Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Ferguson: Zemsta nie wchodzi w rachubę

» 19 lutego 2007, 14:21 - Autor: gosc - źródło: wlasne
Sir Alex Ferguson – szkoleniowiec Manchesteru United – zaprzeczył pogłoskom, jakoby chęć rewanżu na graczach Lille była motywacją dla jego podopiecznych przed jutrzejszą potyczką w ramach Champions League. Francuski zespół zgarnął aż cztery punkty w dwumeczu z United w poprzedniej edycji tych rozgrywek, gdzie obie drużyny natrafiły na siebie w grupie D.
Ferguson: Zemsta nie wchodzi w rachubę
» Manchester United
Były to starcia obfitujące w dużą dawkę brutalnej gry, która została przez arbitrów „nagrodzona” aż 11. żółtymi kartonikami. Paul Scholes obejrzał dwie z nich i musiał zejść z boiska w zremisowanym spotkaniu na Old Trafford, w którym Ryan Giggs nabawił się kontuzji kości policzkowej w starciu z Stathisem Tavlardisem. Były gracz Manchesteru United – Ruud van Nistelrooy – również uczestniczył w małej przepychane z wcześniej wymiennym zawodnikiem w trakcie drugiego meczu, który odbył się we Francji. Sam sir Alex zaprzecza, iż jego drużyna ma zamiar wyrównać stare porachunki.

„Nie sądzę, aby to miało jakieś znaczenie. Jestem zadowolony z formy zespołu. Natomiast w ubiegłym roku musieliśmy się zmagać z wieloma czynnikami.”

Zespół sir Alexa Fergusona nie mógł zabrać na drugi mecz z Lille Ryana Giggsa, który leczył kontuzję i zawieszonego za kartki Scholesa. Warto także wspomnieć, że potyczka z francuską ekipą odbyła się cztery dni po szokującej porażce Czerwonych Diabłów 1-4 z Middlesbrough.

„Jechaliśmy do Paryża z niedoświadczonym składem, który zawierał wielu młodych graczy. W tamtym okresie zespół utracił pewność siebie. Kiedy musisz grać młodzianami, ten aspekt jest bardzo ważnym punktem zespołu. Wówczas cała drużyna gra na znacznie wyższym poziomie, bo gracze pierwszego składu wiedzą, co mają robić. Kiedy w takiej sytuacji musieliśmy wystawić w Paryżu młodych, dobry rezultat był bardzo wysokim wymogiem.”

Ubiegłoroczna kampania europejska Manchesteru United to aspekt, który każdy członek i sympatyk zespołu najchętniej wymazałby z kart historii. Czerwone Diabły zajęły ostatnie miejsce w przeciętnej grupie D. Dwa lata temu nie było wiele lepiej, zespól z Old Trafford odpadł po potyczkach z AC Milanem na początkach fazy pucharowej. Sir Alex Ferguson poświęcił chwilę czasu, by powiedzieć kilka słów na temat tych ciężkich chwil dla angielskiej drużyny.

„Bez dwóch zdań jesteśmy rozczarowani tym, co się wydarzyło w ostatnich dwóch sezonach, powinno być znacznie lepiej. Powtarzam to od dawien dawna i nadal będę to mówił. W niektórych latach mieliśmy pecha, lecz czasem to my zawiniliśmy, bo powinniśmy się zaprezentować lepiej. Na tym polega walka w Europie, chodzi o konsekwencję. Można rzec, że przed tymi karygodnymi sezonami, gdy doceiraliśmy do ćwiećfinałów, była ona zachowana. Lecz to nie zmienia faktu, że w poprzednich dwóch edycjach powinniśmy spisać się lepiej.”

„Lecz warto dodać, iż przez jakiś czas przebudowywaliśmy zespół, a kiedy dokonujesz tej operacji potrzebujesz odwagi i cierpliwości. Myślę, że wykazaliśmy się tymi cechami. Martwiło mnie, że nie przechodziliśmy dalej, gdy powinniśmy to uczynić. Lecz nie ma najmniejszego sensu wracać do przeszłości, gdy obecne wyniki zespołu są tak obiecujące. Jestem bardzo wymagający, co do mojej obecnej ekipy” – zakończył Szkot.


TAGI


« Poprzedni news
Dziś gramy z Lille!
Następny news »
Puel zachowuje spokój przed meczem

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.