Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Fletcher wyjaśnia samobójcze gole

» 11 lutego 2010, 16:02 - Autor: ruudben - źródło: Sky Sports
Zdaniem Darrena Fletchera presja wywierana na przeciwnikach jest przyczyną tak wielu samobójczych trafień w obecnym sezonie.
Fletcher wyjaśnia samobójcze gole
» Darren Fletcher nie kryje swojego zadowolenia z postawy zespołu przeciwko The Villans
Manchester United we wczorajszym meczu z Aston Villą zapewnił sobie remis po tym jak zagraną przez Ryana Giggsa piłkę do własnej bramki skierował James Collins. Było to już dziesiąte samobójcze trafienie na korzyść "Czerwonych Diabłów" w tym sezonie.

Fletcher uważa, że bardzo wysoka jakość dośrodkowań graczy United wywołuje na rywalach presję, której rezultatem są właśnie bramki samobójcze.

- Jeśli poślesz piłkę w odpowiedni obszar, ciężko jest ją wybić. Jak uda się zmieścić piłkę między bramkarzem a obrońcami to istnieje duże prawdopodobieństwo, że któryś z napastników będzie miał możliwość wykończenia akcji lub wyręczy go w tym obrońca.

- Analizując bramki samobójcze z tego sezonu Manchesteru United widać, że nawet jeśli zawodnik nie wbiłby piłki do własnej bramki, to zawsze ktoś od nas by to zrobił.

Darren gdy dowiedział się o wyniku meczu pomiędzy Chelsea a Evertonem (1:2) był bardzo usatysfakcjonowany z rezultatu United, tym bardziej, że przyszło im grać w osłabieniu. Punkt wywalczony na Villa Park pozwolił Manchesterowi United zmniejszyć stratę do londyńczyków na odległość jednego punktu.

- Ogólnie rzecz biorąc to bardzo dobrze, że udało się wywieźć nam punkt. W drugiej połowie mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Nie grało się źle w dziesiątkę, obrońcy dobrze się spisywali. W pomocy również nie było najgorzej, co najważniejsze nie pozwalaliśmy rywalom się przedrzeć.

- To niestety utrudniało trochę grę ofensywną. Staraliśmy się grać piłką i często szukaliśmy Rooneya. Giggs miał parę ładnych podań, podobnie jak Valencia stwarzał zagrożenie. Mogliśmy to wygrać, ale i tak jesteśmy zadowoleni z punktu.

- Jeśli przed meczem ktoś zaoferowałby nam ktoś odrobienie jednego punktu, na pewno byśmy się zgodzili. Fajnie byłoby wygrać, ale nie mamy powodów do narzekań - kończy Fletcher.


TAGI


« Poprzedni news
Giggs czeka na wyniki prześwietlenia
Następny news »
Dwa dni wolnego dla piłkarzy

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (10)


Bartoosh21: zapermu

mamy wiecej strzelców w drużynie niż nam sie wydawało xDD
» 12 lutego 2010, 23:54 #9
ttlbtg: No to niezaprzeczalnym jest, że mówić normalnie - "Szczęście sprzyja lepszym". Dobrze po nie sięgamy, i wykorzystujemy dezorientację przeciwnika, niezależnie czy to na OT czy VENUE: AWAY. Nie lubię używać słowa pech, tak jak i nie lubię używać słowa szczęście, ale no chyba jest zrozumiałym dla ludzi, że wywoływanie presji w meczu na przeciwniku, to element całej układanki całej gry, a że my jesteśmy w tym (jak widać po 10 bramkach OG) specami to już teraz nie ulega wątpliwości. Gra jest grą i za 5lat nikt nie będzie patrzył, że dla United na historyczne 4z rzędu mistrzostwo Anglii, złożyło się wiele rykoszetów drużyny broniącej się przed stratą gola. Myślę, że jest to powód do dumy, aby doprowadzić przeciwnika do sytuacji w której sam sobie strzela bramkę. To jest umiejętność którą my posiadamy, co daje się zauważyć. Nic nie dzieje się bez powodu. Gra Diabłów widocznie jest tak otumiająca rywala, że ten czasem (a w tym sezonie dość często) staje się naszym 12tym zawodnikiem na boisku. Jest dobrze, najważniejsze są wyniki, a te mówią same za siebie. Nie obraziłbym się, gdyby jeszcze Milan upokorzył się golem samobójczym na naszą korzyść. Tak czy tak, najważniejsze są mecze wygrane, a tego nam nie brakuje. Faktem jest, że nie straciliśmy dwóch oczek, ale zyskaliśmy jedno, które przybliżyło nas do końcowego triumfu. WAY TO GLORY ! ! Pzdr dla wszystkich najwierniejszych z wiernych
o /
» 12 lutego 2010, 11:53 #8
zapermu: Arsenal (h) – Diaby
Sunderland (h) – Ferdinand
Bolton (h) – Knight
Hull (a) – Dawson
Birmingham (a) – Dann
Arsenal (a) – Almunia
Portsmouth (h) – Vanden Borre, Wilson
Aston Villa (a) – Collins

Samobóje :P
» 12 lutego 2010, 09:04 #7
FanaticMU: Presja + szczęscie =samobój ;p
» 12 lutego 2010, 05:36 #6
mufc17: po prostu innym drużyna na myśl o potyczce z nami miękną jaja i popełniają głupie błędy ;D

Glory Glory Man United
» 11 lutego 2010, 21:32 #5
pilsudczyk: NA ONECIE UKAZAŁA SIĘ INFORMACJA O TYM, ŻE WŁADZE KLUBU WYEMITOWAŁY OBLIGACJE WARTE 500 MLN FUNTÓW A POD ZASTAW DAŁY OLD TRAFFORD!! A NA DEVILPAGE ANI SŁOWA O TYM!
Ave Piłsudski!!
» 11 lutego 2010, 21:21 #4
Tennant: prawda Fletcher..
Glory Glory MU
» 11 lutego 2010, 20:37 #3
wielkifanMU: piaskun223--------zgadzam się z tobą w 100%
» 11 lutego 2010, 19:41 #2
piaskun223: Fart? Szczęście ? Myślę, że to główne czynniki takich bramek, ale nic nie dzieje się z niczego. Jak by ktoś nie strzelił w bramkę rywala to przeciwnik na pewno by się nie odwrócił do własnej bramki i strzelił gola. Więc można różnie interpretować takie zdarzenia :)
» 11 lutego 2010, 16:58 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.