Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Szczęśliwa '13' i powrót na szczyt!

» 8 lutego 2009, 18:59 - Autor: Bart - źródło: własne
Ryan Giggs świetnym strzałem z prawej nogi zapewnił komplet punktów Manchesterowi United. Czerwone Diabły wróciły na fotel lidera, a Edwin van der Sar po raz 13. z rzędu zachował w ligowym meczu czyste konto!
Szczęśliwa '13' i powrót na szczyt!
» Ryan Giggs indywidualną akcją zapewnił MU komplet punktów w meczu z West Ham United. Czerwone Diabły wróciły na fotel lidera, a Edwin van der Sar po raz 13. z rzędu zachował w lidze czyste konto!
Pierwszą groźniejszą akcję "Czerwone Diabły" wypracowały w 8. minucie meczu. Po odebraniu piłki, niedaleko własnego pola karnego, United ruszyło do ataku. Berbatow podał bardzo ładnie piłkę do Giggsa na prawą stronę, ale ten niestety nie zdołał dośrodkować do Teveza. Upson czystym wślizgiem odebrał mu piłkę.

Trzy minuty później niepewna interwencja Vidica o mało nie kosztowała United utratę bramki. Serb chciał wybić piłkę na korner, jednak czynił to tak niefortunnie, że piłka prawie wpadła pod poprzeczkę van der Sara. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego West Ham oddało jeszcze groźny strzał, z którym Holender poradził sobie z nim bez problemu.

Gorąco na trybunach zrobiło się w 21. minucie. Po dośrodkowaniu Giggsa na bramkę uderzył z dystansu Paul Scholes. Piłka po rykoszecie trafiła pod nogi Dimitara Berbatowa, a ten choć umieścił ją w siatce rywali, to był na pozycji spalonej i sędzia bramki nie uznał.

Niezłą szansę na strzelenie pierwszej bramki "Czerwone Diabły" miały w 31. minucie. Giggs został sfaulowany w narożniku boiska. Podał z wolnego przed pole karne, tam Scholes uderzył na bramkę, Ronaldo zmienił tor lotu piłki i Green z trudnością wyjął futbolówkę spod poprzeczki.

Pierwszą naprawdę niebezpieczną sytuację zespół West Ham United zdołał wypracować dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy. Po długiej wymianie podań, w pole karne wbiegł Noble, podał do Cole'a, który po przyjęciu piłki uderzył mocno z woleja. Na szczęście Manchesteru United, Nemanja Vidić ofiarnym ślizgiem zablokował strzał.

Po minucie odliczonego czasu, sędzia zakończył pierwszą część spotkania. Nie obfitowała ona w groźne akcje i spektakularne uderzenia. Mimo znaczącej przewagi w posiadaniu Manchester United wypracował zaledwie jedną groźną akcję. Obaj bramkarze zeszli zatem do szatni z czystym kontem.

Po przerwie ostro zaczęli londyńczycy. W 46. minucie meczu Carlton Cole ładnie zastawił się przed dwoma obrońcami United, czym wywołał spore zamieszanie. Piłkę przejął Behrami i uderzył mocno na bramkę van der Sara. Na szczęście piłka odbiła się od jednego z defensorów MU.

Chwilę później ponownie akcję wypracowały "Młoty". Po szybkiej wymianie podań w polu karnym na bramkę Holendra uderzył Neill. Van der Sar jednak zdołał obronić strzał i uchronić zespół przed stratą bramki.

Kolejne minuty upłynęły pod znakiem bardzo wyrównanej gry, a tempo spotkania było naprawdę imponujące. Momentami piłkarze „Czerwonych Diabłów” mieli spore problemy z wypracowaniem sobie sytuacji strzeleckiej, bo piłkarze West Ham nie odstępowali ich na krok.

W 62. minucie sposób na londyńską defensywę znalazł Ryan Giggs. Walijczyk otrzymał podanie od Paula Scholesa, schodząc do środka boiska ze skrzydła minął dwóch rywali i strzałem z prawej nogi pokonał Roberta Greena. Sir Alex Ferguson widząc co zrobił jego podopieczny aż podskoczył z radości.

Strata gola wyraźnie podrażniła drużynę „Młotów”. Na błyskawiczną odpowiedź próbował się zdobyć Carlton Cole, który jednak najpierw nie trafił w światło bramki, a następnie został skutecznie zablokowany przez jednego z obrońców United.

Gianfranco Zola widząc nieefektywną grę swoich zawodników postanowił postawić wszystko na jedną kartę i wprowadził na boisko trzeciego napastnika. Marka Noble’a zmienił 19-letni Savio Nsereko.

W ostatnich minutach „Czerwone Diabły” bardzo szanowały piłkę. Każde podanie przybliżało ich bowiem do końcowego sukcesu. W 86. minucie odważnie w pole karne wpadł Carlos Tevez, który technicznym podcięciem starał się zaskoczyć Greena. Dla Argentyńczyka było to ostatnie zagranie w meczu, bo chwilę później został zastąpiony przez Park Ji-sunga. „Apacz” został pożegnany gromkim „Argentina”, a brawa bili mu także kibice „Młotów”.

Końcówka była dosyć nerwowa, ze względu na nieustanne ataki West Ham, które chciało wyłuskać punkt z rąk Manchesteru United. Strzałem z 40 metrów Edwina próbował pokonać Collison. Piłka jednak powędrowała na trybuny. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec meczu.

West Ham United 0:1 (0:0) Manchester United


Bramki: Ryan Giggs 63'

Man Utd: Van der Sar - R Da Silva, Ferdinand, Vidic, O'Shea – Ronaldo, Scholes, Carrick, Giggs -Tevez (Park 87'), Berbatov

West Ham: Green – Neill, Collins, Upson, Ilunga - Behrami (Tristan 87'), Parker, Noble (Nsereko 77'), Collison – Cole, Di Michele


TAGI


« Poprzedni news
De Laet kontuzjowany
Następny news »
Van der Sar: Na rekord pracowała cała drużyna

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (9)


wojciechmorsik: oby tak dalej! BRAWO
» 9 lutego 2009, 00:31 #3
igoras28: super tak trzymac heeee
» 8 lutego 2009, 23:44 #2
Grzesiusiu: BRAWO BRAWO BRAWO! United na fali!
» 8 lutego 2009, 19:25 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.