejce będą największe nerwy i tam również Chelsea może się potknąć. W końcu grają z Wigan, które nie raz już napsuło im nerwów :)
A nam pozostaje zdobyć komplet punktów i czekać na rozwój wydarzeń. Piękna końcówka sezonu.
POZDRAWIAM!!