Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

John O'Shea - bohaterski 'kot' z Londynu

» 4 lutego 2007, 22:18 - Autor: gosc - źródło: wlasne
W ostatnim ligowym spotkaniu Premiership, w którym Tottenham Hotspur podejmował Manchester United miał miejsce dosyć niecodzienny incydent, ponieważ nominalny środkowy obrońca Czerwonych Diabłów, John O'Shea, był zmuszony przywdziać zielony trykot bramkarza i przez ostatnie minuty bronić dostępu do bramki drużyny z Manchesteru. Przypomnijmy, iż ostatecznie podopieczni Sir Aleksa Fergusona odprawili drużynę Spurs z przysłowiowym kwitkiem ostatecznie pokonując 0:4 Londyńczyków.
John O'Shea - bohaterski 'kot' z Londynu
» Manchester United
W drugiej części spotkania, a konkretniej w 83' minucie w pole karne wpadł Robbie Keane. Irlandczyk błyskawicznie oddał strzał, po czym próbując przeskoczyć Edwina Van Der Sara niefortunnie uderzył kolanem w głowę golkipera gości. Były zawodnik Fulham Londyn błyskawicznie padł na murawę ukrywając z bólu swoją twarz w dłoniach. Kilka chwil póĽniej fizjoterapeuci United podali informację, że Van Der Sar musi opuścić boisko i nie jest w stanie kotynuować swojego występu na White Hart Lane. Jak się póĽniej okazało, 36-letni bramkarz złamał nos i przynajmniej jak na razie nie wiadomo, kiedy wróci na boiska angielskiej Premiership.

Sir Alex Ferguson wyczerpał już limit zmian w spotkaniu, ponieważ Louis Saha, Ji-Sung Park oraz John O'Shea w drugiej odsłonie meczu pojawili się na boisku zmieniając swoich mocno zmęczonych kolegów. Narada przy linii boiska Sir Aleksa Fergusona z między innymi Garym Nevillem oraz Rio Ferdinandem przyniosła nieoczekiwane skutki. W pierwszej chwili Rio Ferdinand zaczął przywdziewać trykot bramkarski, lecz chwilę póĽniej szkocki szkoleniowiec Diabłów zdecydował się postawić pomiędzy słupkami swojego zespołu Johna O'Shea.

Irlandzki obrońca od pierwszych sekund imponował swoim zaangażowaniem na boisku. Kilkakrotnie John O'Shea powstrzymywał ataki piłkarzy Tottenhamu Hotspur w naprawdę dobrym stylu. W doliczonym czasie gry znakomitą okazję na zdobycie honorowego trafienia dla gospodarzy miał Robbie Keane - ten sam napastnik, których kilka chwil wcześniej spowodował uraz Edwin Van Der Sar. Na 30. metrze Keane dostał piłkę wychodząc na czystą sytuację sam na sam z golkiperem gości. John O'Shea odważnie wyszedł na 20' metr i wślizgiem powstrzymał rywala genialną interwencją.

Urodzony w Waterford zawodnik w jednej z wypowiedzi po spotkaniu nie ukrywał swojego zadowolenia oraz dumy ze swojego występu oraz formy, którą zaprezentował na White Hart Lane. John O'Shea przyznał także, że był bardzo zdenerwowany całą sytuacją, lecz ostatecznie wszystko zakończyło się przysłowiowym "happy endem".

"Jestem bardzo dumny! Zapytałem Edwina, czy należy mu się jakaś specjalna premia za zachowanie czystego konta w spotkaniu, ponieważ jeżeli tak, to należy mi się połowa!" - żartował defensor Uniter w wywiadzie dla SkySports.

"Czekając przy linii bocznej na wejście na płytę boiska, Sir Alex Ferguson powiedział mi, że naszym głównym zadaniem jest zachowanie czystego konta w końcówce spotkania, więc jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ udało mi się pomóc drużynie nie stracić żadnej bramki. Jest to zdecydowanie wyjątkowy moment w mojej karierze, którego nigdy nie zapomnę. Byłem bardzo zdenerwowany, a szczególnie, kiedy zespół Spurs dośrodkowywał piłkę z rzutu rożnego."

"Za każdym razem wszyscy krzyczą: 'Strzelaj!', a kiedy zobaczyłem na przeciwko siebie Robbie'ego Keane'a, pomyślałem, że będzie próbował uderzyć piłkę pomiędzy moimi nogami. Pomimo tego szczęśliwie wyszedłem zwycięsko z tego pojedynku. Chłopcy z zespołu zagrali rewelacyjnie podczas drugiej części spotkania. Wiedzieliśmy, że Tottenham Hotspur będzie chciał przycisnąć, lecz szybko podcięliśmy im skrzydła."

Sir Alex Ferguson zdecydował się także wypowiedzieć na temat występu swojego podopiecznego pomiędzy słupkami Czerwonych Diabłów. Szkocki taktyk odkrył przed nami jedną ciekawostkę, iż został już wymyślony pseudonim na cześć Johna O'Shea.

"Teraz nazywamy Johna 'Kot!'. Jako menadżer, nigdy nie pomyślałbym, że wydarzy się podobna sytuacja do tej z dzisiejszego dnia. John radził sobie znakomicie. Rio Ferdinand oraz Gary Neville pragnęli stanąć pomiędzy słupkami, lecz chciałem, aby nasz blok defensywny został taki sam, jak na początku meczu, więc od razu porozmawiałem z Johnem O'Shea. Na początku powiedział, że nie potrafi złapać piłki. Zapytałem Henrika Larssona, aczkolwiek szwedzki napastnik nie chciał mieć do czynienia z podobną przygodą. Ostatecznie John zdecydował się zastąpić Edwin Van Der Sara."

"Obrona strzału Robbiego Keane'a oraz interwencje po rzutach rożnych stały na naprawdę wysokim poziomie. Przywdział zielony trykot bramkarza i teraz znajduje się na ustach wszystkich piłkarzy Manchesteru United" - zakończył Sir Alex.


TAGI


« Poprzedni news
Tottenham - United: Oceny pomeczowe
Następny news »
Ferguson: Bałem się o czyste konto

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.