Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Best, czyli najlepszy...

» 25 listopada 2007, 08:00 - Autor: MastaH - źródło: wlasne
Kiedy 22 maja 1946 roku w Belfaście przyszedł na świat chłopiec o imieniu George, zapewne nikt nie przypuszczał, że będzie to jeden z najznakomitszych, lecz jednocześnie jeden z najbardziej kontrowersyjnych piłkarzy wszechczasów.
Best, czyli najlepszy...
» George Best
Droga młodego Irlandczyka na sam szczyt, lub według niektórych na samo dno, rozpoczęła się w 1961 roku, kiedy to młody George wstąpił do Manchesteru United jako amator. Dwa lata póĽniej podpisał on z klubem z Old Trafford zawodowy kontrakt i wkrótce po tym wydarzeniu zadebiutował w pierwszej drużynie. Miał wówczas zaledwie 17 lat. Po trzech miesiącach debiutanckiego sezonu po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców i to właśnie wtedy usłyszał o nim świat. Niewiele póĽniej, utalentowanego nastolatka dostrzegł selekcjoner reprezentacji Irlandii Pn., w której Best zadebiutował mając niecałe 19 lat. Jednak dla młodego człowieka tak szybki rozwój kariery może nieść za sobą pewne skutki uboczne...

W trakcie kolejnych sezonów spędzonych pod skrzydłami sir Matta Busby’ego, George wciąż rozwijał się pod względem piłkarskim. W 1966 roku osiągnął taki poziom, do którego mało kto mógł się choćby zbliżyć. To właśnie w tamtym roku, a dokładniej 2 marca, rozegrał on mecz, który przez wielu znawców uważany jest za najlepszy w jego karierze. Było to ćwierćfinałowe spotkanie Pucharu Europy z Benficą Lizbona. United wygrało 5-1, a Best był autorem dwóch trafień. Po tym wydarzeniu zaskarbił on sobie ogromną sympatię nie tylko fanów, ale także mediów, które postanowiły zrobić z niego gwiazdę ekranu. Wtedy też pojawiły się pierwsze problemy związane z nadużywaniem alkoholu, jednak na razie nie miało to dużego wpływu na jego zaangażowanie w grę.

Rok 1968 można śmiało uznać za najlepszy w całej karierzeChłopca z Belfastu. Manchester United zdobył Puchar Europy, pokonując w finale Benficę 4-1. Bestie strzelił jednego z goli i został wybrany Piłkarzem Roku na Wyspach. Mało tego, został on także nazwany przez magazyn France Football Piłkarzem Roku w Europie. Można powiedzieć, że znalazł się na szczycie, jednak jak powszechnie wiadomo, będąc na szczycie trzeba uważać, ponieważ bardzo łatwo z niego spaść.

Nie musiało upłynąć wiele czasu, a w zachowaniu Besta zaczęto dostrzegać pewne zmiany. Wciąż grał świetnie, jednak czasem zaczęły puszczać mu nerwy, przez co regularnie miał do czynienia z komisją dyscyplinarną, która kilkukrotnie zmuszona była go zawiesić. W 1971 roku doszło do incydentu, kiedy to George spóĽnił się na pociąg wiozący drużynę Manchesteru United na mecz z Chelsea. Pojechał on wprawdzie następnym pociągiem, jednak weekand spędził w towarzystwie pewnej aktorki, co zaowocowało kolejnym zawieszeniem. Podobne sytuacje zaczęły zdarzać się coraz częściej, jednak nawet mimo to, jego gra była fenomenalna i wciąż był poza zasięgiem innych piłkarzy.

W roku 1972 sprawy przybrały gorszy obrót. Podczas konferencji prasowej, The Belfast Boy ogłosił, że ma dosyć gry w Manchesterze United i pragnie znaleĽć sobie nowy klub. Przyznał się także do picia butelki wódki dziennie. Wkrótce po tym, w wieku zaledwie 26 lat, Best ogłosił koniec kariery. Nie minęły jednak dwa miesiące i George postanowił wrócić do futbolu, jednak zaczął powtarzać się wcześniejszy scenariusz. Wciąż opuszczał on treningi i w końcu został wystawiony przez klub na listę transferową. 19 grudnia 1972 roku, po raz drugi ogłosił on koniec swojej kariery.

Wszystko zaczęło przedstawiać się w coraz ciemniejszych barwach. Best został uznany winnym ataku na kelnerkę oraz spowodowania obrażeń ciała podczas zamieszania w jednym z nocnych klubów. Do tego wszystkiego doszedł występ w jednym z programów telewizyjnych po ewidentnym wypiciu kilku ‘głębszych’. Po wspomnianych incydentach Bestie postanowił spróbować swoich sił w Stanach Zjednoczonych, jednak nie udało mu się tam dojść do porozumienia z żadnym z klubów i przyleciał z powrotem na Wyspy, gdzie cztery miesiące po zakończeniu kariery, postanowił wrócić do treningów z Manchesterem United. Po swoim kolejnym już powrocie do drużyny Czerwonych Diabłów, George rozegrał tylko dwa mecze w pierwszym składzie, z czego ten drugi (1 stycznia 1974), był jego ostatnim w trykocie klubu z Old Trafford.

