Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Evans: Teraz rywale są pod presją

» 19 stycznia 2009, 14:46 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Zwycięstwo w ostatniej minucie meczu z Boltonem Wanderers pozwoliło Manchesterowi na awans na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Ze szczytu „Czerwone Diabły” mogą spaść dzisiaj, ale swój mecz z Evertonem musi wygrać Liverpool FC. Presja jest zatem po stronie „The Reds”.
Evans: Teraz rywale są pod presją
» Jonny Evans
- Najważniejsze, że udało nam się wskoczyć na pozycję lidera – przyznał po zwycięstwie na Reebok Stadium Jonny Evans.

- Jesteśmy teraz na szczycie, co wywiera presję na Liverpoolu. Teraz muszą pokonać w poniedziałek Everton – dodaje irlandzki defensor.

Drużyna sir Alexa Fergusona na krajowym podwórku od dziesięciu spotkań nie straciła bramki. Spory wkład w to osiągnięcie ma Jonny Evans. Jeśli Irlandczyk pomoże drużynie zachować czyste konto w meczu z West Bromwich Albion, to wynik ten przejdzie do historii Premier League.

- Myślę, że nikt sobie nie zdawał z tego sprawy dopóki prasa nie zaczęła tego nakręcać. Osiągnięcie to jest jednak miłe. W zespole mamy fantastycznych zawodników, a Edwin van der Sar jest dla nas olbrzymim wsparciem i pomaga nam w organizacji defensywy – mówi Evans.

- Z Boltonem było ciężko. Mieli nowego zawodnika z przodu, który starał się zaimponować miejscowym kibicom w debiucie. To naprawdę potężny gość – stwierdza Jonny mając na myśli wypożyczonego z Benfiki Lizbona Azirę Makakulę.

Evans wraz z zespołem musi jednak zapomnieć na chwilę o walce w lidze i skupić się na wtorkowym meczu Pucharu Ligi Angielskiej z Derby County. W drugim półfinale „Czerwone Diabły” mają do odrobienia jednobramkową stratę z pierwszego spotkania.

- Menadżera dał kilku zawodnikom wolne, ale nie mi. Fajnie jest być w składzie na ten mecz. Cieszę się na jego myśl. Chcę awansować do pierwszego, poważnego finału w mojej karierze – kończy Evans.


TAGI


« Poprzedni news
Phelan wie jak zmotywować Teveza
Następny news »
Debiut Tosicia prawdopodobnie jutro

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (1)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.