Po jedenastu latach, w trakcie których Best wystąpił 470 razy i strzelił 179 goli, został wypożyczony do Stockport County, skąd przeszedł, tym razem już definitywnie, do Cork Celtic. Sporo czasu, bo w sumie aż pięć lat spędził on w klubach takich, jak Los Angeles Aztecs, Fulham Londyn, Fort Lauderdale Strikers, Hibernian i San Jose Earthquakes. Podczas gry w tym ostatnim, strzelił on jednego z najładniejszych goli w całej swojej karierze, samodzielnie mijając całą defensywę rywali. W 1983 roku Bestie w pięciu spotkaniach reprezentował barwy Bournemouth, w czterech Brisbane Lions i zaledwie w jednym Tobermore United. Jeśli chodzi o karierę reprezentacyjną, George zagrał w 37 meczach, w których zdobył 9 bramek.

Oczywiście występy we wspomnianych drużynach przeplatały się z licznymi zawieszeniami i podobnymi incydentami. W 1984 roku trafił on nawet na 8 tygodni do więzienia za jazdę pod wpływem alkoholu oraz napaść na policjanta. Po tych wydarzeniach już nigdy nie podpisał on kontraktu z żadną drużyną. Wystąpił wprawdzie gościnnie w kilku meczach, jednak nie był to już ten sam zawodnik co dawniej.

W życiu prywatnym Best również nie miał zbyt wiele szczęścia. Spotykał się on z dwoma Miss Świata, jednak związki te z pewnością nie należały do udanych, o czym może świadczyć fakt, iż jeden z nich zakończył się na sali sądowej. Na jego konto można również zapisać związek z Miss Wielkiej Brytanii i dwa małżeństwa. Z pierwszego z nich George ma syna Caluma, który przyszedł na świat w 1981 roku.

Prawdziwe kłopoty zaczęły się jednak dopiero w 2000 roku, kiedy Best po raz pierwszy trafił do szpitala z podejrzeniem marskości wątroby. Opuścił on klinikę po pięciu tygodniach, jednak powrócił tam 12 miesięcy póĽniej, tym razem na zabieg wszczepienia do żołądka pigułek antyalkoholowych. Nie spełniły one jednak swojej funkcji i 30 lipca 2002 roku Irlandczyk musiał przejść 10-godzinną operację transplantacji wątroby. Oczy całego piłkarskiego świata były wówczas skupione na Londyn, gdzie o życie walczył jeden z największych piłkarzy XX wieku. Wszystko na szczęście skończyło się pomyślnie i już po siedemnastu dniach opuścił on szpital. Pomimo przeszczepu, George nie zaprzestał picia, bowiem niejednokrotnie widywano go w lokalnych pubach. 3 paĽdziernika 2005 roku został przewieziony do szpitala, ze względu na kłopoty z nerkami. Początkowo jego stan zaczął ulegać poprawie, jednak było to tylko chwilowe. 20 listopada w prasie ukazała się fotografia, przedstawiająca Besta na łożu śmierci. Została ona zamieszczona na wyraĽne życzenie piłkarza i podpisana, nie umierajcie tak, jak ja.

25 listopada 2005 roku nagłówki gazet z całego świata ogłosiły tragiczną wiadomość. George Best umarł po bardzo długiej walce z chorobą. W jego pogrzebie, który odbył się 3 grudnia, uczestniczyło setki tysięcy fanów. Wszystkie mecze w lidze angielskiej zostały poprzedzone minutą ciszy...

Umarł wielki człowiek, który za życia miał wszystko, czego tylko zapragnął. Kobiety, pieniądze, sława, szybkie samochody. George Best był kimś, kto szybko żył i szybko odszedł. Pewnego razu powiedział on następujące słowa: W życiu wydałem dużo pieniędzy na kobiety, alkohol i szybkie samochody - resztę po prostu zmarnowałem. Taki właśnie był Best – żył chwilą i czerpał z życia pełnymi garściami. W przyszłości nie będziemy jednak pamiętać licznych incydentów z jego udziałem. Zostanie on bowiem zapamiętany, jako jeden z najwspanialszych piłkarzy w historii, którego śmiało można porównać z legendarnym Pele czy Maradoną. Był on jedyny w swoim rodzaju. Był pierwszym, tak bardzo medialnym piłkarzem w historii i możemy pokusić się o stwierdzenie, że był Beckhamem lat 60-tych. 2 lata temu odszedł zawodnik, który w znacznym stopniu przyczynił się do sukcesów Manchesteru United w latach 60-tych. Nie nam dane jest osądzać jego osobowość czy upodobania. Każdy człowiek ma swoje słabości, a w przypadku Besta był to alkohol. Dla nas najważniejsze powinno być to, jakim był piłkarzem, a nie jakie prowadził życie. Doceńmy, że pod koniec swoich dni zrozumiał błąd, jaki popełnił w przeszłości.

Dla upamiętnienia byłego gracza Manchesteru United, lotnisko w Belfaście nazwano jego imieniem, a w pierwszą rocznicę śmierci, Bank Ulsterski wypuścił limitowaną edycję 5-funtowego banknotu z podobizną Besta. Został on także nazwany przez BBC najlepszym, brytyjskim piłkarzem wszechczasów.

George... na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci!


TAGI


« Poprzedni news
Tevez w United tylko przez 5 lat?
Następny news »
Złota Piłka nie dla Ronaldo?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.